Forum Chorych na stwardnienie rozsiane

Pełna wersja: Problem z szyja
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Witam wszystkich,

Mam zdiagnozowaną chorobę od dwóch lat. Ale również przez ten okres doskwiera mi problem z bólem karku, który rzutuje aż do nóg. Ze względu na to ze mam krótkie doświadczanie ze stwardnieniem mogę się mylić, ale wydaje mi się, że problem ten idzie równolegle, ale oddzielnie z choroba.
Postaram się opisać moja sytuacje najprościej jak można. 

Mam zmiany demienilizacyjne w mózgu (nieaktywne) jak również w odcinku szyjnym. Są one aktywne. Radiolog opisał je jako nie standardowe. Rok przed atakiem SM miałem wypadek i uderzyłem całym impetem w ścianę. Cale uderzenie przyjęła głowa i szyja. Na dodatek dwa tygodnie przed pierwszym atakiem usnąłem na siedząca z głowa pochylona do przodu. Kiedy ja podniosłem poczułem ukłucie w szyi. Powoli po tym zacząłem czuć mrowienie w stopach, a po miesiącu miałem bardzo słabe nogi i problemy z chodzenie. I tak wyglądał mój pierwszy i jedyny rzut do tej pory. Ogólnie nie mam większych problemów (EDDS 1, dlatego że mam wykrytą chorobę). Nawet ostatnio dostałem zgodę powrotu do pracy. Jedyne co mi przeszkadza, to problem z karkiem. Występuje on podczas pochylenia się do przodu o rożnej sile. W większości jest to drętwienie rak, bol pomiędzy szyja i lewa łopatką oraz napięte mięsnie karku. Czuje również tak jakby drętwienie szczególnie lewej nogi (bardzo rzadko poczuje coś w prawej nodze).  Z objawów pojawiających się od czasu do czasu to uczucie wilgotnego lewego ucha środkowego, delikatne zawroty głowy (szybko ustają), albo drętwe zawiasy szczeki po lewej stronie.

Kiedy pójdę na spacer, położę się, porozciągam albo poćwiczę na siłowni (jestem dość aktywny- 5 dni w tygodniu) wszystko ustaje. Później popracuje na komputerze albo pokroje warzywa na obiad pochylając głowę i wszystko zaczyna się od nowa.
Nie wiem czy powyższa dolegliwość można określić jako rzut. Wydaje mi się, że mam coś bardziej pourazowego. Na pewno jestem chory na SM, ale chciałbym tez określić przyczynę problemów z szyja. Rozważam wizytę u ortopedy.

Czy ktoś może zetknął się z czymś podobnym? Nie wiem czy mój tok myślenia jest tutaj odpowiedni.
Z góry dziękuje i pozdrawiam wszystkich
hej, ja uważam, że to zdecydowanie od kręgosłupa.
po tak poważnym urazie, może na ten czas pomoże jakaś rehabilitacja i zdecydowanie jak piszesz wizyta u ortopedy, może nawet neurochirurg.
od sm może iść zmęczenie i osłabienie. oczywiście ze swoim neuro też warto skonsultować, chociaż moim zdaniem nie wygląda na charakterystyczny rzut sm. bo rozumiem, że to juz się utrzymuje dłuższy czas?
pozdrawiam
Czesc,
Dzieki. Rozgladne sie za neurochirurgiem. Mam ten problem od dwoch lat. ale to co obserwuje to rzut SM dziala inaczej.

Pozdrawiam
dokładnie, rozpoznałbyś na pewno typowe pogarszanie z dnia na dzień nieprzerwalnie. a z czasem wycofywanie objawów.