Forum Chorych na stwardnienie rozsiane

Pełna wersja: Tecfidera
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
To super!czyli jest nadzieja..mam tylko jeden dylemat. Co myślicie o zachodzeniu w ciąże mając sm? Ja mam wątpliwości,czy to nie jest zbyt samolubne..bo co będzie jak za parę lat okaże się że nie będę miała siły na wychowywanie i jeszcze nie daj Boże dziecko będzie się musiało mna opiekowac??
No to oto jestem...
To piąty tydzień...
W piątek jestem u neurologa...
Świat mi się zawalił...
A dlaczego od razu takie założenie. Czyli jak już mamy diagnozę to nic już nam się nie należy. Tylko siedzieć i czekać na koniec? Czy może jeszcze powalczyć o lepsze jutro?

Anna Zet świat tak lekko się nie zawali Uśmiech
Dasz radę kochana i wyluzuj bo.będziesz miała więcej motywacji żeby się nie poddawać
Będzie dobrze?
Anna Zet gratulacje ! bedziemy tu wszyscy za Ciebie trzymac kciuki ! wszystko bedzie dobrze. nie martw sie na zapas. Podobno ciąża łagodzi objawy więc bądź dobrej myśli.
(25-07-2017, 21:48)Anna Zet napisał(a): [ -> ]No to oto jestem...
To piąty tydzień...
W piątek jestem u neurologa...
Świat mi się zawalił...
Gratulacje! Anna, jak to swiat się zawalił? Dziecko daje dużo radosci. To Twoje pierwsze dziecko? Dasz radę, wszystko się ułoży, a maluszek zadba o Twoja aktywność fizyczną  Duży uśmiech
Anna gratulacje. W naszej chorobie tak jest łatwiej gdy decyduje los. Ja chyba świadomie nie zdecydowałabym się na ciążę ale gdyby się przytrafiło to "wychowanie jak swoje"?
Głowa do góry dziecko to dar
Anna gratulacje! Nie martw się na zapas. Dasz radę! Masz dzieci czy to będzie twoje pierwsze dziecko?
Hanoolka dlaczego uważasz ze zdecydowanie się na dziecko byłoby samolubne? Moim zdaniem nie powinnyśmy rezygnować z niczego z powodu choroby (oczywiście biorąc pod uwagę swoje możliwości i ograniczenia). A już na pewno nie z macierzyństwa. Dzieci dają naprawdę ogromna siłę do walki. Ja mam trójkę i chociaż nie zawsze jest łatwo to nie zamienilabym tego na nic innego.
Pewnie macie rację. Dlaczego mamy ze wszystkiego rezygnować? Muszę to jeszcze wszystko przemyslec. Dopiero 3 miesiąc biorę Tecfidere,więc może poczekam do kontrolnego rezonansu po roku i zobacze jak wygląda sprawa mojego sm...wtedy może jednak spróbuje zajść w ciąże!
Anna gratulacje wielkie! Dasz radę!
(25-07-2017, 21:48)Anna Zet napisał(a): [ -> ]No to oto jestem...
To piąty tydzień...
W piątek jestem u neurologa...
Świat mi się zawalił...

Będzie dobrze. Cokolwiek zdecydujesz - będzie dobrze. Natura tak to sprytnie wymyśliła, żeby dziecko - zanim dowiesz się o ciąży - było chronione. Trzymam kciuki za Ciebie i wspieram mocno Uśmiech

A teraz mi powiedz kochana, jak to się stało, bo nie dalej jak dwa tygodnie temu pytałam właśnie o antykoncepcję przy stosowaniu tecfidery i teraz mnie nastraszyłaś nie na żarty.

(25-07-2017, 21:23)hanoolka napisał(a): [ -> ]To super!czyli jest nadzieja..mam tylko jeden dylemat. Co myślicie o zachodzeniu w ciąże mając sm? Ja mam wątpliwości,czy to nie jest zbyt samolubne..bo co będzie jak za parę lat okaże się że nie będę miała siły na wychowywanie i jeszcze nie daj Boże dziecko będzie się musiało mna opiekowac??

Ale przecież nie zachodzisz w ciążę sama - jest jeszcze druga osoba - partner, ojciec dziecka. To musi być wspólna decyzja. Przecież oboje wiecie, z czym się je SM, że może być różnie. Jestem zdania, że w mocnej, solidnej relacji jest miejsce na wszystko i wszystko da się ogarnąć.

Sytuacja o której mówisz może się zdarzyć każdemu w pełni zdrowemu człowiekowi. Nieszczęśliwy wypadek, ciężka choroba. To się może zdarzyć każdemu. Z drugiej strony nie wiesz, jak będzie postępować Twoja choroba. Ja się nie fiksuję na tym, że jesteśmy nieuleczalnie chore. Po prostu dzisiaj medycyna JESZCZE nie wymyśliła, jak nas wyleczyć. Nikt nie wie co będzie jutro, czy za 10 lat, ale rozwój medycyny i nowych terapii jest oszałamiający. Dzisiaj widzimy na wózkach ludzi, którzy często w ogóle nie byli poddani żadnemu leczeniu, bo po prostu go nie było.

Ja osobiście jestem zdecydowana na dziecko, nawet przez myśl mi nie przeszło, żeby z tego rezygnować. Nie uważam, żeby to było samolubne. Chcemy stworzyć rodzinę i jestem zdania, że nawet jeśli dziecko będzie towarzyszyć Ci w jakiś sposób w chorobie, to ma szansę nauczyć się empatii, wrażliwości i otwartości na innych ludzi dzięki temu.