Mam maść na te dziadostwo. Pani w aptece mi poleciła. A do nosa żel. Katar to katar i tak będzie się trzymał tydzień czasu.
Ja od 11 grudnia jestem na diecie, ale tłusty czwartek zapowiadałam już miesiąc temu, że pączka zjem. W końcu to tłusty czwartek
Maść majerankowa to na ten katar.
Pączki już prawie zrobione i jak dobrze to na rano będzie
(27-02-2019, 22:59)Bubka napisał(a): [ -> ]Mam maść na te dziadostwo. Pani w aptece mi poleciła. A do nosa żel. Katar to katar i tak będzie się trzymał tydzień czasu.
Ja od 11 grudnia jestem na diecie, ale tłusty czwartek zapowiadałam już miesiąc temu, że pączka zjem. W końcu to tłusty czwartek
(27-02-2019, 23:39)sloneczko25 napisał(a): [ -> ]Maść majerankowa to na ten katar.
Pączki już prawie zrobione i jak dobrze to na rano będzie
Szacunek ze Ci się chce robić pączki!
Słoneczko, jesteś wielka!!!
Kiedyś, jak miałam siłę walić wałkiem to robiłam faworki, bo pączków nie lubię. Teraz zostaje cukiernia hahaha
Przepraszam, że się tak przechwalam ale pączki się udały i dzieci przed szkołą po dwa wciągnęły
ale sami wiecie, że w naszym przypadku zrobienie czasem takiej niby małej rzeczy jest dla nas budujące
chociaż nawet jestem z siebie dumna i nie pamiętam kiedy ostatnio coś mnie tak ucieszyło
Dziewczyno, to, co mogłoby się wydawać blahostka, jest czasem czymś większym niż zdobycie Mont Everest. Wiec ciesz się do woli swoimi paczkami i chwal się tym ile wlezie!!!!
Wracam do żywych o ile to można tak nazwać. Jestem w domu ale dalej nieruchawa
Wypoczywaj mufa
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk