(06-06-2019, 21:57)fruu napisał(a): [ -> ] (06-06-2019, 21:19)sloneczko25 napisał(a): [ -> ]No dbają dbają
Ale cieszę się, że w końcu wystawiłam rower z piwnicy
Ale stacjonarny byłby wygodny muszę w nim poszperać
Jutro piąteczek i ostatnia jazda na kroplówkę i luzik. Jakież to męczące w tym cieple. I żeby nie było kolorowo to wczoraj zauważyłam, że pękła nam przednia szyba w aucie A jadąc do Gdańska miałam wrażenie, że jakieś kamyczki stukały o szybę
rower, szyba w aucie... wiesz, że nieszczęścia chodzą parami? ale pomyśl, że w sumie to tylko materia nieożywiona. zawsze mogło być gorzej, a nie jest ?
Trzymaj się.
I przy okazji dziękuję Wam za słowa wsparcia i możliwość ponarzekania i pomarudzenia. Czasami mam potrzebę uzewnętrzenia mysli, a tu jest fajne do tego miejsce. Jest juz w miarę ok moja psyche.
Znam to w rozbudowanej wersji:
nieszczęścia chodzą parami: para za parą, para za parą.
To dla poprawy nastroju do czegoś się przyznam.
Ponieważ schroniłem się w 4 ścianach przed tym piekiełkiem na zewnątrz to postanowiłem dla odmiany dogadzać sobie czymś innym niż Aubagio ;-D
Z dzielnymi pomocnikami (Sylwia & Julia) zrobiliśmy cały stos sushi. Takie fajne i najróżniste. A gdy przyszło do konsumpcji to były najpyszniejsze. I w dodatku w cudownym towarzystwie.
Tak, to był zdecydowanie piękny dzień...
pa: miałem się do czegoś przyznać? Do grzechu, bo się obżarłem jak rzadko :-P
(08-06-2019, 22:09)fruu napisał(a): [ -> ]To dla poprawy nastroju do czegoś się przyznam.
Ponieważ schroniłem się w 4 ścianach przed tym piekiełkiem na zewnątrz to postanowiłem dla odmiany dogadzać sobie czymś innym niż Aubagio ;-D
Z dzielnymi pomocnikami (Sylwia & Julia) zrobiliśmy cały stos sushi. Takie fajne i najróżniste. A gdy przyszło do konsumpcji to były najpyszniejsze. I w dodatku w cudownym towarzystwie.
Tak, to był zdecydowanie piękny dzień...
pa: miałem się do czegoś przyznać? Do grzechu, bo się obżarłem jak rzadko :-P
Brzmi jak dobrze spędzony czas
Z innej beczki: gdzie jest WorkBorg?
Też już gdzieś o niego pytałam. Że trzy miesiące go tu nie było...
Chyba nie wchodzi w ogole na forum. Pisalam do niego jakis czas temu nie odpisal.
Moze zawodowo ma duzo na glowie
Pisał że jakiś czas będzie zajęty i go nie będzie. A może po prostu czuł się zamęczony wiecznym odpowiadaniem na pytania.