(21-11-2018, 00:36)sloneczko25 napisał(a): [ -> ]Kochani bardzo dziękuję i owszem małymi kroczkami staram odpóścić ale zawsze potrafiłam prawie we wszystkich dziedzinach zrobić wszystko sama. Leczenie męża może uda się rozpocząć na przełomie roku. Jest dużo dobrych ludzi o czym się przekonaliśmy ale ja nigdy nie lubiłam się wychylać a teraz tyle osób wie, że i ja jestem chora. Do tego prawie cała szkoła chłopaków i już widzę zakłopotanie niektórych rodziców jak mogą się zachować. Szkoła też nam pomoże i rodzice już pomagają -nawet anonimowo. Ledwo oswoiłam się z fleszem w miejscach publicznych a teraz ....
Sloneczko25 rozumiem Cię, że może być Ci trochę nieswojo z tym wszystkim ale czasami warto sobie i najbliższym pomoc. Nie zawsze na każdym etapie życia damy sobie radę ze wszystkim sami. I tak do tej pory radziłas sobie bardzo dzielnie I naprawdę Cię podziwiam bo nie każdy miałby tyle sił co Ty i do tego samemu będąc chorym. Naprawdę możesz być z siebie dumna
także trzymam kciuki za Ciebie i męża
To nic złego poprosić o pomoc, zobaczysz dobrzy ludzie pomogą
(21-11-2018, 00:36)sloneczko25 napisał(a): [ -> ]Kochani bardzo dziękuję i owszem małymi kroczkami staram odpóścić ale zawsze potrafiłam prawie we wszystkich dziedzinach zrobić wszystko sama. Leczenie męża może uda się rozpocząć na przełomie roku. Jest dużo dobrych ludzi o czym się przekonaliśmy ale ja nigdy nie lubiłam się wychylać a teraz tyle osób wie, że i ja jestem chora. Do tego prawie cała szkoła chłopaków i już widzę zakłopotanie niektórych rodziców jak mogą się zachować. Szkoła też nam pomoże i rodzice już pomagają -nawet anonimowo. Ledwo oswoiłam się z fleszem w miejscach publicznych a teraz ....
Ale w czym jest problem? Masz poważnie chorego męża - ludzie chcą pomóc. Zupełnie naturalna sprawa!
Fatalny dzień mam.Bolą mnie nogi i jestem wyczerpana.Chyba spędze cały dzien w łóżku bo nie mam siły na nic..
A my dziś z mezem na Andrzejki idziemy a strzelil mi kregoslup tzn rwa. Jak zawsze jak gdzies idziemy. Zla jestem
Amelika - jak tam u ciebie badania diagnostyczne?
Ania - a weź nic nie mów, od października użeram się z infekcją, obecnie wrócił mi stan podgorączkowy...
Mam kilka zmian w mózgu.Prążków brak.Na razie czekam na decyzje.Niestety zawroty głowy i przeczulice mnie wykańczaja.Wszyscy dzisiaj andrzejkuja a ja nie mam siły ani ochoty.Jakiś dołek mnie dopadł.
Amelika, na pocieszenie: ja nie andrzejkuje :-)
Nie mam siły i ochoty.
A ja pije z przyjaciółką bailejsika i jemy dobre rzeczy
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk