Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Joga a zmęczenie?
#1
Wczoraj popołudniu byłam w szpitalu po leki i pan, którego spotkałam (też ma sm) powiedział, że od kiedy ćwiczy jogę - ma mniejszy problem ze zmęczeniem. Czy ktoś ma podobne doświadczenia? W sumie i tak chciałam się zapisać na aerobic lub pilates, może joga będzie sensownym rozwiązaniem przy ogromnych problemach ze zmęczeniem?
Odpowiedz
#2
Kiedyś regularnie chodziłam na zajęcia jogi - i naprawdę sobie chwaliłam. Tylko wtedy jeszcze nie miałam problemów ze zmęczeniem, więc trudno mi powiedzieć coś w tej kwestii.
Generalnie - regularna aktywność o umiarkowanym nasileniu pomaga trochę zapanować nad zmęczeniem. Czy joga w tej kwestii działa jakoś szczególnie - na pewno zależy od konkretnego chorego, przebiegu SM, poziomu zmęczenia itp.
Wydaje mi się, że warto spróbować - każde ćwiczenia są dobre w naszej chorobie, nic więc nie stracisz, a może okazać się, że akurat u Ciebie też przyniesie to poprawę w kwestii zmęczenia. Uśmiech
Odpowiedz
#3
Popieram Monike. Warto spróbować. Joga nie powinna zaszkodzić. Jest to umiarkowany wysiłek, pozwala się wyciszyć odprężyć co też jest ważne bo w Naszej chorobie równie groźny jest stres. Także polecam. Zawsze możesz zrezygnować jak zauważysz, ze Ci to nie sluży.
Odpowiedz
#4
Joga przede wszystkim pozwala mi wyciszyć się, odprężyć, odpocząć psychicznie. Poza tym jest świetnym sposobem na ćwiczenie koordynacji wzrokowo-ruchowej oraz równowagi, a także okazją do lepszego "rozciągnięcia" się. Nie wszystkie ćwiczenia daję radę wykonać, ale i tak bardzo sobie chwalę te 1,5h w tygodniu. I widzę efekty!
Odpowiedz
#5
Jak jeszcze miałam siłę żeby dotrzeć na jogę uwielbialam ja ćwiczyć. A teraz rehabilitacnt powiedział mi, że SM nie bardzo lubi jogę. Mówił mi dlaczego,ale nie pamiętam. Tak samo jak SM nie lubi masażu. Podobno źle to działa na spustowe. A ta mi ostatnio daje popalić niestety.

Spastyke oczywiście, nie spustowe :-)
Odpowiedz
#6
(27-02-2018, 11:51)Akinom napisał(a): Jak jeszcze miałam siłę żeby dotrzeć na jogę uwielbialam ja ćwiczyć. A  teraz rehabilitacnt powiedział mi, że SM nie bardzo lubi jogę. Mówił mi dlaczego,ale nie pamiętam. Tak samo jak SM nie lubi masażu. Podobno źle to działa na spustowe. A ta mi ostatnio daje popalić niestety.

Spastyke oczywiście, nie spustowe :-)

Zaskoczyłaś mnie! A ja rozważałam zapis na zajęcia z jogi
Odpowiedz
#7
Zawsze byłam i nadal jestem aktywna sportowo (pewnie to odstrasza ewentualne zmęczenie i dodaje mocy! Oczko). Joga mnie trochę frustrowała, powiem Wam szczerze, bo stojąc na prawej nodze równowaga trochę mnie zawodzi Oczko Głównie chodziło mi o tę kwestię plus może nieco gorsze czucie głębokie... Stwierdziłam w końcu, że nie do końca potrafię się cieszyć jogą i te zajęcia pełne frustracji w moim wypadku są bez sensu...
Chwalę sobie pilates natomiast. Obecnie chodzę również na fitness, ćwiczenia o średniej intensywności i mnóstwo radochy mi dają, wracam po nich pełna energii.
Uważam, że każdy rodzaj aktywności fizycznej dostosowany do możliwości jest dobry, jest rodzajem rehabilitacji Uśmiech
Odpowiedz
#8
Ja zawsze myślałam, że joga jest na tyle spokojna, że raczej pomaga. Tu chodzi chyba o spastyke i o to, że niektóre asany mogą ją potegowac. Prawdopodobnie chodziło o mój przypadek. Pamiętaj, że każdy z nas jest inny i Tobie może joga posłużyc. Uśmiech
Odpowiedz
#9
Nawet na stronach poświęconych sm jest polecana joga, ale pewnie wszystko zależy od możliwości każdego z nas i pewnie każdy z nas najlepiej wie co mu służy a co nieUśmiech


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Odpowiedz
#10
Joga jest genialna, ćwiczę od 19 roku życia, długo przed diagnozą. Mocno, mocno polecam wszystkim zainteresowanym. W połączeniu z - choćby odrobiną - treningu siłowego: czyni cuda.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości