Forum Chorych na stwardnienie rozsiane
Witam - Wersja do druku

+- Forum Chorych na stwardnienie rozsiane (https://www.stwardnienierozsiane.info/forum)
+-- Dział: Ogólne (https://www.stwardnienierozsiane.info/forum/forum-1.html)
+--- Dział: Przedstaw się (https://www.stwardnienierozsiane.info/forum/forum-4.html)
+--- Wątek: Witam (/thread-3050.html)



Witam - MałeMiki - 25-09-2021

Hej!
Ja sam nie jestem chory, ale moja żona ma znaczące objawy i jest w trakcie diagnozy, a raczej prób dostania się gdzieś do szpitala na śląsku gdzie ją zbadają.
Nie chcę żeby ona sama wystawiała się obecnie na stres, więc sam próbuję się przygotować i dowiedzieć co i jak robić, gdy będzie już diagnoza.

Wstępnie jeśli to odpowiednie miejsce miałbym pytanie: Czy ktoś ma opinie nt. szpitala na ulicy Medyków w Katowicach i jak tam wyglądają kolejki do ewentualnych programów ?


RE: Witam - Jazzy - 25-09-2021

Ja tam jestem w programie. Na pierwszą wizytę czekałam 3 msc.
ale później już wszystko przyspieszyło. Diagnoza z pobytem, w klinice 1 dnia trwała w sumie 5 msc.


RE: Witam - Katarakta - 30-09-2021

(27-09-2021, 12:07)e-smka napisał(a): Może się mylę, ale mam takie wrażenie, że jak bliska osoba za bardzo wchodzi w sprawy chorego to potem ma tylko przerąbane... a chora osoba nie zawsze chce by ktoś za nią coś załatwiał...
Ja staram się sobie z moimi chorobami sama radzić, szukam i dowiaduję się wszystkiego sama, mój narzeczony mnie wspiera tym, że mnie wysłucha, przytuli, powie że jestem dzielna czy zawiezie mnie do lekarza itp. Dzięki temu ja jestem silniejsza i lepiej radzę sobie z przeciwnościami losu.
Z drugiej perspektywy zajęłam się opieką nad moją schorowaną mamą i widzę, że im więcej ja za nią robię i myślę, tym bardziej ona już nie myśli i nie robi samodzielnie, tylko dokłada mi kolejnych spraw, czasem mam wrażenie że przesadza. Staram się wypośrodkować na ile ona na prawdę nie może czegoś zrobić a na ile mnie wykorzystuje. Granica jest cienka, ale aby chronić siebie musze ja stawiać.
Zastanów się na ile chcesz pomóc swojej żonie i czy to nie ona powinna tu pisać, chyba że ma paraliż rąk lub nie widzi na oczy to wtedy sorry wycofuję ten post.

Nie zgadzam się z tym co napisałaś. Każdy jest inny. Jeśli dzięki temu, że ktoś angażuje się w sprawy SM można szybciej przejść do działania i leczenia to tylko się cieszyć. Mnie wspiera chlopak i chętnie przyjmuję jego wsparcie bo jest lepszy w wynajdywaniu informacji.


RE: Witam - Katarakta - 30-09-2021

Mimo wszystko uważam, że trzeba ingerować w sprawy dotyczące zdrowia a przerąbane jest wtedy jak się je zaniedba. Pozdrawiam


RE: Witam - Bubka - 01-10-2021

Wiele osób tak uważa. Nie pójdzie do lekarza bo zaraz mu coś znajdą.

Mój partner znowu za mało się interesuje (tak ja to widzę), a co gorsza ostatnio nie może tego zrozumieć jak np. chce mi się spać, jak potrzebuje odpocząć...


RE: Witam - Katarakta - 01-10-2021

(01-10-2021, 07:51)e-smka napisał(a): Ależ oczywiście, trzeba się badać i kontrolować. Znam osoby które mimo różnych dolegliwości nie idą do lekarza - przeważnie ginekologa i dentysty... A raz usłyszałam tekst "nie pójdę do lekarza, bo ty poszłaś i zobacz co Ci znaleźli..." Czaisz???!!!  O matko Zdziwko

Hahhaha no znam taki typ. Mam wrażenie, że to jest coś czego powinni w szkole uczyć. Przedmiot "dlaczego warto się badać i gdzie". Ale i to może na niewiele się zdać. Ktos włożył psa do mikrofalówki bo nie było w instrukcji, że nie można.
Idiokracy Duży uśmiech