12-06-2019, 12:33
Cześć wszystkim, jestem nowa na forum i w SMie...
Moja historia zaczęła się w kwietniu br, kiedy trafiłam na SOR z zaburzeniami widzenia. Okazało się, że to porażenie nerwu VII twarzy. Po kilku dniach spędzonych na oddziale postawiono diagnozę - wiadomo jaką
Co ciekawe, po otrzymaniu diagnozy okazało się, że wielu bliskich zna kogoś chorującego na SM, dzięki czemu dostałam namiar na sprawdzonego lekarza. Sprawdzonego przez chorującego od 10 lat, a wiadomo Wam, że kto zna lepiej SMa jak nie chory...
Mój neuro zaproponował mi udział w programie firmy farmaceutycznej, która wprowadza nowy lek analogiczny do tysabri. Część pacjentów będzie otrzymywać tysabri, a część ten nowy lek. Oczywiście czytałam o skutkach ubocznych, łącznie z PML, ale po rozważeniu wszystkich za i przeciw zdecydowałam się zostać królikiem doświadczalnym. Jeszcze parę badań i leczenie zacznę prawdopodobnie w lipcu. Trzymajcie kciuki.
Czy ktoś z was leczy się jeszcze tysabri?
Pozdrawiam wszystkich
Moja historia zaczęła się w kwietniu br, kiedy trafiłam na SOR z zaburzeniami widzenia. Okazało się, że to porażenie nerwu VII twarzy. Po kilku dniach spędzonych na oddziale postawiono diagnozę - wiadomo jaką
Co ciekawe, po otrzymaniu diagnozy okazało się, że wielu bliskich zna kogoś chorującego na SM, dzięki czemu dostałam namiar na sprawdzonego lekarza. Sprawdzonego przez chorującego od 10 lat, a wiadomo Wam, że kto zna lepiej SMa jak nie chory...
Mój neuro zaproponował mi udział w programie firmy farmaceutycznej, która wprowadza nowy lek analogiczny do tysabri. Część pacjentów będzie otrzymywać tysabri, a część ten nowy lek. Oczywiście czytałam o skutkach ubocznych, łącznie z PML, ale po rozważeniu wszystkich za i przeciw zdecydowałam się zostać królikiem doświadczalnym. Jeszcze parę badań i leczenie zacznę prawdopodobnie w lipcu. Trzymajcie kciuki.
Czy ktoś z was leczy się jeszcze tysabri?
Pozdrawiam wszystkich