Ocena wątku:
  • 2 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Sport w ogólności
#11
Może zacznę od tego, że już nie biegam, bo kiedyś to było moją największą miłością, ale teraz nawet patrząc na moje medale, dyplomy (nawet z tych zawodów ogólnopolskich Oczko) nie czuję żadnego smutku, ani żalu Uśmiech Często sobie śmieję się w duchu z samej siebie: "fur fur fur taka biegaczka była, a teraz to już "zbyt leniwa", żeby podbiec nawet na autobus" Oczko
Przerzuciłam się na wiele lat nadgorliwie (!) na fitness, ale gdy teraz chciałam wrócić do tej aktywności po ciąży, na pierwszych zajęciach - jakbym dostała w rytm muzyki i fikania obuchem w łeb... Dotarło do mnie, że takie fiku miku to ja sobie mogę stosować "z doskoku", a skupić się powinnam na ćwiczeniach siłowych, wytrzymałościowych, plus np. orbitrek, bo najważniejsze to teraz utrzymanie sprawności fizycznej.
Ale przebywanie wśród ludzi jest dla mnie ważne (teraz na macierzyńskim zwłaszcza Język ), więc oprócz treningów w domu z mężem (jest sportowcem, układa dla mnie treningi itd.) chciałabym czasami wyskoczyć na siłownię Uśmiech
O, i do jogi też chciałabym za chwilkę powrócić, aaaa, i może pilates jako fitness na luzie Oczko Trzeba męczyć moją równowagę Oczko
Odpowiedz
#12
O proszę, nawet nie zauważyłam, że jest wątek o sportach Uśmiech Ponieważ moje SM jest wobec mnie szalenie łaskawe - jeszcze i oby jak najdłużej Oczko - to sportowo jest całkiem, całkiem. Dużo jeżdżę na rowerze (choć rekreacyjnie), praktykuję jogę i gram w siatkówkę Oczko Mam też większą motywację, bo wiem, że to inwestycja w dłuższą dobrą kondycję Uśmiech
Odpowiedz
#13
Miriam, a jak długo już chorujesz?
Ja o swoim SM również mogę powiedzieć, że przez 10 lat traktował/-uje mnie w miarę dobrze - chociaż myślę, że jakbym poćwiczyła sobie jeszcze truchcik (ganiać za autobusami przecież nie muszę Język ), to mogłoby być ze mną całkiem przyzwoicie Oczko
Odpowiedz
#14
No ja świeżynka jestem, bo choruję (prawdopodobnie) od 2 lat, 2 rzuty za mną, a diagnozę mam z kwietnia Oczko Więc tym bardziej się cieszę, bo mogłam mieć mniej szczęścia i dorobić się jakiś trwałych uszczerbków w sprawności już na samym początku, przecież są i takie przypadki :/
Odpowiedz
#15
Pomaga Wam sport?

Bo mi pomaga chyba najbardziej psychicznie - że wiem, że daję radę coś zrobić Uśmiech
Odpowiedz
#16
Na pewno ważne jest, żeby się ruszać, bo wierzę, że to pomaga zachować sprawność Uśmiech Ale jest tak jak piszesz - mnie ogromnie pomaga świadomość, że na razie jestem w 100% sprawna i mimo choroby dużo mogę Uśmiech Mam z tego prawdziwą radochę, a poza tym to niezła lekcja doceniania tego, co się ma Uśmiech
Odpowiedz
#17
ja dzisiaj pierwszy raz przebiegłam 2,7km Duży uśmiech nigdy nie lubiłam biegać, ale właśnie zaczęłam od szybkiego marszu 5min na przemian z bieganiem 1 min, i tak na zmianę 4 razy. Mam dziś nawet dobry humor, mimo że od rana boli mnie głowa, pewnie będzie padać deszcz... czuję się zmęczona tym bieganiem teraz... ale warto było Uśmiech
Odpowiedz
#18
Ja na spokojnie basen, spacery i joga w domu. Nie poleca się nam sportów wysiłkowych, bo podczas nich może dojść do przegrzania, a to jest w naszym przypadku niebezpieczne.
Odpowiedz
#19
(11-03-2018, 20:41)Mrówka napisał(a): Ja na spokojnie basen, spacery i joga w domu. Nie poleca się nam sportów wysiłkowych, bo podczas nich może dojść do przegrzania, a to jest w naszym przypadku niebezpieczne.

Oj! Nie wiedziałam! Faktycznie byłam zgrzana i zmęczona potem.. może po prostu będę sobie maszerować.. i uważać na to, żeby się nie przegrzewać..
Odpowiedz
#20
Chmurka każde przegrzanie organizmu, np. sporty wysiłkowe, ciężary, sauna, masaże rozgrzewające, czy samo siedzenie w słońcu jest odbierane przez nasz układ odpornościowy jako początek choroby, wtedy zaczyna on działać, by te ewentualną chorobę zwalczyć i atakuje nasza mielinę, z to może prowadzić do pogorszenia stanu. Nasza aktywność fizyczna wymaga od nas dwukrotnie większego nakładu energii, stąd nasze zmęczenie, mózg próbuje nadarzyć, np. gdy biegamy z przesyłaniem impulsów do mięśni, by nogi się ruszamy szybko, wtedy się przegrzewa, można to porównać do kabla, a jak się przegrzeje to może się przepalić, czyli zaostrzyć stan zapalny i uszkodzić mielinę, a ta im bardziej uszkodzona, tym większe prawdopodobieństwo rzutu.
Także marsze są bezpieczniejsze i zawsze woda w ręce, która pozwala się schłodzić.
PozdrawiamUśmiech

Ah i na stronie Polskiego towarzystwa SM jest wiele wskazówek!!!warto poczytać. Propozycją też byl tam aqua aerobic, fajna sprawa.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości