04-01-2020, 18:40
(04-01-2020, 18:12)JMonika79 napisał(a): Ale tu nie chodzi o optymizm, bo optymizmu to we mnie sporo, inaczej juz dawno bym oszalała.
Mnie chodzi o nazywanie rzeczy po imieniu i nikt tu Hela nie ocenia czy Twoje zycie jest normalne czy nie.
I to czy zdrowi ludzie mają takie czy inne problemy to tez argument bezsensu. Tak mają, wszyscy mamy, tyle ,ze oprócz problemów dnia lcodziennego dochodzą takie, o ktorych innym sie nawet nie śni.
Anka- ja zaakceptowalam chorobę, innego wyjscia nie ma. Mozna sie miotac i szarpac, ale to i tak niczego nie zmieni. Jest jak jest i tyle.
Jestem kierowcą zawodowym i mnie nigdy przez glowe nie przeszlaby mi myśl o zmianie pracy. Nigdy. No ale cóż , przeciez mogloby byc gorzej prawda?
najwidocznie zle zrozumiaam wczesniejszy post odnosnie pracy
Mysle ze dziewczyny mozna skonczyc temat bo mieszamy w watku forumowiczce
Milego wieczoru i weekendu