Hej,
pytanko z natury tych podejżliwych. Prawie rok biorę aubagio. W tym czasie miałem dwie czy trzy "przegapione" zmiany (objawy przypisałem stresowi, ale podobno było inaczej, i był to początek leczenia aubagio), jeden pseudo rzut, płynotok (choć to już nie wina leku), zakrzepicę i oczywiście zator płucny.
Pomimo tego, że raczej nie panikuję, psychiatra wydumał sobie, że ze mną coś nie tak (zaczynając od silnej potrzeby kontroli a kończąc na osobowości religijno magicznej). Stąd teraz staram się unikać wszystkiego, co mogłoby być potraktowane jako niestabilność psychiczna (w pracy jest to dla mnie ważne).
I teraz pytanie. Niepokoją mnie dwa objawy, mieliście może coś takiego?
Pierwszym jest uczucie łaskotania na twarzy (i wiem, że nie łaskocze mnie broda a włosów na głowie nie mam).
Drugi objaw to swędzące dłonie. I trwa to już od pewnego czasu.
Niby nic z tego nie jest upierdliwe, bo odruchy drapania swędzących miejsc mam pod kontrolą, ale nie wiem, czy w ogóle wspominać o tym mojej neurolog. Bo mnie z kolei zaczyna to trochę martwić.
pytanko z natury tych podejżliwych. Prawie rok biorę aubagio. W tym czasie miałem dwie czy trzy "przegapione" zmiany (objawy przypisałem stresowi, ale podobno było inaczej, i był to początek leczenia aubagio), jeden pseudo rzut, płynotok (choć to już nie wina leku), zakrzepicę i oczywiście zator płucny.
Pomimo tego, że raczej nie panikuję, psychiatra wydumał sobie, że ze mną coś nie tak (zaczynając od silnej potrzeby kontroli a kończąc na osobowości religijno magicznej). Stąd teraz staram się unikać wszystkiego, co mogłoby być potraktowane jako niestabilność psychiczna (w pracy jest to dla mnie ważne).
I teraz pytanie. Niepokoją mnie dwa objawy, mieliście może coś takiego?
Pierwszym jest uczucie łaskotania na twarzy (i wiem, że nie łaskocze mnie broda a włosów na głowie nie mam).
Drugi objaw to swędzące dłonie. I trwa to już od pewnego czasu.
Niby nic z tego nie jest upierdliwe, bo odruchy drapania swędzących miejsc mam pod kontrolą, ale nie wiem, czy w ogóle wspominać o tym mojej neurolog. Bo mnie z kolei zaczyna to trochę martwić.