27-05-2016, 17:04
Czy ktoś z was ma również problem w znalezieniu pracy?
Problem ze znalezieniem pracy
|
27-05-2016, 17:04
Czy ktoś z was ma również problem w znalezieniu pracy?
28-05-2016, 23:38
Hm.. ani większe, ani mniejsze niż przed SM. Raz zmieniałem pracę po diagnozie i poszukiwania trwały mniej więcej tyle samo, co w sytuacji gdy szukałem pracy gdy byłem zdrowy.
A na jakie napotykasz problemy przy szukaniu pracy?
29-05-2016, 10:29
(28-05-2016, 23:38)Jacek napisał(a): Hm.. ani większe, ani mniejsze niż przed SM. Raz zmieniałem pracę po diagnozie i poszukiwania trwały mniej więcej tyle samo, co w sytuacji gdy szukałem pracy gdy byłem zdrowy. Na takie ,że jak słyszą o Sm to już nie są zainteresowani.Może lepiej to zataić?ale to chyba też nie jest dobre.Pozrawiam
Jeśli chodzi o informowanie pracodawcy o chorowaniu na SM (lub inne choroby)- nie ma takiego obowiązku. O zdolności do pracy orzeka lekarz medycyny pracy (po zatrudnieniu, przed rozpoczęciem pracy) - podczas badania nie można zatajać informacji o stanie zdrowia.
Czym się zajmujesz zawodowo? Jeśli choroba lub niepełnosprawność przeszkadza w jakiś sposób w wykonywaniu obowiązków w Twoim zawodzie to może pomyśl o przekwalifikowaniu.
29-05-2016, 13:15
Po pobycie w szpitalu i miesięcznym zwolnieniu lekarskim miałem obawy co do powrotu do pracy. Według naszych przepisów (rozporządzenie ministra) osoby z SM są niezdolne do pracy. Na badaniu kontrolnym lekarz tylko się spytał, czy czuję się na siłach wrócić do pracy. Ogólnie nie robił zagadnienia (zadeklarował nawet pomoc) tym bardziej, że neurolog nie widział przeciwwskazań . Na badaniach okresowych lekarka również nie robiła problemów, nawet stwierdziła, że gdybym potrzebował zwolnienie to mam się do niej zgłosić. Przełożeni wiedzą o mojej chorobie, taryfy ulgowej jednak nie ma
(29-05-2016, 13:15)Maciej napisał(a): Po pobycie w szpitalu i miesięcznym zwolnieniu lekarskim miałem obawy co do powrotu do pracy. Według naszych przepisów (rozporządzenie ministra) osoby z SM są niezdolne do pracy. Na badaniu kontrolnym lekarz tylko się spytał, czy czuję się na siłach wrócić do pracy. Ogólnie nie robił zagadnienia (zadeklarował nawet pomoc) tym bardziej, że neurolog nie widział przeciwwskazań . Na badaniach okresowych lekarka również nie robiła problemów, nawet stwierdziła, że gdybym potrzebował zwolnienie to mam się do niej zgłosić. Przełożeni wiedzą o mojej chorobie, taryfy ulgowej jednak nie ma Masz szczęście (29-05-2016, 12:39)Jacek napisał(a): Jeśli chodzi o informowanie pracodawcy o chorowaniu na SM (lub inne choroby)- nie ma takiego obowiązku. O zdolności do pracy orzeka lekarz medycyny pracy (po zatrudnieniu, przed rozpoczęciem pracy) - podczas badania nie można zatajać informacji o stanie zdrowia. Przeszkadza jest ciężko.W handlu jako ekspedientka.Szukałam czegoś innego ale każdy chce doświadczenia a jak je zdobyć jak nikt szansy nie daje i koło się zamyka.
29-05-2016, 14:46
Może to kwestia szczęścia, a może ludzi z którymi pracuję . Przełożeni i koledzy/koleżanki byli początkowo w szoku, ale potem okazało się, że mają wśród znajomych chorych na SM. Nie mam problemów z wolnym, kiedy muszę jechać po odbiór leku. Kiedy złapię jakąś infekcję, to szefostwo rozumie, że muszę iść na L-4 (zresztą sami każą iść do lekarza)
29-05-2016, 15:09
(29-05-2016, 14:46)Maciej napisał(a): Może to kwestia szczęścia, a może ludzi z którymi pracuję . Przełożeni i koledzy/koleżanki byli początkowo w szoku, ale potem okazało się, że mają wśród znajomych chorych na SM. Nie mam problemów z wolnym, kiedy muszę jechać po odbiór leku. Kiedy złapię jakąś infekcję, to szefostwo rozumie, że muszę iść na L-4 (zresztą sami każą iść do lekarza) Faktycznie niespotykane
29-05-2016, 15:13
Kiedyś szef powiedział, że woli wysłać mnie na tydzień zwolnienia z powody kataru, niż potem ma mnie nie być przez miesiąc, bo choroba mnie rozłoży.
29-05-2016, 15:30
|
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|