Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
aparat ortodontyczny
#11
Mnie tez robili rezonans głowy w spodniachOczko tylko że wjeżdżała do maszyny sama głowa, nie dalej


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Odpowiedz
#12
(30-11-2017, 20:23)k82012629 napisał(a): A co ze stałą retencją? Drut przyklejony od wewnętrznej strony do siekaczy w połączeniu z sm i perspektywą regularnych rezonansów to bardzo głupi pomysł?

Ja nie mam przyklejanego, tylko zdejmowany, ale gdybym miała taki, o jakim piszesz, to na pewno bym go usuwała na czas badania
Odpowiedz
#13
(30-11-2017, 23:47)sylwia9118 napisał(a): Ja nie mam przyklejanego, tylko zdejmowany, ale gdybym miała taki, o jakim piszesz, to na pewno bym go usuwała na czas badania

Przed diagnozą miałem w planach oba rodzaje retainerów, przy czym drut miał być przyklejony do końca życia. Teraz jest to kwestia do przemyślenia.
Odpowiedz
#14
(01-12-2017, 04:15)k82012629 napisał(a): Przed diagnozą miałem w planach oba rodzaje retainerów, przy czym drut miał być przyklejony do końca życia. Teraz jest to kwestia do przemyślenia.

pogadaj z ortodontą, na pewno znajdzie się jakieś rozwiązanie Oczko
Odpowiedz
#15
Miałam podobny problem, z tym wyjątkiem, że chciałam założyć aparat ortodontyczny. Po wykonaniu rozmowy z pracownikiem takiej pracowni, która podejmuje się zdjęć gdy w ciele są metalowe części dowiedziałam się tyle, że obraz w miejscu występowania metalowych części jest zaczerniony, niewyraźny. Więc zrezygnowałam z prostych zębów na rzecz co rocznego rezonansu, bo u mnie aparat stały musiałby być minimum 3 lata..
Odpowiedz
#16
Tym bardziej szkoda skoro jest to na tyle poważna wada, że wymaga tyle czasu. Mi bardzo zależało na aparacie, długo nie mogłem sobie na niego pozwolić, a kiedy już się udało, to po 3 i 7 miesiącach od założenia miałem dwa lekkie rzuty (przy pierwszym niczego mi nie rozpoznano, więc być może drugi to w rzeczywistości bezpośredni skutek trochę zlekceważonego pierwszego). Ale nie zrezygnowałem, szczególnie że już powoli widać koniec no i niezbyt dobrze jest tak nagle zdjąć aparat, zgryz miałem przez te kilka dni bez niego kompletnie skopany. Udało mi się szybko zacząć brać Tecfiderę, psychicznie byłem w fatalnym stanie, teraz jest troszkę lepiej więc może akurat jakoś dam radę dociągnąć leczenie ortodontyczne do końca.
Odpowiedz
#17
(02-12-2017, 15:42)k82012629 napisał(a): Tym bardziej szkoda skoro jest to na tyle poważna wada, że wymaga tyle czasu. Mi bardzo zależało na aparacie, długo nie mogłem sobie na niego pozwolić, a kiedy już się udało, to po 3 i 7 miesiącach od założenia miałem dwa lekkie rzuty (przy pierwszym niczego mi nie rozpoznano, więc być może drugi to w rzeczywistości bezpośredni skutek trochę zlekceważonego pierwszego). Ale nie zrezygnowałem, szczególnie że już powoli widać koniec no i niezbyt dobrze jest tak nagle zdjąć aparat, zgryz miałem przez te kilka dni bez niego kompletnie skopany. Udało mi się szybko zacząć brać Tecfiderę, psychicznie byłem w fatalnym stanie, teraz jest troszkę lepiej więc może akurat jakoś dam radę dociągnąć leczenie ortodontyczne do końca.

Hej. 

Ja nie mam diagnozy sm. Mam tylko poki co zmiany w mozgu. Spore i liczne Smutny wymagajace wyjasnienia. Rok temu przymierzalam sie do aparatu. Oczywiscie metalowego bo tanszy. Niestety wyszlo co wyszlo. Aparat to moje wielkie marzenie i kiedy uzbieralam kase, wszystko sie skomplikowalo. nie wiem czy zakladac czy nie. Do tego przez ortodonte stracilam juz rok. 

Lekarze jedni kaza mi sie diagnozowac pilnie, inni czekac nawet po 2 lata z kontrolami, jeszcze inni olewaja.

Bylam u ortodonty i ciezko to idzie. Poki co stracilam rok. Aparat na dwa i pol roku minimum. Niestety mimo checi pomocy ortodontka mnie naciagnela. Porobilam zdjecia, wyciski na pierwszej wizycie. Zglisilam problem. Bardzo mnie pocieszyla, ze cos wymyslimy a przy planie leczenia wyskoczyla z zaswiadczeniem od neurologa, ze moge miec aparat ( ciekawe ktory mi da, ze juz nie wspomne, ze wiedziala ze mam wizyte i wczesniej mnie nie uprzedzila o zaswiadczeniu przez co musialabym isc jeszcze raz i placic) chce mi zalozyc metalowy a po moich protestach o rezonansie, i.e. porcelanowy ale druta nie chce sciagac mimo, ze sie da. 

Mam teraz dylemat czy zrobic prywatnie rezonans i jak bd ok to zakladac metalowy bo tanszy i jakos livzyc ze przez dwa lata nic sie nie stanie czy zainwestowac w porcelanowe zamki i znaleźć ortodonte, ktory sciaga drut liczac sie z tym ze przez te dwa latka z haczykiem cos moze sie stac strasznego. 


Koszmar pisania z telefonu...?
Odpowiedz
#18
Ja nosiłam aparat przed diagnozą i  będąc już zdiagnozowana...  niestety musiałam przyśpieszyć ściągnięcie aparatu ponieważ obrazy rezonansu byly kompletnie nie czytelne przez  te metale... na szczęście moje zęby szybko sie prostowały, nosiłam aparat 1,5 roku. od tamtej pory musze nosić jeszcze takie przeźroczysty retainer... ale jak to się mówi  zdrowie ważniejsze niż kilka pokrzywionych zębów Oczko
Odpowiedz
#19
(11-12-2017, 07:25)Kosmos88 napisał(a): Mam teraz dylemat czy zrobic prywatnie rezonans i jak bd ok to zakladac metalowy bo tanszy i jakos livzyc ze przez dwa lata nic sie nie stanie czy zainwestowac w porcelanowe zamki i znaleźć ortodonte, ktory sciaga drut liczac sie z tym ze przez te dwa latka z haczykiem cos moze sie stac strasznego. 

Ja bym radził ceramiczne zamki. Dziś rozmawiałem z lekarzem od programu bo od tygodnia mam zdrętwiałe stopy i powiedział, że albo ściągam aparat i kładę się do szpitala na rezonans, albo nic mi na to nie poradzą. Wybrałem drugą opcję. Swoją drogą irytuje mnie podejście mojego lekarza, zlewa mnie jak tylko może, nigdy nie ma dla mnie czasu i nie stara się w żaden sposób pójść mi na rękę. Ale myślę że to kwestia pracy, ja na przykład po 5 minutach czekania na wizytę i patrzenia na innych chorych na oddziale gdzie pracuje kompletnie tracę chęć do życia.

(16-01-2018, 20:25)elina napisał(a): ale jak to się mówi  zdrowie ważniejsze niż kilka pokrzywionych zębów Oczko

Myślę, że u mnie choroba może mieć podłoże psychologiczne, te kilka pokrzywionych zębów mogło negatywnie wpłynąć na zdrowie więc trochę słabo Oczko no, jeszcze oczywiście jest kwestia leczenia zaburzeń psychologicznych, ale do tego na razie nie doszedłem.
Odpowiedz
#20
Ja miałam pierwszy rzut w październiku 2017 r. I wtedy też zostałam zdiagnozowana mając już aparat na zębach i powiedzieli że jeżeli będą duże zakłócenia to niestety będę musiała to ściągnąć i powtórzyć badanie ale na szczęście się wszystko udało i obraz nie był w 100 % wyraźny ale dało się z niego większość odczytać Oczko jestem w programie lekowym i w tym roku chciałabym się już pozbyć aparatu żeby badanie się udało w 100 %
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości