Liczba postów: 1 190
Liczba wątków: 9
Dołączył: Lis 2017
Reputacja:
16
Mam taki duży problem. Od jakiegos czasu nie mam ochoty na seks. Nie jest tak jak kiedyś. Sądzicie, że to przez sm? A moze ja sobie coś wkręciłam. Czy też macie taki problem?
Umysł przypomina żyzny ogród, którym trzeba się codziennie zajmować, aby kwitł. - A. de Mello
Liczba postów: 1 190
Liczba wątków: 9
Dołączył: Lis 2017
Reputacja:
16
Przykre to jest. Mój popęd w skali od 1 do 10 wynosi 1. Mimo szczerych chęci nic się nie zmienia.
Umysł przypomina żyzny ogród, którym trzeba się codziennie zajmować, aby kwitł. - A. de Mello
Liczba postów: 1 190
Liczba wątków: 9
Dołączył: Lis 2017
Reputacja:
16
Wracając do tematu. Problem minął już jakiś czas temu. Wątek jest z 2018 roku, a to jednak kawałek czasu. Byłam świeżo po diagnozie i wydaje mi się, że wszystko się wtedy skumulowało i dlatego tak było. Człowiek nie ma ochoty na nic... A teraz, teraz to bym mogła parę razy dziennie
Umysł przypomina żyzny ogród, którym trzeba się codziennie zajmować, aby kwitł. - A. de Mello
Liczba postów: 1 190
Liczba wątków: 9
Dołączył: Lis 2017
Reputacja:
16
Mam czym to będę
Umysł przypomina żyzny ogród, którym trzeba się codziennie zajmować, aby kwitł. - A. de Mello