Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Cześć wszystkim :)
#1
Oczko 
Czuję się trochę jak na jakimś zgrupowaniu, gdzie po przedstawieniu się wszyscy odpowiadają "cześć Olaaaa"Uśmiech
No ale okej. Miałam szczęście bo pierwszy rzut i od razu postawiono mi diagnozę, a to wszystko działo się w kwietniu 2015 (pamiętna data!). Teraz mam 22 lata, mieszkam i studiuję we Wrocławiu, w wakacje wyjeżdżam z chłopakiem do Belgii do pracy. Leczenie AVONEXEM to dla mnie totalna katorga fizyczna plus stany depresyjne, które nasilają się niestety z każdym zastrzykiem. Ale walczę! Głównie o dostęp do TECFIDERY, bo jest dla mnie w tym momencie spełnieniem marzeńUśmiech Lek bez skutków ubocznych i KŁUCIA. Za dwa dni rezonans i podsumowanie pierwszego roku leczenia. Trzymajcie kciuki! Uśmiech
Odpowiedz
#2
3mam kciuki Ola za pomyślny RMI Uśmiech
Odpowiedz
#3
Witaj na forumUśmiech Tez trzymam kciuki za pomyślny wynik rezonansu. Ja również leczę się Avonexem u mnie rok minął w lutym.
Odpowiedz
#4
(18-05-2016, 18:52)Aleksandra napisał(a): Czuję się trochę jak na jakimś zgrupowaniu, gdzie po przedstawieniu się wszyscy odpowiadają "cześć Olaaaa"Uśmiech
No ale okej. Miałam szczęście bo pierwszy rzut i od razu postawiono mi diagnozę, a to wszystko działo się w kwietniu 2015 (pamiętna data!). Teraz mam 22 lata, mieszkam i studiuję we Wrocławiu, w wakacje wyjeżdżam z chłopakiem do Belgii do pracy. Leczenie AVONEXEM to dla mnie totalna katorga fizyczna plus stany depresyjne, które nasilają się niestety z każdym zastrzykiem. Ale walczę! Głównie o dostęp do TECFIDERY, bo jest dla mnie w tym momencie spełnieniem marzeńUśmiech Lek bez skutków ubocznych i KŁUCIA. Za dwa dni rezonans i podsumowanie pierwszego roku leczenia. Trzymajcie kciuki! Uśmiech

Cześć Ola! Uśmiech
Mam za sobą doświadczenie (ponad 2 lata) z Avonexem. Jeśli czujesz, że leczenie wpływa na występowanie stanów depresyjnych - skonsultuj się z psychiatrą. Avonex ma niestety takie działanie na wielu pacjentów, a neurolodzy zwracają na to zbyt małą uwagę. I oczywiście - w ulotce jest napisane o depresji, ale kto by zwracał uwagę na ulotkę... Oczko
A poważnie - mi nikt nie powiedział o takim działaniu Avonexu. I choć czytałam ulotkę, wiedziałam, że może to być jeden ze skutków ubocznych, zrzucałam trochę gorsze samopoczucie psychiczne na "szok po diagnozie" itp. Ale po blisko roku ten lek doprowadził mnie do depresji. Dopiero wtedy, gdy było źle zgłosiłam się do psychiatry. Wystarczyły tabletki i po kilu tygodniach było lepiej - ale trochę czasu się pomęczyłam. Z perspektywy czasu jestem pewna, że lepiej byłoby gdybym skonsultowała się z psychiatrą wcześniej i wcześniej zaczęła brać leki. Wcześniej, tzn. gdy widziałam pierwsze depresyjne działanie zastrzyków.

Dodam, że od blisko półtora roku mam zmienione leczenie, teraz kłuje się Copaxone. A depresja? Nie ma po niej śladu. Psychiatra postanowił ostawić leczenie po ok 4 miesiącach od zmiany leków, gdy sygnalizowałam znacznie lepsze samopoczucie. Problemu nie ma, a mój lekarz mówi, że depresja to standardowy wpływ interferonów na chemię mózgu.
Trzymaj się dzielnie i naprawdę, jeśli czujesz, że takie stany Cię męczą - nie popełnij mojego błędu i skonsultuj się odpowiednio wcześniej ze specjalistą. 
Oczywiście trzymam kciuki za wyniki rezonansu! Daj znać jak wyniki! Uśmiech
Odpowiedz
#5
Leczenie Avonexem to u wielu osób dół, płacz i depresja. Takie działanie leku, że na coś pomaga, na coś może szkodzić. Nie oznacza to, że to zły lek. Trzeba tylko to wiedzieć.
Miałam bardzo podobną sytuację do tej, którą opisała Monika - też nikt mi nie powiedział tego odpowiednio wcześnie, dopiero jak byłam w czarnym emocjonalnym dole - neurolog doradził konsultację z psychiatrą i podjęcie leczenia pod kątem depresji. Wtedy powiedział, że to działanie Avonexu. Szkoda, że tak późno.
Odkąd biorę tabletki to samopoczucie wróciło do normy. Leki neutralizują depresyjne działanie Avonexu.
Jak przy odbiorze leków spotykam kogoś kto bierze Avonex to opowiadam moją historię. Nie na każdego tak działa Avonex, ale jeśli ktoś czuje po jakimś czasie od rozpoczęcia leczenia depresyjne objawy - warto żeby to obserwował i w odpowiednim momencie zaczął leczyć. A nie dopiero wtedy, gdy świat zaczyna być widziany tylko w odcieniach szarości.

No i teraz przejdę do sedna: Czeeeeść Olaaaa! Oczko
Odpowiedz
#6
Wooow, tyle miłych słów w tak krótkim czasie! Jak miłoUśmiech
Wracając do moich "stanów" to ja z kolei przeczytałam ulotkę, wiedziałam i o tym i o wypadaniu włosów, ale jak przeczyta się wszystkie skutki uboczne AVONEXu to się odechciewa człowiekowi żyć i lepiej myśleć pozytywnie z nadzieją, że może akurat mnie nic z tego nie dopadnie Duży uśmiech miałam proponowanych psychologów wielokrotnie, moi lekarze twierdzą, że moje inne dolegliwości (bo SM to tylko początekOczko typu zapalenie żołądka jest spowodowane stresem i nieradzeniem sobie z chorobą (z czym się trochę nie zgadzam), ale jakoś zawsze ignorowałam te podpowiedzi, bo jestem raczej osobą, która lubi dawać sobie radę z problemami sama i jak to, ja miałabym iść do psychologa czy psychiatry? To oznaczałoby, że przegrałam walkę sama ze sobą. Najtrudniejszy jest chyba ten pierwszy krok, żeby przyznać się samemu sobie, że coś jest nie tak. Wielkie dzięki za Wasze doświadczenia, skłoniło mnie to naprawdę do pomyślenia o wybraniu się do jakiegoś specjalisty.
No i teraz to już całkowicie wygląda mi na takie anonimowe spotkania w kółeczku! Duży uśmiech
Odpowiedz
#7
Cześć Olu Oczko
Odpowiedz
#8
Dobry psycholog nie jest zły. Pozwala poznać lepiej siebie, zrozumieć czemu działamy jak działamy i co też jest ważne potrafi nam otworzyć przestrzeń na zrozumienie innych ludzi i ich zachowania.
Odpowiedz
#9
Z moim szczęściem do lekarzy zanim trafię do dobrego, przerobię kilku tych "złych", ale chyba warto spróbować Uśmiech

(21-05-2016, 11:44)chris82 napisał(a): Cześć Olu Oczko

Czeeeeść! Uśmiech
Odpowiedz
#10
Cześć
Dołączyłem do tego forum niedawno i uczucie siedzenia w kółeczku wciąż mnie jakoś nie opuściło. Może z tą różnicą, że jak znam siebie, to siedzę gdzieś na skraju i ostrożnie włączam się do rozmowy ze względu na ostry jęzor. 
Odmówiłem terapii interferonami, ponieważ już wcześniej dowiedziałem się na ich temat tyle, że powiedziałem lekarzom, żeby wsadzili je sobie w d... w odpowiedni otwór. Więc cały rok 2015 traktowali mnie Mitoxantronem, który również okazał się strzałem w kolano. Więc od pięciu miesięcy szykuję się do innego podejścia do tematu. Więc może będę miał kiedyś do opowiedzenia inną historię niż reszta zgromadzonych... zobaczymy.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości