Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Moja dziewczyna jest chora
#31
Awki, czytając to co napisałeś mam podobne odczucie jak landa.
Byłam w podobnej sytuacji jak Wy, jak Twoja dziewczyna. Gdy dowiedziałam się o chorobie miałam chłopaka, prawie narzeczonego. Planowaliśmy ślub, dzieci, budowę domu. Po diagnozie te plany stały się bardziej mgliste - przestraszył się, choroba nie pasowała do jego pomysłu na życie. Niby dalej był ze mną ale tak jakby go nie było. A po jakimś czasie - zostawił mnie. Diagnoza go przerosła. A może nasza miłość była niedojrzała. Wtedy miałam wrażenie że to koniec świata. Ale minęło troche czasu i ból minął. Z perspektywy lat, które minęły -jestem wdzięczna że rzucił mnie już wtedy, że z litości czy poczucia obowiązku nie ciągnął naszego związku przez kolejne lata by rzucić mnie po czasie. A że i tak by mnie rzucił - jestem pewna. Skoro diagnoza była taką przeszkodą dla wspólnych planów - każdy kolejny problem też mogły nią być. Kilka lat temu związałam się z kimś, kto od początku wiedział , że jestem chora. Ani przez moment nie było to problemem, nawet gdy stwardnienie o sobie przypomina. Kocha mnie,chce wspólnie rozwiązywac problemy. Plany snuje ze mną , nie z chorobą. Mamy synka, planujemy budowę domu. Uśmiech
Jeśli czujesz, że ta jej choroba to dla Ciebie zbyt wiele - od razu zakończ ten związek. Wydaje mi się, że to uczciwsze rozwiązanie niż ranienie jej swoimi wątpliwościami. Dziewczyna ma wystarczająco dużo teraz na głowie przez chorobę . Ona powinna być w centrum uwagi, a nie Ty.
Ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy...  Uśmiech
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości