Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Diagnozy
#11
Ehh, przygody medyczne, czasem człowiek się musi nieźle wychodzić zanim dostanie diagnozę
Odpowiedz
#12
(21-09-2018, 12:26)Miriam napisał(a): Przy pierwszym rzucie (jeszcze nie wiedziałam, że to rzut, miałam problemy ze wzrokiem) - okulistka przez telefon powiedziała, że mogę mieć SM. Delikatnie mówiąc wyśmiałam ją wtedy Oczko Potem było tak: astygmatyzm stwierdzony przez innego okulistę, przewlekłe zapalenie zatok stwierdzone przez innego, choroba błędnika stwierdzona na izbie przyjęć. Przy drugim rzucie i jednakowych objawach: borelioza, guz mózgu, hemochromatoza, MIGRENA Z AURĄ od pigułek antykoncepcyjnych stwierdzona przez NEUROLOGA. Tak, tak, trafiłam na neurologa ( w poradni przy Szpitalu Uniwersyteckim w jednym z największych polskich miast), który nie był w stanie zdiagnozować rzutu SM i nie skierował mnie ani do szpitala, ani na izbę przyjęć, tylko do ginekologa po zmianę antykoncepcji Duży uśmiech  
Rezonans zrobiłam właściwie na własną rękę - radiolog i laryngolog którzy je oglądali stwierdzili, że to pewnie neuroborelioza, bo gdyby to było SM, to przy tej liczbie zmian byłabym w dużo gorszym stanie (co jest w ogóle niezłą bzdurą Oczko ). Na szczęście zaprzyjaźniony lekarz, z którym skonsultowałam ten wynik kazał mi jechać na izbę przyjęć do szpitala. To że mam SM odkryłam, kiedy przeczytałam które miejsca występowania zmian są charakterystyczne dla tej choroby i jakoś tak dokładnie pokrywało się to z opisem mojego rezonansu. Tego samego dnia na izbie przyjęć zostałam przyjęta do szpitala z rozpoznaniem SM.
o masakra to widzę że też miałaś całą przeprawę Smutny no też mi się przypomniało że jeszcze neurolog stwierdził problem z błędnikiem. Jejku jaka to ulga że już nie trzeba latać po lekarzach i szukać pomocy
Odpowiedz
#13
Na drugim roku studiów - podwójne widzenie -> szpital (do którego jadąc miałem swoje podejrzenia) -> diagnoza po 3 dniach. (oczywisty obraz rezonansu).
Odpowiedz
#14
(20-09-2018, 19:12)agica napisał(a): Hej Kochani, tak mnie natchnęli scenarzyści k jak kartony, że chciałam zapytać z ciekawości jak to było u Was. Ile razy usłyszeliście od lekarza diagnozę zanim była ona trafna Uśmiech
mi przez dwa lata wmawiali nerwicę, aż w końcu sama w nią uwierzyłam i zaczęłam leczyć, a ostatnia to guz mózgu, no i do trzech razy sztuka sm Uśmiech

A u mnie.. Pierwsze podejrzenie usłyszałam 2 lata temu. Zaczęłam gorzej widzieć w jednym oku i trochę mnie to zdziwiło bo wzrok zawsze miałam wzorowy. Tak więc poszłam do okulisty gdzie podczas badania nie byłam w stanie lewym okiem przeczytać żadnej literki ani cyferki z tablicy, bez zastanowienia lekarka wypisala mi skierowanie na szpital i tak zostałam przyjęta na okulistyke, od razu podłączyli mnie do kroplowki ,pozniej badania dno oka,, czyt książek itd i wyszło że okulistyczne wszystko okej. I wtedy na drugi dzień usłyszałam coś takiego od lekarza, że to może być zapalenie nerwu wzrokowego które bardzo często występuje przy SM.. To zaczęłam czytać w internecie, przeplakalan wszystkie noce, które leżałam w szpitalu, zbadał mnie neurolog wszystko ok. Dostałam przez 3 dni solu, później sterydy w tabletkach, dostałam skierowanie na rezonans i do neurologa w celu diagnostyki. Rezonans zrobiłam po pół roku,bo musiałam odczekać po sterydoterapii jakiś czas, odebralam wyniki i poszłam z nimi do neuro.. Wyszło Parę zmiann chyba łączne 5 czy 6 bez wzmacniania się po kontraście.. Czyli nie aktywne, nie miałam żadnych innych objawów więc lekarz kazał czekać.. I tak czekałam rok.. Aż pojawiły się dretwienia i dziwne mrowienia, poszperalam w necie i znalazłam lekarka specjalizująca się w SM i pracująca w klinice SM. Umówiłam się i zrobiłam ponowny rezonans prywatnie, wyszedł tak samo jak ten robiony rok wcześniej, czyli właściwe dobrze, bo jakby choroba się zatrzymała ale mimo to miałam te dretwienia twarzy i nóg.. Powiedziała nie ma na co czekać, nawet nie miałam pobieranego płynu ani badanych potencjałow. Nie było takiej potrzeby bo moje zmiany male bo małe i nie liczne ale są w takiej lokalizacji jaka występuje w SM, dodała do tego mój wiek czyli wtedy 22 lata i wyszła diagnoza. Później Okazało się,że mój rzut się przedawnil bo minął rok. Ale pojawiły się te dretwienia i z tego zrobiliśmy rzut i zapisała mi ambulatoryjnie sterydy w kroplowce na które jeździłam przez 3 dni do przychodni,zlozyla odpowiednie papiery i za nie cały miesiąc dostałam telefon z centrum że jestem w programie, zrobiłam badania krwi moczu itd i pojechałam po odbiór leku, dostałam Tecfidere. Teraz jest wszystko okej, biorę ja 5 miesiąc, czuję się dobrze. Żałuję tylko, że nie trafiłam prędzej w ręce tej Pani doktor, tylko straciłam czas u innej i  rok na czekanie.. A tu liczy się czas, ale widocznie tak być musialo. Pozdrawiam Uśmiech
Odpowiedz
#15
Dokładnie, ja też żałuję że tak późno trafiłam na ten oddział, ale trudno staram się nie wracać do tego co było i cieszyć tym co jest. Powodzenia Uśmiech
Odpowiedz
#16
A u mnie pewien oszołom z tytułem dr. nauk medycznych o specjalności neurologia chciał wmówić udar. Mimo prawidłowego TK. Objawy wg. mnie nie adekwatne do diagnozy.
Odpowiedz
#17
(23-09-2018, 18:15)Natasza napisał(a): A u mnie pewien oszołom z tytułem dr. nauk medycznych o specjalności neurologia chciał wmówić udar. Mimo prawidłowego TK. Objawy wg. mnie nie adekwatne do diagnozy.

Ale to w szpitalu czy na prywatnej konsultacji?
Odpowiedz
#18
(23-09-2018, 18:40)WorkBorg napisał(a):
(23-09-2018, 18:15)Natasza napisał(a): A u mnie pewien oszołom z tytułem dr. nauk medycznych o specjalności neurologia chciał wmówić udar. Mimo prawidłowego TK. Objawy wg. mnie nie adekwatne do diagnozy.

Ale to w szpitalu czy na prywatnej konsultacji?

Prywatnie w Gdańsku. Myślę, że na podstawie badań które mu przedstawiłam i objawów mógł swobodnie wykluczyć udar.
Odpowiedz
#19
Masakra
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości