Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Jak wygląda opieka u Was u placówce?
#51
(30-05-2019, 20:26)hela napisał(a):
(30-05-2019, 17:57)Beciaa05 napisał(a):
(29-05-2019, 18:18)Monika napisał(a): Wiem, że ten temat był już wiele razy "wałkowany" - tutaj, w wiadomościach prywtnych a z niektórymi też w rozmowach, ale pojawiła się szansa na zmianę sposobu wydawania leków w jednej placówce - warto porozmawiąć jeszcze raz... Uśmiech Dlatego poproszę Was o burzę mózgów i podzielenie się swoimi doświadczeniami. Temat będzie jeszcze dyskutowany w gronie pacjentów leczących się w placówce, której to dotyczy. Ale chciałybyśmy mieć też szerszy ogląd na sprawę, dlatego pytanie kierunjemy do wszystkich, niezależnie od miejsca gdzie się leczą.

Jaką częstotliwość odbierania leków uważacie za lepszą - co miesiąc czy co trzy miesiące? I dlaczego?
Czy jeśli leki mogłyby być odbierane w godzinach popołudniowych lub wieczorem - czy odbieranie ich co miesiąc byłoby do przyjęcia? (a może jakieś inne warunki musiałyby być spełnione?)
Czy odbieranie leków co miesiąc powoduje (lub mogłoby powodować), że czulibyście się lepiej leczeni? (bo ktoś na bieżąco kontrolowałby czy SM nie postępuje). Czy jednak ważniejsze jest to, żeby leczenie było mniej absorbujące i leki lepiej odbierać rzadziej (kosztem rzadszych spotkań z lekarzem/pielęgniarką).

A może macie jakieś fajne rozwiązania w Waszych szpitalach, które warto byłoby przenieść do innych placówek? Albo swoje pomysły? Lub jest coś co w Waszym szpitalu bardzo Wam przeszkadza w związku z obieraniem leków? (śmiało piszcie, uda się dzięki temu uniknąć błędów w szpitalu, z którym rozmawiamy. A może w przyszłości uda nam się też wpłynąć na zmianę sytuacji w Waszej placówce).

Za każdy głos w dyskusji - wielkie dzięki Uśmiech

Ja odbieram co miesiąc. Raz mi się zdarzyło na 3 miesiące. Później mnie poinformowano że nfz wymaga tek wizyty co miesiąc, więc znów zmienili.. Mysle, że lepiej i wygodniej byłoby odbierac lek raz na 3 msc. Moim zdaniem, bo ok dobrze jest się zobaczyć z lekarzem prowadzącym który spyta czy coś się dzieje itd ale wiem że jakby się coś działo to dzwonie i wiem że moge przyjechac(tak właśnie było jak odbierałam raz na 3msc,lekarz mi powiedział że jjakby co to można dzwonić) tak więc jestem za tym żeby to było rzadziej niż miesiąc. A co do godzin odbierania leków to fajnie byłoby gdyby była możliwość odbioru poznyn popołudniem, niebawem zacznę nowa prace i nie ukrywam, że głupio mi będzie już na początku się zwalniać raz w miesiacu. No ale jak trzeva to trzeba Uśmiech


Becia zapytaj, mnie chcieli na popołudnie przepisać to moze jest opcja. Mnie akurat bardziej pasowało wcześniej.

Dla nie wtajemniczonych, leczymy się z Becią w tym samym miejscu.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Dziś byłam na wizycie, zapytam na kolejnej czy jest możliwość taka żeby później odbierać leki Uśmiech
Odpowiedz
#52
Ja także odbieram leki co miesiąc u pielęgniarki oddziałowej. Badania krwi i moczu co 3 miesiące w laboratorium ogólnym szpitala. Wygląda to tak:

Jeśli mam badania to czekam z otrzymanym na oddziale miesiąc wcześniej skierowaniem w kolejce do rejestracji w laboratorium, potem w kolejce do badania.  Jeśli mam szczęście to kolejki przesuwają się dosyć szybko, ale przeważnie trzeba swoje odstaćOczko Super rozwiązaniem byłaby możliwość pobierania krwi i oddawania kubeczka z moczem na oddziale.

Po wizycie w laboratorium idę prosto do pani pielęgniarki oddziałowej, dostaję lek, oddaję zużyte peny, umawiam się na kolejny termin odbioru. Termin nie jest narzucany, mówię kiedy mi pasuje. Oczywiście musi to być dzień pracy lekarza w poradni, czyli oprócz piątku. Jeśli mam pytania/wątpliwości  pielęgniarka oddziałowa bardzo chętnie rozmawia, rozwiewa wątpliwości i pomaga jak może. Jest wspaniałaUśmiech

Po odbiorze leków idę do przychodni do lekarza. Moja kartoteka już tam jest, dostarczona dzień wcześniej z rejestracji zgodnie z listą pacjentów ”programowych” zaplanowanych na ten dzień.   Na drzwiach poradni jest kartka z informacją, że pacjenci objęci programem lekowym przyjmowani są poza kolejnością. Super rozwiązanie. Lekarz pyta o to jak się czuję, o ewentualne skutki uboczne itp.  Omawia wyniki badań sprzed miesiąca. Podpisuję się na liście i koniec wizyty.

Moim zdaniem, świetną sprawą byłaby możliwość odbierania leków co 2-3 miesiące, oczywiście jeśli stan pacjenta jest stabilny, od dłuższego czasu  nie ma skutków ubocznych  leczenia i nie ma niepokojących objawów.
Odpowiedz
#53
Właśnie pojawił się artykuł o projekcie zmian w programach lekowych. Jeśli wejdzie w życie, to o częstości wizyt będzie decydował lekarz (bez presji wyrobienia 12 wizyt pacjenta w roku).

http://www.rynekzdrowia.pl/Neurologia/Pr...2,208.html
Odpowiedz
#54
(10-07-2019, 07:48)Miriam napisał(a): Właśnie pojawił się artykuł o projekcie zmian w programach lekowych. Jeśli wejdzie w życie, to o częstości wizyt będzie decydował lekarz (bez presji wyrobienia 12 wizyt pacjenta w roku).

http://www.rynekzdrowia.pl/Neurologia/Pr...2,208.html

Wspaniale, oby to przeszło Uśmiech
Odpowiedz
#55
Wspominał mi o tym lekarz na ostatniej wizycie, że wlasnie nad tym pracują.
Odpowiedz
#56
(12-11-2019, 10:32)milosz.budny napisał(a): Czy nadal jest mus być na wizycie co miesiąc czy to zależy od placówki?

Zależy od placówki. Zgodnie ze znowelizowanymi przepisami zmieniło się finansowanie programów lekowych, więc teoretycznie lekarze mogliby przestać wymuszać na pacjentach comiesięczne wizyty (w zasadzie wcześniej nie było obowiązku comiesięcznych wizyt, ale wtedy szpital dostawałby mniej pieniędzy za program lekowy). W niektórych placówkach już wcześniej można było odbierać leki rzadziej, a teraz dołączyło do tego więcej poradni, ale to w dalszym ciągu niestety decyzja lekarza/kierownika programu. U mnie nadal jest co miesiąc, po staremu.
Odpowiedz
#57
U mnie zależy od wyników badań jak jest dobrze to leki na 3m jak nie to na jeden miesiąc


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Odpowiedz
#58
Ja wczoraj byłam drugi raz po leki. Badań nie robili .Tylko wizyta u neurologa.Badania 20 grudnia.
Odpowiedz
#59
(28-11-2019, 09:38)Orchidea napisał(a): Ja wczoraj byłam drugi raz po leki. Badań nie robili .Tylko wizyta u neurologa.Badania 20 grudnia.

Czyli co kwartal normalnie beda ci robic badania
Odpowiedz
#60
Osoby takie jak ja ,czyli nie będące jeszcze w żadnym programie, są zdane same na siebie. Ja muszę chodzić prywatnie i na NFZ do neurologa. Nie mam żadnych leków oprócz Baclofenu. Ostatnio byłam w szpitalu, gdzie starałam się o Ocrevus. Na razie mogę zapomnieć o leku bo nie mam nowych zmian w RM. Przez rok ,od diagnozy mój stan tak się pogorszył, że nie pracuje bo tak szybko się męczę. Ale się nie kwalifikuje,a później mi powiedzą że już im się nie kalkuluje mnie leczyć. Teraz chciałam starać się o rentę, okazuje się że nie ma zapisów do mojej neurolog bo odchodzi z przychodni, więc muszę szukać nowego. Szlag człowieka może trafić.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości