Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
SM, SLA a może nerwica ??
#11
(18-12-2018, 12:06)WorkBorg napisał(a): Nie diagnozuj i nie lecz się sama. Niech to koordynuje lekarz.

Z jednej strony masz calkowita racje ale z drugiej potrzebuje dobrego lekarza. Ps kiedys gdybym tak nie szukala a zostawila spr. W rekach lekarzy do tej pory nie mialabym dzieci bo co ciaze to ronilam I wiedzialam ze tylko na lekach przeciwzakrzepowych jestem w stanie donosic ale  lekarze to lekcewazyli dopiero jak trafilam na dosc specyficznego lekarza udalo sie.. stad tak sama szukam.
Odpowiedz
#12
Idź do diagnosty dobrego, może ktoś na forum poleci, wspomnij mu też o poronieniach.
Odpowiedz
#13
Witam.
Ja radziłabym zrobić badanie :kineza kreatynowa. To ewentualnie pod kontem reumatologicznym ale też związane z SLA
Ale jajważniejsze to spokój i dobry lekarz a nie google bo mąż ma SLA i nie pchaj się w to Oczko
Odpowiedz
#14
(20-12-2018, 11:36)sloneczko25 napisał(a): Witam.
Ja radziłabym zrobić badanie :kineza kreatynowa. To ewentualnie pod kontem reumatologicznym ale też związane z SLA
Ale jajważniejsze to spokój i dobry lekarz a nie google bo mąż ma SLA i nie pchaj się w to Oczko
Czesc, badanie ck robilam juz dwa razy wynik w normie 57 norma od 20-180 wiec ok. 
Słoneczko straszmi mi przykro z powodu meza ta choroba to jakies sk**** jak czytalam o tym to plakalm. Ps czy mozesz mi napisac jakie objawy byly u Twojego meza ? Boje sie ... I szukam przyczyny swojeo samopoczucia a jak wrzuci sie drgania miesni to google zaraz wyszukuje ta okropna chorobe. Ja nadal nan mrowienia konczy, ust, brody, czuje jakby jezyk mi drgal albo lepiej jakby mu ktos baterie do, czubka przykladal, nie twa to non stop ale kilka razy dziennie.no I plus dretwienia rak w nocy oraz skakania miesni raz plecy raz udo, brzuch, reka, broda, czasem tak dwa razy z rzedu, ale czesciej to tak wedrujaco I nie caly czas przez ostatnie dnie czulam jak mi powieka skacze ale nie widac tego ....i Dzis doszly zawroty glowy ale tlumacze kiepska pogoda. No chyba mozna oszalec ... jak tak wszystko mrowi,skacze a diagnozy brak. Ps przypomnialam sobie ze kiedys robilam chlamydie pneumoniae I w klasie igg mam bardzo wysoka 110 norma do 20. Hmm
Odpowiedz
#15
Szyszka u męża zaczęło się głównie mocnymi skurczami nóg no i owszem drżały również ale do tego były ewidentnie słabsze.
Musisz dostać się do dobrego lekarza i przede wszystkim się uspokoić Oczko
Ja ostatnio dowiedziałam się, że jest herbata z ziela konopii i mam zamiar wypróbować - a może zamiast je zaparzać to je przepalić Oczko

A no i u męża ta kineza to jest bardzo poza normami i przy SLA tak właśnie jest. Chociaż po wysiłku równueż może być poza normą.
Odpowiedz
#16
Nie nakręcajcie sie na choroby tylko się badajcie, przecież to nie ma w ogóle sensu.......
Odpowiedz
#17
(21-12-2018, 08:48)sloneczko25 napisał(a): Szyszka u męża zaczęło się głównie mocnymi skurczami nóg no i owszem drżały również ale do tego były ewidentnie słabsze.
Musisz dostać się do dobrego lekarza i przede wszystkim się uspokoić Oczko
Ja ostatnio dowiedziałam się, że jest herbata z ziela konopii i mam zamiar wypróbować - a może zamiast je zaparzać to je przepalić Oczko
U
A no i u męża ta kineza to jest bardzo poza normami i przy SLA tak właśnie jest. Chociaż po wysiłku równueż może być poza normą.

No to u mnie oslabienia brak ba raczej mam jakis spore poklady sily I wytrzymalosci bo moje ponad roczne dziecko tylko na rekach I tylko u mamy siedzi a ja wraz z nim w domunocy gora dol I jeszcze obiad I sprzatnac ... 
Hehe powiadasz ziele z konopii ja bym tam spalila Oczko


Ok juz nie szukam na forach ... dzis zapisalam sie, na mri kregislupa I zobaczymy co dalej skoro neurologicznie ok aaa, badania reumatoidalne tez mam w normie. Z wynikami mri przejde sie do neurologa I zobaczymy co dalej.

(21-12-2018, 11:33)WorkBorg napisał(a): Nie nakręcajcie sie na choroby tylko się badajcie, przecież to nie ma w ogóle sensu.......

 Tak wiem wiemco juz sie nie nakrecam a przynajmniej staram sie !
Odpowiedz
#18
(16-12-2018, 22:41)Szyszka napisał(a): Witam,

piszę do Was bo po pierwsze może ktoś miał podobne objawy a po drugie może zasugerujecie mi jakie badania zrobić by znaleźć przyczynę mojego złego samopoczucia.

Wszystko zaczęło się około 4 mięsiecy temu. (byłam 10 miesiecy po porodzie, oraz na diecie bezmlecznej ze wzgledu na dziecko)
Po całym dniu usiadłam i nagle poczułam jak skaczą mi mięśnie ud (jak po jakimś wielkim wysiłku) trwało to około tygodnia po czym ustąpiło  (zawsze w czasie spoczynku) ale pojawiły się wówczas mrowienia nóg, mrowienia rozlały sie dołączyły do tego ręce. W tym samym czasie obudziałam się któregoś dnia z drętwiałym ustami i językiem (czułam się jak po znieczuleniu u dentysty) trwało to kilka dni nie byłam w stanie zagwizdać , cmoknąć do tego nie czułam smaków po kilku dniach nagle ustąpiło i zdrętwienie i odzyskałam smak, zostały tylko mrowienia kończyn ale tylko w spoczynku.
Nakręciłam się bardzo zaczełam czytać net i tak wpadałam z niezłą depresję wkreciłam sie ze mam SLA ... skończyło się na tym że mąż zabrał mnie do psychiatry dostałam leki na wyciszenie ale objawy bynajmniej nie ustąpiły. W nocy pojawiło się drętwienie rąk od łokci do dłoni, kołatanie serca ( tu już wiedziałam ze to moje nerwy). Kiedy drętwienie dłoni ustąpiło pojawiły się prądy od pasa w dół zawsze gdy kładłam się spać - stąd prawie nie sypiałam. Obecnie przez kilka dni miewałam fascykulacje na całym ciele, mrowienia ust, stóp, dłoni, przepływające prądy czasem cała noga czasem palce u rąk. Do tego od tygodnia piekący, mrowiący i pulsujący język oraz ranki na podniebieniu (podniebienie czuje jakbym miała znieczulone).
Odwiedziłam internistów, neurologów i cóż zdania są podzielone ... interniści głównie mówią że to problem neurologiczny lub nerwica a naurolodzy różnie - że problem immunologiczny, że RLS, że może miastenia, polineuropatia ...
Z badań jakie robiłam to hormony - miałam nadczynność polekową (już unormowane), MRI głowy - czysty jedynie zapalenie zatok szczękowych (niebawem idę na zabieg), wapń, magnez, żelazo, potas w normie, bolerioza ujemna, hcv ujemne, morgologia OK, cukier OK, cholesterol podwyższony (nie wiele). Jedynie co wyszło złe to próby wątrobowe alat 160 (norma do 42) i aspat 72 (norma do 40).
Już na prawdę wariuję bo nie wiem co mi jest i co mogę zrobić. Obecnie od 2 miesiecy biorę magnez, wapń, potas, olej z wiesiołka, selen, neurovit (jest niewielka poprawa i zdarzają się dni że objawy są prawie niezauważalne.
Może ktoś z Was spotkał się z takimi objawami lub ewentualnie w którą stronę iść ?? Czy może to SM ? Czekam obecnie na badanie EMG (zleciła mi to neurolog - ponoć by mnie uspokoić że nic mi nie jest ). Jakie badania mogę jeszcze zrobić ?

Może trochę za dużo tych ziółek i leków skoro tak wysoko ta wątroba. Ja takich wyników nie miałem nigdy pomimo długotrwałego leczenia kilku chorób.
Odpowiedz
#19
(26-12-2018, 00:10)skrzat100 napisał(a):
(16-12-2018, 22:41)Szyszka napisał(a): Witam,

piszę do Was bo po pierwsze może ktoś miał podobne objawy a po drugie może zasugerujecie mi jakie badania zrobić by znaleźć przyczynę mojego złego samopoczucia.

Wszystko zaczęło się około 4 mięsiecy temu. (byłam 10 miesiecy po porodzie, oraz na diecie bezmlecznej ze wzgledu na dziecko)
Po całym dniu usiadłam i nagle poczułam jak skaczą mi mięśnie ud (jak po jakimś wielkim wysiłku) trwało to około tygodnia po czym ustąpiło  (zawsze w czasie spoczynku) ale pojawiły się wówczas mrowienia nóg, mrowienia rozlały sie dołączyły do tego ręce. W tym samym czasie obudziałam się któregoś dnia z drętwiałym ustami i językiem (czułam się jak po znieczuleniu u dentysty) trwało to kilka dni nie byłam w stanie zagwizdać , cmoknąć do tego nie czułam smaków po kilku dniach nagle ustąpiło i zdrętwienie i odzyskałam smak, zostały tylko mrowienia kończyn ale tylko w spoczynku.
Nakręciłam się bardzo zaczełam czytać net i tak wpadałam z niezłą depresję wkreciłam sie ze mam SLA ... skończyło się na tym że mąż zabrał mnie do psychiatry dostałam leki na wyciszenie ale objawy bynajmniej nie ustąpiły. W nocy pojawiło się drętwienie rąk od łokci do dłoni, kołatanie serca ( tu już wiedziałam ze to moje nerwy). Kiedy drętwienie dłoni ustąpiło pojawiły się prądy od pasa w dół zawsze gdy kładłam się spać - stąd prawie nie sypiałam. Obecnie przez kilka dni miewałam fascykulacje na całym ciele, mrowienia ust, stóp, dłoni, przepływające prądy czasem cała noga czasem palce u rąk. Do tego od tygodnia piekący, mrowiący i pulsujący język oraz ranki na podniebieniu (podniebienie czuje jakbym miała znieczulone).
Odwiedziłam internistów, neurologów i cóż zdania są podzielone ... interniści głównie mówią że to problem neurologiczny lub nerwica a naurolodzy różnie - że problem immunologiczny, że RLS, że może miastenia, polineuropatia ...
Z badań jakie robiłam to hormony - miałam nadczynność polekową (już unormowane), MRI głowy - czysty jedynie zapalenie zatok szczękowych (niebawem idę na zabieg), wapń, magnez, żelazo, potas w normie, bolerioza ujemna, hcv ujemne, morgologia OK, cukier OK, cholesterol podwyższony (nie wiele). Jedynie co wyszło złe to próby wątrobowe alat 160 (norma do 42) i aspat 72 (norma do 40).
Już na prawdę wariuję bo nie wiem co mi jest i co mogę zrobić. Obecnie od 2 miesiecy biorę magnez, wapń, potas, olej z wiesiołka, selen, neurovit (jest niewielka poprawa i zdarzają się dni że objawy są prawie niezauważalne.
Może ktoś z Was spotkał się z takimi objawami lub ewentualnie w którą stronę iść ?? Czy może to SM ? Czekam obecnie na badanie EMG (zleciła mi to neurolog - ponoć by mnie uspokoić że nic mi nie jest ). Jakie badania mogę jeszcze zrobić ?

Może trochę za dużo tych ziółek i leków skoro tak wysoko ta wątroba. Ja takich wyników nie miałem nigdy pomimo długotrwałego leczenia kilku chorób.

No wlasnie nie wiem co jest bo powtorzylam badania I wszystko jest ok, nie sadze by po tyg wyniki nagle poszly, w dol ... pewnie pomylka laba, pytanie tylko czy za pierwszym czy za drugim razem ? 
Jutro ide do immunologa I zobaczymy co powie. Aaa od 4 dni biore lek hit off I niby lepiej choc nadal prady mam ale mniej I fascykulacje ale tez jakby mniej.

(26-12-2018, 00:10)skrzat100 napisał(a):
(16-12-2018, 22:41)Szyszka napisał(a): Witam,

piszę do Was bo po pierwsze może ktoś miał podobne objawy a po drugie może zasugerujecie mi jakie badania zrobić by znaleźć przyczynę mojego złego samopoczucia.

Wszystko zaczęło się około 4 mięsiecy temu. (byłam 10 miesiecy po porodzie, oraz na diecie bezmlecznej ze wzgledu na dziecko)
Po całym dniu usiadłam i nagle poczułam jak skaczą mi mięśnie ud (jak po jakimś wielkim wysiłku) trwało to około tygodnia po czym ustąpiło  (zawsze w czasie spoczynku) ale pojawiły się wówczas mrowienia nóg, mrowienia rozlały sie dołączyły do tego ręce. W tym samym czasie obudziałam się któregoś dnia z drętwiałym ustami i językiem (czułam się jak po znieczuleniu u dentysty) trwało to kilka dni nie byłam w stanie zagwizdać , cmoknąć do tego nie czułam smaków po kilku dniach nagle ustąpiło i zdrętwienie i odzyskałam smak, zostały tylko mrowienia kończyn ale tylko w spoczynku.
Nakręciłam się bardzo zaczełam czytać net i tak wpadałam z niezłą depresję wkreciłam sie ze mam SLA ... skończyło się na tym że mąż zabrał mnie do psychiatry dostałam leki na wyciszenie ale objawy bynajmniej nie ustąpiły. W nocy pojawiło się drętwienie rąk od łokci do dłoni, kołatanie serca ( tu już wiedziałam ze to moje nerwy). Kiedy drętwienie dłoni ustąpiło pojawiły się prądy od pasa w dół zawsze gdy kładłam się spać - stąd prawie nie sypiałam. Obecnie przez kilka dni miewałam fascykulacje na całym ciele, mrowienia ust, stóp, dłoni, przepływające prądy czasem cała noga czasem palce u rąk. Do tego od tygodnia piekący, mrowiący i pulsujący język oraz ranki na podniebieniu (podniebienie czuje jakbym miała znieczulone).
Odwiedziłam internistów, neurologów i cóż zdania są podzielone ... interniści głównie mówią że to problem neurologiczny lub nerwica a naurolodzy różnie - że problem immunologiczny, że RLS, że może miastenia, polineuropatia ...
Z badań jakie robiłam to hormony - miałam nadczynność polekową (już unormowane), MRI głowy - czysty jedynie zapalenie zatok szczękowych (niebawem idę na zabieg), wapń, magnez, żelazo, potas w normie, bolerioza ujemna, hcv ujemne, morgologia OK, cukier OK, cholesterol podwyższony (nie wiele). Jedynie co wyszło złe to próby wątrobowe alat 160 (norma do 42) i aspat 72 (norma do 40).
Już na prawdę wariuję bo nie wiem co mi jest i co mogę zrobić. Obecnie od 2 miesiecy biorę magnez, wapń, potas, olej z wiesiołka, selen, neurovit (jest niewielka poprawa i zdarzają się dni że objawy są prawie niezauważalne.
Może ktoś z Was spotkał się z takimi objawami lub ewentualnie w którą stronę iść ?? Czy może to SM ? Czekam obecnie na badanie EMG (zleciła mi to neurolog - ponoć by mnie uspokoić że nic mi nie jest ). Jakie badania mogę jeszcze zrobić ?

Może trochę za dużo tych ziółek i leków skoro tak wysoko ta wątroba. Ja takich wyników nie miałem nigdy pomimo długotrwałego leczenia kilku chorób.

No wlasnie nie wiem co jest bo powtorzylam badania I wszystko jest ok, nie sadze by po tyg wyniki nagle poszly, w dol ... pewnie pomylka laba, pytanie tylko czy za pierwszym czy za drugim razem ? 
Jutro ide do immunologa I zobaczymy co powie. Aaa od 4 dni biore lek hit off I niby lepiej choc nadal prady mam ale mniej I fascykulacje ale tez jakby mniej.
Odpowiedz
#20
Wątroba tak wariuje, kliniczne ważne (nie licząc HCV, ktory masz wykluczony) są przekroczone o 10 - 15 razy próby wątrobowe.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości