Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Rzuty podczas leczenia Tecfiderą
#1
Hej,
ciekawi mnie jedna sprawa: Tec zmniejsza ryzyko rzutów i niby sprawia, że są łagodniejsze. Chciałabym zaproponować, żebyśmy tu wpisywali jakie rzuty się nam trafiły podczas leczenia Tecfiderą.

Mieliście już? Jeśli tak, to jakie?
Odpowiedz
#2
hej, fajny wątek.
ja 14 miesięcy leczenia.
osłabienie -lekkie rzuty (niedowłady, podwójne widzenie) w pierwszym miesiącu leczenia (za wcześnie na efekty leku).
Odpowiedz
#3
(18-06-2019, 12:09)agica napisał(a): hej, fajny wątek.
ja 14 miesięcy leczenia.
osłabienie -lekkie rzuty (niedowłady, podwójne widzenie) w pierwszym miesiącu leczenia (za wcześnie na efekty leku).

Dziękuję, właśnie tego mi brakowało - takiej bazy Uśmiech
Sami sobie ją stworzymy Uśmiech


Ja w sumie jestem w pierwszym mcu leczenia i miałam nagłe pogorszenie słuchu, ale to raczej nie SM, jutro idę do neuro, to zapytam co o tym sądzi. Uśmiech
Odpowiedz
#4
Ja zaczęłam 13 miesiąc leczenia, nie miałam rzutów.
Odpowiedz
#5
Ja 13 mc tez i nie bylo rzutu, byly lekkie pogorszenia ale neuro nie uznal ich za rzut
Odpowiedz
#6
W czwartym miesiącu leczenia lekki niedowład spojrzeniowy w prawym oku ustąpiło samoistnie po 5 dniach (po konsultacji z neurologiem obyło się bez sterydów).
Odpowiedz
#7
W lipcu kończę drugi rok z tec, rzutów nie miałam, różnych pogorszeń które przechodziły same nie liczę, jak akurat byłam u neuro to mnie badali nie stwierdzali niczego. A gorszy dzień ma nawet zdrowy człowiek czasem, u nas się po prostu spektakularniej objawia. Sama bym nie wpadła na to żeby chwilowe pogorszenie nazywać rzutem.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Odpowiedz
#8
19 miesięcy na Tecfiderze. 12 miesięcy od rozpoczęcia pozagałkowe zapalenie nerwu wzrokowego. Poza tym ze 3 razy zdarzyły się lekkie drętwienia lub osłabienia, ale nie na tyle dokuczliwe, żeby je leczyć farmakologicznie.
Odpowiedz
#9
2 lata na Tec nic się nie działo, lekkie osłabienie w upały i czasem gorszy dzień. Pogorszenie widzenia ale nie PZNW
Odpowiedz
#10
W moim przypadku leczenie tecfiderą od 2010 r.; przez kilka lat nic się nie działo, czyli bez rzutów, osłabień. PO 2015 r. SM przyspieszyło, ale raczej w postaci ciągłego pogarszania, zwłaszcza w sezonie jesienno-zimowo-wczesnowiosennym. Po ostatnim ataku-poważnym pogorszeniu z przełomu roku 2018/2019 i nieudanej próbie ratowania formy solumedrolem, zrezygnowałem z tecfidery. Nigdy nie wiedziałem i nie będę wiedział, czy tecfidera była mi kiedykolwiek pomocna. Być może tak, bo mogła spowolnić postęp choroby. Zapewne nie, bo mój stan zdrowia jest zdecydowanie gorszy niż kiedyś. Teraz biorę biodrybinę/kladrybinę. Czy mi pomaga? Nie wiem, muszę wierzyć, że spowolni postęp choroby. Tak jak kiedyś wierzylem, że tecfidera mi pomoże. TRZEBA WIERZYĆ.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości