21-06-2019, 13:49
Witam serdecznie , kilka słów o mnie, żeby się zapoznać Mam 33 lata, nadciśnienie tętnicze, insulinooporność (nadwaga z którą walczę, schudłam z 90 kg do 77 i nadal staram się zrzucać wagę) i nadwzroczność (wada + 5 w lewym oku i +2 w prawym). Jeszcze nie miałam żadnych badań w kierunku SM, dopiero jestem umówiona w połowie lipca do neurologa. Ale mam bardzo duże obawy i jestem przerażona objawami więc chciałam zapytać o kilka kwestii. Oczywiście wiem, że diagnozę stawia lekarz, wiem też że dużo powie rezonans, który zamierzam wykonać (ale terminy oczekiwania to minimum 2 tygodnie). Jednakże wiedząc, że lekarze często olewają objawy, nie poświęcają czasu aby wysłuchać pacjenta lub traktują jak znerwicowanego hipochondryka , chciałabym przedstawić pokrótce moje objawy z prośbą o wasze opinie. Będzie długo, ale może, znajdą się osoby które doczytają do końca i podpowiedzą czy zetknęły się z podobnymi objawami
1.Wzrok
Wadę wzroku miałam od zawsze, w lutym 2019 roku (po poronieniu pierwszej ciąży w 7 tygodniu, pod koniec grudnia 2018) tak jakby nasiliła się, tzn. zamazał mi się obraz (ale to trwało może z 1 dzień, przez może 2- 3 dni pojawił się w prawym oku taki delikatny mały obłoczek, mgiełka okrągła ale ustąpiło to, oczy nie bolały, głowa też nie). Objaw który nie ustąpił to widzenie długich smug (promieni) od źródeł światła w nocy np od latarni i widzenie cieni od białych liter na czarnym tle widzę je jakby podwójnie, ale czarne litery na białym tle są już ok, widzę je normalnie. Pozostałe obiekty widzę normalnie. Mam też męty ciała szklistego (taki plemnik, glista, robaczek, wzorek przezroczysty, przesuwający się jak patrzę na białą ścianę albo w niebo w obu oczach) Kolory widzę normalnie, ostro (w tym zielony i czerwony też)
W sumie od lutego do teraz byłam u 6 okulistów, wszędzie dostałam kropelki rozszerzające źrenicę, badanie dna oka, ciśnienia wewnątrzgałkowego (około 15-17 ale dochodziło do 20 okresowo) i szczegółowe badania diagnostyczne. Pole widzenia robione w maju wyszło ok, miałam też usg oka, gonioskopię, badanie w lampie szczelinowej, wyszło mi zwężenie kąta przesączania charakterystyczne dla jaskry zamkniętego kąta, uleczalne za pomocą zabiegu laserowego irydotomii którą wykonałam 25 maja, (jaskra otwartego kąta jest nieuleczalna)dostałam potem krople sterydowe, które brałam tylko 3 dni 3 razy dziennie (TROBADEX). Wcześniej inni okuliści przepisywali mi floxal i diklofenak (Po nich bolała mnie głowa, po odstawieniu już nie) ZADEN z okulistów u których byłam (a byłam u profesora i 3 okulistów z tytułem dr nauk medycznych) nie stwierdził w żadnym badaniu pozagałkowego zapalenia nerwu wzrokowego (choć badania były robione pod kątem innych schorzeń, ale któryś z okulistów chyba by widział zmiany jakieś świadczące o zapaleniu ?????) Nerw wzrokowy mam nieuszkodzony podobno. Mam duże źrenice około 6 mm, ale równe raczej. Gałki oczne mnie nie bolą, czasem czuję, że są ciężkie przy mocnym zaciskaniu powieki. Jak się skupiam na jakimś punkcie bardzo długo to przez sekundę, drgają mi gałki oczne. Koleżanka zauważyła ten objaw. Ale Głowa mnie nie bolała, nie miałam zawrotów.
Gdzie tu SM? a no właśnie i przechodzimy tu do sedna
2. Objawy nieoczywiste
Dwa tygodnie temu dostałam mdłości. (Bez wymiotów, bez bólu głowy) Cały czas od rana do zaśnięcia, nie pomagała mięta, herbata, woda, jedzenie ani to że nie jadłam. Bez znaczenia było czy siedziałam, stałam, leżałam, jechałam autem.
Ciąża wykluczona.
Od 4 dni przeszło.
3. Nogi i ręce/ poczucie równowagi
Ale doszła nowość....
Od około tygodnia (od 14.06.19) mam cały czas jednocześnie (nie mija to wcale, nie ma przerw) mrowienia w obu stopach i obu dłoniach. To tzw. mróweczki, są delikatne choć czasem raz na godzinę dwie zakłują jak szpilka. Do tego skurcze palcy u stóp (już z 5 miałam, podczas jednego skurczu duży palec zaklinował/zakleszczył się jakby pod małym, myślałam że już tak zostanę ) skurcze śródstopia i pięt, uczucie zgniatania śródstopia i 2 skurcze łydki. Bolesne. Bardzo. (a brałam magnez, od kwietnia bo mi na obniżenie ciśnienia dobrze działał) Nawet jak nie mam skurczu łydek to czuję, że mięśnie są napięte. Pojawiła się też ciężkość ud ( tzw. zakwasy, ale to minęło, bo robiłam przysiady ze 40 zrobiłam, a ja nie przywykłam do sportu ). No i od przedwczoraj (19.06.19) mam obniżenie napięcia mięśniowego. Nogi i ręce jak z waty. Chociaż bardziej nogi. Wsiadłam wczoraj nawet na rower żeby zobaczyć, co z tymi nogami, pedałowanie nawet szybkie przez 30 minut - nie sprawiało mi kłopotu, równowaga na rowerze też ok) Zeszłam z roweru i to samo, nogi jak z waty, mróweczki. Jak trochę posiedzę (a robotę mam siedzącą 8 godzin) to też, nogi- wata.
Gdy chcę komuś podać drobny przedmiot i wyciągam rękę z np. z telefonem, lusterkiem czasem się trzęsie, (tzn. palce u rąk) podobnie gdy chwytam np. czereśnie czy orzechy z miseczki postawionej na stole i kieruję je do ust, ale nie zawsze tak jest. Czasem chwyt jest stabilny.
Robiłam sobie odruch Bagińskiego, palec u stóp nie wykrzywia się ku górze (póki co).
Z ćwiczeniami na równowagę jest różnie. Trafiam z zamkniętymi oczami palcem w nos Stanie na jednej nodze lewej czy prawej, ok 45 sekund do minuty jest ok. Natomiast z zamkniętymi oczami i rękami wzdłuż ciała, stanie na jednej nodze to loteria, czasem to 5-8 sekund i gibię się od pierwszej sekundy jak osika na wietrze a czasem jak złapię stabilność to mogę stać i 15 -17 sekund bez gibania, ale to tylko czasem. Próba Romberga (czy jak mu tam) jest spoko gdy stoję z rękami wzdłuż tłowia, złączonymi stopami czyli na baczność i zamkniętymi oczami, ale gdy stanę stopa za stopą (palce - pięta) skrzyżuję ręce na ramionach i zamknę oczy to też się gibię i to od razu.
Mam wrażenie, że czasem znosi mnie nieznacznie na lewo lub prawo przy chodzeniu gdy przekręcam głowę (np. oglądam się za czymś).
4. Głowa
Bóle głowy raczej sporadyczne, bez zawrotów odczuwalne raczej w tylnej części głowy, jako coś w rodzaju jedno dwusekundowego mocnego ucisku albo ukłucia. Ogólne samopoczucie depresyjne ale to z powodu problemów ze wzrokiem, bo bałam się że stracę wzrok.
Ja wiem, że SM ma różny przebieg i każdy odczuwa inaczej, ale może u Was działy się podobne rzeczy? Będę wdzięczna jak opiszecie co u Was podobnego występowało i w jakiej formie, bo na termin badań muszę jeszcze poczekać, a stresuję się bardzo.
1.Wzrok
Wadę wzroku miałam od zawsze, w lutym 2019 roku (po poronieniu pierwszej ciąży w 7 tygodniu, pod koniec grudnia 2018) tak jakby nasiliła się, tzn. zamazał mi się obraz (ale to trwało może z 1 dzień, przez może 2- 3 dni pojawił się w prawym oku taki delikatny mały obłoczek, mgiełka okrągła ale ustąpiło to, oczy nie bolały, głowa też nie). Objaw który nie ustąpił to widzenie długich smug (promieni) od źródeł światła w nocy np od latarni i widzenie cieni od białych liter na czarnym tle widzę je jakby podwójnie, ale czarne litery na białym tle są już ok, widzę je normalnie. Pozostałe obiekty widzę normalnie. Mam też męty ciała szklistego (taki plemnik, glista, robaczek, wzorek przezroczysty, przesuwający się jak patrzę na białą ścianę albo w niebo w obu oczach) Kolory widzę normalnie, ostro (w tym zielony i czerwony też)
W sumie od lutego do teraz byłam u 6 okulistów, wszędzie dostałam kropelki rozszerzające źrenicę, badanie dna oka, ciśnienia wewnątrzgałkowego (około 15-17 ale dochodziło do 20 okresowo) i szczegółowe badania diagnostyczne. Pole widzenia robione w maju wyszło ok, miałam też usg oka, gonioskopię, badanie w lampie szczelinowej, wyszło mi zwężenie kąta przesączania charakterystyczne dla jaskry zamkniętego kąta, uleczalne za pomocą zabiegu laserowego irydotomii którą wykonałam 25 maja, (jaskra otwartego kąta jest nieuleczalna)dostałam potem krople sterydowe, które brałam tylko 3 dni 3 razy dziennie (TROBADEX). Wcześniej inni okuliści przepisywali mi floxal i diklofenak (Po nich bolała mnie głowa, po odstawieniu już nie) ZADEN z okulistów u których byłam (a byłam u profesora i 3 okulistów z tytułem dr nauk medycznych) nie stwierdził w żadnym badaniu pozagałkowego zapalenia nerwu wzrokowego (choć badania były robione pod kątem innych schorzeń, ale któryś z okulistów chyba by widział zmiany jakieś świadczące o zapaleniu ?????) Nerw wzrokowy mam nieuszkodzony podobno. Mam duże źrenice około 6 mm, ale równe raczej. Gałki oczne mnie nie bolą, czasem czuję, że są ciężkie przy mocnym zaciskaniu powieki. Jak się skupiam na jakimś punkcie bardzo długo to przez sekundę, drgają mi gałki oczne. Koleżanka zauważyła ten objaw. Ale Głowa mnie nie bolała, nie miałam zawrotów.
Gdzie tu SM? a no właśnie i przechodzimy tu do sedna
2. Objawy nieoczywiste
Dwa tygodnie temu dostałam mdłości. (Bez wymiotów, bez bólu głowy) Cały czas od rana do zaśnięcia, nie pomagała mięta, herbata, woda, jedzenie ani to że nie jadłam. Bez znaczenia było czy siedziałam, stałam, leżałam, jechałam autem.
Ciąża wykluczona.
Od 4 dni przeszło.
3. Nogi i ręce/ poczucie równowagi
Ale doszła nowość....
Od około tygodnia (od 14.06.19) mam cały czas jednocześnie (nie mija to wcale, nie ma przerw) mrowienia w obu stopach i obu dłoniach. To tzw. mróweczki, są delikatne choć czasem raz na godzinę dwie zakłują jak szpilka. Do tego skurcze palcy u stóp (już z 5 miałam, podczas jednego skurczu duży palec zaklinował/zakleszczył się jakby pod małym, myślałam że już tak zostanę ) skurcze śródstopia i pięt, uczucie zgniatania śródstopia i 2 skurcze łydki. Bolesne. Bardzo. (a brałam magnez, od kwietnia bo mi na obniżenie ciśnienia dobrze działał) Nawet jak nie mam skurczu łydek to czuję, że mięśnie są napięte. Pojawiła się też ciężkość ud ( tzw. zakwasy, ale to minęło, bo robiłam przysiady ze 40 zrobiłam, a ja nie przywykłam do sportu ). No i od przedwczoraj (19.06.19) mam obniżenie napięcia mięśniowego. Nogi i ręce jak z waty. Chociaż bardziej nogi. Wsiadłam wczoraj nawet na rower żeby zobaczyć, co z tymi nogami, pedałowanie nawet szybkie przez 30 minut - nie sprawiało mi kłopotu, równowaga na rowerze też ok) Zeszłam z roweru i to samo, nogi jak z waty, mróweczki. Jak trochę posiedzę (a robotę mam siedzącą 8 godzin) to też, nogi- wata.
Gdy chcę komuś podać drobny przedmiot i wyciągam rękę z np. z telefonem, lusterkiem czasem się trzęsie, (tzn. palce u rąk) podobnie gdy chwytam np. czereśnie czy orzechy z miseczki postawionej na stole i kieruję je do ust, ale nie zawsze tak jest. Czasem chwyt jest stabilny.
Robiłam sobie odruch Bagińskiego, palec u stóp nie wykrzywia się ku górze (póki co).
Z ćwiczeniami na równowagę jest różnie. Trafiam z zamkniętymi oczami palcem w nos Stanie na jednej nodze lewej czy prawej, ok 45 sekund do minuty jest ok. Natomiast z zamkniętymi oczami i rękami wzdłuż ciała, stanie na jednej nodze to loteria, czasem to 5-8 sekund i gibię się od pierwszej sekundy jak osika na wietrze a czasem jak złapię stabilność to mogę stać i 15 -17 sekund bez gibania, ale to tylko czasem. Próba Romberga (czy jak mu tam) jest spoko gdy stoję z rękami wzdłuż tłowia, złączonymi stopami czyli na baczność i zamkniętymi oczami, ale gdy stanę stopa za stopą (palce - pięta) skrzyżuję ręce na ramionach i zamknę oczy to też się gibię i to od razu.
Mam wrażenie, że czasem znosi mnie nieznacznie na lewo lub prawo przy chodzeniu gdy przekręcam głowę (np. oglądam się za czymś).
4. Głowa
Bóle głowy raczej sporadyczne, bez zawrotów odczuwalne raczej w tylnej części głowy, jako coś w rodzaju jedno dwusekundowego mocnego ucisku albo ukłucia. Ogólne samopoczucie depresyjne ale to z powodu problemów ze wzrokiem, bo bałam się że stracę wzrok.
Ja wiem, że SM ma różny przebieg i każdy odczuwa inaczej, ale może u Was działy się podobne rzeczy? Będę wdzięczna jak opiszecie co u Was podobnego występowało i w jakiej formie, bo na termin badań muszę jeszcze poczekać, a stresuję się bardzo.