Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Prośba o pomoc, dziwne objawy
#31
(30-07-2019, 20:10)Kamila A napisał(a): W sumie to ja napisałam koleżance pytającej o objawy mrowienia itd., że miałam niemalże identyczne i że moja diagnoza była błędna. Nie rozumiem dlaczego nie miałabym podzielić się swoim doświadczeniem i BYĆ MOŻE komuś w ten sposób pomóc. 

W ogóle to mam wrażenie, że doradzanie tu komuś, że może być to w takim razie borelioza, a nie stwardnienie jest czymś złym. 

Niby dlaczego mając to za sobą nie mogę się tym podzielić, skoro czytając pytanie, czuję się W TYM PRZYPADKU niemalże ,, wywołana do tablicy,,. 

Nie ma gorszej, czy lepszej choroby. Neuroborelioza daje bardzo zbliżone objawy i nie mniejsze cierpienie, więc przestanmy się licytować.


Jeżeli lekarze są pewni diagnozy, a w diagnostyce sm wyklucza się również boreliozę. To szukając dalej boreliozy traci się tylko czas który może było przeznaczyć na leczenie. W sm mogą występować długie okresy remisji, i wtedy człowiekowi wydaje się że poszukiwanie boreliozy i jej leczenie np. dało efekty, ale... nie wiadomo co wydarzy się za pięć, dziesięć lat. Kamila podobne objawy mamy tu wszyscy, co nie skłania nas do myślenia że diagnoza była błędna.

A tak swoją drogą to znów „przypadkowo” pojawiajają w tym samym czasie osoby z taką samą historią. Nie mające sm.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Odpowiedz
#32
U mnie też 6 neurologów było pewne diagnozy SM. To że twoim zdaniem traci się czas co jest brednią nie znaczy że inni testów w kierunku boreliozy robić nie mogą. Powtarzam ci jeszcze raz że wyznacznikiem leczenia w przypadku gdy osoba ma zdiagnozowane SM i borelioze jest REZONANS MAGNETYCZNY MÓZGU I RDZENIA KRĘGOWEGO , rozumiesz?
Odpowiedz
#33
A teraz próbujesz mnie obrazić? Po raz kolejny zresztą. O tych sześciu neurologach to już pisałeś, odpisujesz sam sobie?

JMonika79 mi tez dawali 20% szans że to nie sm, przez krótki czas, najpierw przyszły wyniki prążków, potem specjalista od sm potwierdził. Odetchnęłam z ulgą bo byłam w totalnej rozsypce, i po ciężkim rzucie.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Odpowiedz
#34
Proszę o przestrzeganie regulaminu forum, wyrażamy się do siebie z szacunkiem, nie smiecimy  w wątku bezsensowna wymiana zdań.
Przypominam również, że jest to forum dla chorych na SM a od stawiania diagnozy i interpretacji wyników są lekarze ! 
Przestrzegam również przed pochopnym leczeniem boreliozy metoda ILADS, jest to długie, kosztowne i bardzo szkodliwe leczenie seria antybiotyków, które nie są obojętne dla zdrowia i  wiele "pseudo" specjalistów,  bardzo chętnie wmawia boreliozę,  żeby zarobić na naiwnych ! 
Lekarze diagnozujac Nas w szpitalach robią szereg różnych badań,  w tym wykluczają też boreliozę. Także nie stawiają od tak diagnozy. 
Apeluję o rozwagę i rozsądne podejście do tematu.
Odpowiedz
#35
Tobie odpisałem ponieważ nie rozumiesz za pierwszym razem. Leczył się ktoś z was metodą ILADS że tak głośno próbujecie przekazać jak to antybiotyki są szkodliwe? Chciałbym zaznaczyć że wasze leczenie immuniosupresyjne plus giga dawki sterydów to jest dopiero niebezpieczeństwo! Porównajcie skutki uboczne chciażby doxycykliny z takim Tysabri...


Branie antybiotyków to jedna rzecz. Podczas antybiotykoterapi przyjmuję się lekki osłonowe zapobiegające grzybicy, leki osłonowe na wątrobę (podczas 3 lat leczenia antybiotykami ani razy próby wątrobe nie przekroczyły normy). Zdrowa dieta eliminująca nietolerancje pokarmowe. Nie wiem skąd wy bierzecie brednie odnośnie tych strasznych działań nieporządanych podczas brania antybiotyków? Są to substancje tak skomponowane aby nie wchodziły ze sobą w rekacje to samo tyczy się ziół. Nie musze dodawać że comiesięczne USG, badania nerek, wątroby morfologia to norma u każdego lekarza ILADS, wiec jeżeli zobaczycie kiedykolwiek że ktoś pisze że ma rozwaloną wątrobę po leczeniu ILADS to albo na złość sobie samemu robił i nie kontrolował poziomu enzymów ani USG albo popijał antybiotyki trunkami wysokoprocentowymi. Nie rzadko Ci lekarze ILADS to profesorowie, lub lekarze o specjalizacji neurologi, chorób zakażnych czy immunologi, i też nie rzadko Ci lekarza są cenionymi specjalistami za granicami naszego państwa, (doktor W z dąbrowy górniczej czy Doktor M z gdańska)
Odpowiedz
#36
(30-07-2019, 22:10)miso25 napisał(a): Tobie odpisałem ponieważ nie rozumiesz za pierwszym razem. Leczył się ktoś z was metodą ILADS że tak głośno próbujecie przekazać jak to antybiotyki są szkodliwe? Chciałbym zaznaczyć że wasze leczenie immuniosupresyjne plus giga dawki sterydów to jest dopiero niebezpieczeństwo! Porównajcie skutki uboczne chciażby doxycykliny z takim Tysabri...

Antybiotyki nie są obojętne dla zdrowia, mają szereg skutków ubocznych włącznie z uszkodzeniem różnych narządów np. serca. Także proponowanie komuś branie serii  antybiotyków,  przez przynajmniej rok lub dłużej  bo tyle trwa leczenie,  to skrajna nieodpowiedzialność. 
Antybiotykow należy brać jak najmniej bo w razie powaznego zakażenia lub sepsy,  antybiotyki moga nie zadziałać,  jak organizm był nimi "karmiony" przez tyle czasu w takiej ilości. 
A leki na SM  są sprawdzone i jeżeli komuś dany lek szkodzi lub nie pomaga, jest zmieniany. Poza tym jesteśmy monitorowani  i pod stałą opieką jakby coś się działo.
Także nie rozumiem tego straszenia lekami na SM. 


I proszę o zakończenie dyskusji. Myślę, że każdy sam wyciągnie wnioski.
Odpowiedz
#37
Branie antybiotyków to jedna rzecz. Podczas antybiotykoterapi przyjmuję się lekki osłonowe zapobiegające grzybicy, leki osłonowe na wątrobę (podczas 3 lat leczenia antybiotykami ani razy próby wątrobe nie przekroczyły normy). Zdrowa dieta eliminująca nietolerancje pokarmowe. Nie wiem skąd wy bierzecie brednie odnośnie tych strasznych działań nieporządanych podczas brania antybiotyków? Są to substancje tak skomponowane aby nie wchodziły ze sobą w rekacje to samo tyczy się ziół. Nie musze dodawać że comiesięczne USG, badania nerek, wątroby morfologia to norma u każdego lekarza ILADS, wiec jeżeli zobaczycie kiedykolwiek że ktoś pisze że ma rozwaloną wątrobę po leczeniu ILADS to albo na złość sobie samemu robił i nie kontrolował poziomu enzymów ani USG albo popijał antybiotyki trunkami wysokoprocentowymi. Nie rzadko Ci lekarze ILADS to profesorowie, lub lekarze o specjalizacji neurologi, chorób zakażnych czy immunologi, i też nie rzadko Ci lekarza są cenionymi specjalistami za granicami naszego państwa, (doktor W z dąbrowy górniczej czy Doktor M z gdańska)


Czyli jak sama napisałaś leki na SM "mogą szkodzić". Jeżeli chodzi o "uodpornienie" bakterii na antybiotyk to z tego też względu protokół antybiotykowy jest modyfikowany co 2-3 miesiące a niektóre antybiotyki jak tinidazol brane są sekwencyjnie lub czasowo np co miesiąc lub tylko w weekendy. Przy leczeniu sepsy również podaje się innego rodzaju antybiotyki wiec uodpornienie nie wchodzi w grę :-)
Odpowiedz
#38
(30-07-2019, 22:37)miso25 napisał(a): Branie antybiotyków to jedna rzecz. Podczas antybiotykoterapi przyjmuję się lekki osłonowe zapobiegające grzybicy, leki osłonowe na wątrobę (podczas 3 lat leczenia antybiotykami ani razy próby wątrobe nie przekroczyły normy). Zdrowa dieta eliminująca nietolerancje pokarmowe. Nie wiem skąd wy bierzecie brednie odnośnie tych strasznych działań nieporządanych podczas brania antybiotyków? Są to substancje tak skomponowane aby nie wchodziły ze sobą w rekacje to samo tyczy się ziół. Nie musze dodawać że comiesięczne USG, badania nerek, wątroby morfologia to norma u każdego lekarza ILADS, wiec jeżeli zobaczycie kiedykolwiek że ktoś pisze że ma rozwaloną wątrobę po leczeniu ILADS to albo na złość sobie samemu robił i nie kontrolował poziomu enzymów ani USG albo popijał antybiotyki trunkami wysokoprocentowymi. Nie rzadko Ci lekarze ILADS to profesorowie, lub lekarze o specjalizacji neurologi, chorób zakażnych czy immunologi, i też nie rzadko Ci lekarza są cenionymi specjalistami za granicami naszego państwa, (doktor W z dąbrowy górniczej czy Doktor M z gdańska)


Czyli jak sama napisałaś leki na SM "mogą szkodzić". Jeżeli chodzi o "uodpornienie" bakterii na antybiotyk to z tego też względu protokół antybiotykowy jest modyfikowany co 2-3 miesiące a niektóre antybiotyki jak tinidazol brane są sekwencyjnie lub czasowo np co miesiąc lub tylko w weekendy. Przy leczeniu sepsy również podaje się innego rodzaju antybiotyki wiec uodpornienie nie wchodzi w grę :-)


Twoje informacje na temat antybiotykoterapi są błędne. I obyś nigdy na własnej skórze nie musiał zobaczyć skutków brania tych antybiotyków
Uszkodzenie wątroby,  to jedna z lżejszych opcji i nie taka straszna bo watroba sie regeneruje dosyc dobrze. 
Także nie pisz bredni i nie wprowadzaj w błąd ludzi. Wezmiesz odpowiedzialnosc za zdrowie i zycie tych osob, co zdecyduja sie na takie leczenie ?

A jeżeli chodzi o "szkodliwość " leków na SM,  to chodziło mi o indywidualną tolerancję na lek i jeżeli komuś jakaś substancja szkodzi,  nie jest podawana a antybiotyki jakiegolwiek szkodzą i   leki osłonowe nie będą chronić np. serca. 

Znam osobiście przypadek gdzie metoda leczenia ILADS, spowodowała nieodwracalne uszkodzenie serca. 
Jeszcze raz ostrzegam przed tego typu leczeniem. Ryzykujecie zdrowiem a  może i własnym życiem!
Proszę o rozwagę.
Odpowiedz
#39
(30-07-2019, 21:17)hela napisał(a):
(30-07-2019, 20:10)Kamila A napisał(a): W sumie to ja napisałam koleżance pytającej o objawy mrowienia itd., że miałam niemalże identyczne i że moja diagnoza była błędna. Nie rozumiem dlaczego nie miałabym podzielić się swoim doświadczeniem i BYĆ MOŻE komuś w ten sposób pomóc. 

W ogóle to mam wrażenie, że doradzanie tu komuś, że może być to w takim razie borelioza, a nie stwardnienie jest czymś złym. 

Niby dlaczego mając to za sobą nie mogę się tym podzielić, skoro czytając pytanie, czuję się W TYM PRZYPADKU niemalże ,, wywołana do tablicy,,. 

Nie ma gorszej, czy lepszej choroby. Neuroborelioza daje bardzo zbliżone objawy i nie mniejsze cierpienie, więc przestanmy się licytować.


Jeżeli lekarze są pewni diagnozy, a w diagnostyce sm wyklucza się również boreliozę. To szukając dalej boreliozy traci się tylko czas który może było przeznaczyć na leczenie. W sm mogą występować długie okresy remisji, i wtedy człowiekowi wydaje się że poszukiwanie boreliozy i jej leczenie np. dało efekty, ale... nie wiadomo co wydarzy się za pięć, dziesięć lat. Kamila podobne objawy mamy tu wszyscy, co nie skłania nas do myślenia że diagnoza była błędna.

A tak swoją drogą to znów „przypadkowo” pojawiajają w tym samym czasie osoby z taką samą historią. Nie mające sm.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Widzę, że weszysz tu spory spisek. Wyobraź sobie, że mi w szpitalu wykluczyli boreliozę, ale jednak się pomylili. Całe szczęście posłuchałam kogoś mądrzejszego i zrobiłam badania na własną rękę. Hela nie broń nikomu dochodzić do prawdy. Spędzasz bardzo dużo czasu na forum i udzielasz się niemalże w każdym temacie, ale to nie daje Ci prawa dyskredytować opinii sprzecznych z Twoimi.
Odpowiedz
#40
Nie dyskredytuje opinii sprzecznych z moimi, tylko te sprzeczne z ogólnie pojętą nauką. Nie udzielam się w każdym wątku, w niektórych tematach nie mam ani wiedzy ani doświadczenia. Nie wiem, śledzisz moje wpisy? Mam followersa???Uśmiech Dochodzenie do prawdy na własną rękę może sporo kosztować, zarówno pieniędzy jak i zdrowia. Objawy sm i boreliozy mogą być podobne, ale uważam że pisanie " miałam niemalże identyczne i że moja diagnoza była błędna" to wprowadzanie ludzi w błąd po prostu, mieszanie im w głowach bez konkretnego uzasadnienia. Jak już napisała Joanna forum jest dla chorych na sm.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości