01-08-2019, 19:47
Ale Was dużo : fajnie, że piszecie!
Opowiem Wam coś o sobie i jak się stało..
Mam 27 lat, jestem osobą dość aktywną lubiącą sport- a w szczególności jazda na rowerze . Pokonuję duże odległości tzn. jak czas na to pozwala.
Wszystko zaczęło się pod koniec maja br. kiedy nie miałam siły wstać z łóżka, aby pójść do pracy.. Tak więc udałam się do lekarza rodzinnego, lekarz stwierdził zmęczenie organizmu i kazał odpoczywać. Wróciłam do domu i zrobiłam jak kazał, jednak następnego dnia pojawiły się dziwne dolegliwości tj: podwójne widzenie na lewe oko,oraz ból głowy i zawroty głowy. Było to dość dziwne, więc pojechałam prywatnie do okulisty aby zbadał mój wzrok, ponieważ pomyślałam że coś z oczami.. Okazało się, że wszystko gra z moim wzrokiem. Dolegliwość podwójnego widzenia wciąż trwała.. Wróciłam do lekarza rodzinnego -który dał mi skierowanie do szpitala na oddział neurologiczny..
Udałam się do szpitala na oddział na początki czerwca br. Po wykonaniu badań oraz rezonansie stwierdzono wstępna diagnozę Sm.
Kolejnym badaniem jakie mi wykonali w szpitalu to nakłucie lędźwiowe- na wynik czekałam 3tyg. Zaaplikowali mi leki przez tydzień czasu, wszystkie dolegliwości minęły. Tak więc 8 dnia pobytu w szpitalu, postanowili mnie wypisać. A po tych 3tyg. miałam się zgłosić po wyniki płynu z kręgosłupa. Diagnoza napisana na wypisie SM.. Po upływie terminu odebrałam wyniki, Borelioza nie wykryto, Prążki oligoklonalne 2x nieobecne. Po tych wynikach, już sama nie wiedziałam co robić.. Udałam się do innych Lekarzy neurologów, aby potwierdzili czy to słuszna diagnoza.. I niesyte potwierdzają, zmiany jakie widnieją po rezonansie głowy wskazują na Sm-taką odp. uzyskałam... Tak więc temat dość świeży. Czuję się dobrze, funkcjonuję "normalnie " jednak nie mogę się z tą myślą oswoić. Najgorsze jest to, że lekarz który mnie prowadzi zakazał wysiłku fizycznego, ponieważ źle wpływa na chorobę. To jest dla mnie trauma, jak ja kocham rower , ale mam się nie przemęczać.. ehh..
Taka moja historia świeża, ponieważ taki prezent na urodziny mi w szpitalu sprawili :
Pozdrawiam Was :*
Opowiem Wam coś o sobie i jak się stało..
Mam 27 lat, jestem osobą dość aktywną lubiącą sport- a w szczególności jazda na rowerze . Pokonuję duże odległości tzn. jak czas na to pozwala.
Wszystko zaczęło się pod koniec maja br. kiedy nie miałam siły wstać z łóżka, aby pójść do pracy.. Tak więc udałam się do lekarza rodzinnego, lekarz stwierdził zmęczenie organizmu i kazał odpoczywać. Wróciłam do domu i zrobiłam jak kazał, jednak następnego dnia pojawiły się dziwne dolegliwości tj: podwójne widzenie na lewe oko,oraz ból głowy i zawroty głowy. Było to dość dziwne, więc pojechałam prywatnie do okulisty aby zbadał mój wzrok, ponieważ pomyślałam że coś z oczami.. Okazało się, że wszystko gra z moim wzrokiem. Dolegliwość podwójnego widzenia wciąż trwała.. Wróciłam do lekarza rodzinnego -który dał mi skierowanie do szpitala na oddział neurologiczny..
Udałam się do szpitala na oddział na początki czerwca br. Po wykonaniu badań oraz rezonansie stwierdzono wstępna diagnozę Sm.
Kolejnym badaniem jakie mi wykonali w szpitalu to nakłucie lędźwiowe- na wynik czekałam 3tyg. Zaaplikowali mi leki przez tydzień czasu, wszystkie dolegliwości minęły. Tak więc 8 dnia pobytu w szpitalu, postanowili mnie wypisać. A po tych 3tyg. miałam się zgłosić po wyniki płynu z kręgosłupa. Diagnoza napisana na wypisie SM.. Po upływie terminu odebrałam wyniki, Borelioza nie wykryto, Prążki oligoklonalne 2x nieobecne. Po tych wynikach, już sama nie wiedziałam co robić.. Udałam się do innych Lekarzy neurologów, aby potwierdzili czy to słuszna diagnoza.. I niesyte potwierdzają, zmiany jakie widnieją po rezonansie głowy wskazują na Sm-taką odp. uzyskałam... Tak więc temat dość świeży. Czuję się dobrze, funkcjonuję "normalnie " jednak nie mogę się z tą myślą oswoić. Najgorsze jest to, że lekarz który mnie prowadzi zakazał wysiłku fizycznego, ponieważ źle wpływa na chorobę. To jest dla mnie trauma, jak ja kocham rower , ale mam się nie przemęczać.. ehh..
Taka moja historia świeża, ponieważ taki prezent na urodziny mi w szpitalu sprawili :
Pozdrawiam Was :*