Liczba postów: 120
Liczba wątków: 9
Dołączył: Lut 2017
Reputacja:
0
Witam wszystkich serdecznie
Mam pytanie - w jaki sposób wykluczano u was boreliozę przy diagnostyce sm?
Pytam, bo ciągle nie daje mi to spokoju - u mnie wykluczono elisą i to na tyle, a wiadomo jak to z nią jest. Lata temu miałam kleszcza, mama mi go wyciągała, to było dawno, kiedy temat boreliozy nie był jeszcze tak znany jak teraz. Pamiętam tylko, że smarowała go tłuszczem, (!?) bo nie dało rady się go pozbyć, wbił się w skórę głowy, we włosy, a jak już go znalazłam był dość spory. Nie byłam u lekarza, nie wiem czy był rumień, nie przyjmowałam antybiotyków. Jakiś czas temu byłam na izbie przyjęć u neurologa i on zasugerował mi boreliozę, powiedział też że "ma nadzieję, że moi lekarze wiedzą na co mnie leczą". Może to głupie, ale ciągle o tym myślę, dlatego chcę mieć pewność, że to sm, a nie borelioza. Diagnoza na podstawie MRI, nic poza tym, nawet tłumaczyłam, że kleszcza miałam lata temu i prawdopodobieństwo wykrycia go elisą jest niewielkie, lekarze ucinali rozmowę, mówiąc, że to badanie jest dla mnie wiążące. Koniec kropka, nikt nawet nie che gadać. W Internecie jest masa artykułów o błędnej diagnozie, bo obie choroby dają podobne objawy. To nie tak, że zaprzeczam swojej diagnozie, ale jest to coś, co spędza mi sen z powiek.
Jeśli macie chwilę to napiszcie proszę jak to u was było
Liczba postów: 3 965
Liczba wątków: 39
Dołączył: Lut 2017
Reputacja:
42
cześć,
mi żeby wykluczyć boleriozę, zrobiono: bolerioza IgG, bolerioza IgM, Elisa PMR IgM i IgG, wszystko negatywne (a do szpitala jak się okazało trafiłam z rzutem i dostałam solu), tyle że ja mam sm zdiagnozowane na podstawie rezonansów, no i mam prążki, raczej sprawa jest jasna tym bardziej że, nie jeden neurolog przeglądał te wyniki i słuchał do mam do powiedzenia o objawach. Też mnie kiedyś kleszcz ugryzł, ale to w czasach kiedy one tak bardzo nie były boleriozonośne, dlatego raczej nie jestem skłonna sądzić że mam boleriozę.
Liczba postów: 120
Liczba wątków: 9
Dołączył: Lut 2017
Reputacja:
0
hela - dziękuję za odpowiedź
Liczba postów: 271
Liczba wątków: 4
Dołączył: Paż 2016
Reputacja:
3
Hej Sylwia! Ja mialam kleszcza jakies 6 lat temu, siedzial chyba z tydzien, zanim go znalazlam (na plecch). Wyciagali mi na pogotowiu, Mama sie bala. Rumienia nie bylo, wiec temat sie zamknal.
Mi robiono Elise i Western Blota. Oba negatywne. Nigdy nie mialam robionej punkcji, diagnoza na podstawie 2 rzutow+rezonansow. Totez nie wiem, czy i jakie prazki w PMR mam
Podobno przy boreliozie sterydy nie daja wielkiej poprawy. I wszelkie leki na SM nie daja efektu, no bo zupelnie inne podloze objawow.
Teraz jest ten szal na badania z prowokacjami i innych lekarzy ILADS, ale nie calkiem chce mi sie w to wierzyc.
Jesli bardzo Cie to gnebi, to mysle, ze warto sprawdzic dodatkowymi badaniami, nawet prywatnie, jesli lekarze nie chca pomoc.
You are never too old to set a new goal or to dream a new dream...
Liczba postów: 1 049
Liczba wątków: 4
Dołączył: Paż 2016
Reputacja:
14
29-03-2017, 21:00
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 29-03-2017, 21:03 przez klaudia26.)
Ja miałam te badania co hela. Jedno wyszło mi dodatnie ale lekarze powiedzieli ze nie maja wątpliwości co do diagnozy ze względu na wszystkie inne wyniki ale kazali skonsultować z lekarzem chorób zakaźnych i pasozytniczych. Pani doktor przejrzała wszystkie wyniki i powiedziała ze jakieś tam wskaźniki które mam podwyzszone (z powodu sm) czasami się jakoś łączą i dają wynik fałszywie dodatni. No i ja nie przypominam sobie żebym kiedykolwiek miała kleszcza.
A właśnie słyszałam że to badanie które miała Areliee - western blot jest dobre i dokładne. Wiec jeśli chcesz mieć pewność to myślę ze warto je zrobić
Liczba postów: 142
Liczba wątków: 12
Dołączył: Mar 2017
Reputacja:
4
Słyszałam, że LTT jest najbardziej wiarygodnym badaniem (ok. 500 PLN).
Ja robiłam sobie na starcie (pod koniec 2007 roku, kiedy borelioza nie była jeszcze zbytnio znana i zbadana) prywatnie test z krwi (niestety nie pamiętam co to było, pewnie jakiś najprostszy), następnie też przy zagranicznym badaniu klinicznym (tu też nie wiem, jaki to był dokładnie test, bo wszelkie wyniki były niejawne - mam nadzieję, że skoro badano wszystko za granicą - Anglia, Niemcy, Szwajcaria etc, to jest szansa, że było to coś lepszego...), podczas któregoś kolejnego rzutu miałam w szpitalu zrobiony test z krwi, no i też punkcję (wykazała prążki i potwierdziła SM + rezonansy).
Liczba postów: 1 509
Liczba wątków: 39
Dołączył: Lip 2016
Reputacja:
12
Elsie ja myślałam o LTT ale w sumie brakło mi czasu na zrobienie bo przed 6 tyg nie można przyjmować żadnych leków.
W szpitalu zrobili Elisa i Western Blot, oba wykluczyły borelioze chociaż ciągle się zastanawiam czy na pewno to SM
Liczba postów: 120
Liczba wątków: 9
Dołączył: Lut 2017
Reputacja:
0
(30-03-2017, 05:58)mufa napisał(a): Elsie ja myślałam o LTT ale w sumie brakło mi czasu na zrobienie bo przed 6 tyg nie można przyjmować żadnych leków.
W szpitalu zrobili Elisa i Western Blot, oba wykluczyły borelioze chociaż ciągle się zastanawiam czy na pewno to SM
Żadnych leków? Kiedy dowiadywalam sie w laboratorium to mi mówili o antybiotykach tylko i że do badania nie trzeba być na czczo
Liczba postów: 1 509
Liczba wątków: 39
Dołączył: Lip 2016
Reputacja:
12
Ja jak pytałam to mówili że żadnych nawet przeciwbólowych a o takich na SM to już w ogóle
Liczba postów: 120
Liczba wątków: 9
Dołączył: Lut 2017
Reputacja:
0
***************************************************
popytam jeszcze dokładnie w laboratorium jak to jest z innymi lekami
|