Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Niepokojące drżenia
#11
Ok, zgadzam się, to nie był dobry argument wysokość to wysokość, a przy napadzie epi można zrobić sobie krzywdę nawet klęcząc. To nie jest tak, że jestem bezmyślna, nie zdaję sobie sprawy, ryzykuję itd. To znaczy być może tak jest, ale wytłumaczę to w ten sposób: zdiagnozowano u mnie epi w 2004 roku. Na początku była absencja (2-3 sekundowe tak zwane "zwiechy"). Sprawę pokpiłam. Brałam Depakine, przytyłam, napady zniknęły, sama po roku przerwałam leczenie (chowałam tabletki przed mamą). Błąd ogromny bo gdyby nie to, już bym pewnie była wyleczona. Napady po roku wróciły w postaci napadów drgawkowych z utratą świadomości. Znowu podjęłam leczenie (Convulexem), systematyczne, po bożemu, nie robiłam rzeczy, których zabronił robić lekarz. W ciągu tych 7 lat (bo od dwóch a może i dłużej ciut, nie mam w ogóle) miałam może 10 napadów drgawkowych, które zdarzały się tylko i wyłącznie po nagłym wyrwaniu ze snu- jak gdzieś zaspałam czy coś. Innych okoliczności napadów nie było. Neurolog do którego chodziłam powiedział, że z tą intensywnością i natężeniem napadów mogłabym w zasadzie prowadzić samochód. Że u mnie napady w ciągu dnia nie będą występować bo mój mózg nie ogarnia tylko wtedy jak jest nieprawidłowo wybudzony. Nie mam powodu żeby się z nim nie zgodzić bo faktycznie w innych okolicznościach nie było napadów. Moja epi jest naprawdę lajtowa bo nigdy mi jakoś bardzo nie dokuczała, dawkę leków biorę minimalną bo taką zalecił lekarz. Dlatego też nie chcę się ze sobą obchodzić jak z jajkiem- tego mi nie wolno, tamtego też nie, bo uważam, że po tylu latach leczenia, spokoju itd już nie ma takiej potrzeby. Ale ok, nie rozwódźmy się tu nad moją epi bo to nie to forum Język Yazon rozumiem Twoje oburzenie, Twoją opinię i Twoje zdanie. Dziękuję, że zostało przez Ciebie wypowiedziane. Pozdr
Odpowiedz
#12
Cześć wszystkim, to znowu ja Język piszę żeby się podzielić wiadomością, że już wiadomo co to się działo Język no więc po kilku dniach od rozmowy tutaj poszłam do tego neurologa, zbadał i przepisał Xanax, że to raczej nerwowe- może moje ciało tak zareagowało na tą biopsję itd... Nie chciałam go brać, bo przeczytałam, że to psychotropowy lek, silnie uzależniający bla bla... piłam ziółka, że może pomogą. Drżenia się nasilały w tempie bardzo szybkim, zaczęło się trzepać całe moje ciało, ręce chodziły potwornie, prawa noga wpadała w drgania po kilku minutach stania. Jak były jakieś cieplejsze dni to wszystko się nasilało. W końcu mięśnie zaczęły się buntować, wyjście po schodach było wspinaczką górską Duży uśmiech stwierdziłam, dobra, wezmę tę Xannax bo tak się nie da. Brałam go ale nie pomagało. W końcu znajoma pielęgniarka widząc co się dzieje pobrała mi krew do badań, że może potas czy coś. No i badania pokazały, że moje TSH się niemalże ulotniło- na normę 0,270 ja miałam mniej niż 0.005 ! Reszta badań anty tpo i anty tg pokazały chorobę autoimmunologiczną tarczycy- nadczynność, pełna objawowa... A ja głupia zamiast najpierw zrobić badania krwi to się męczyłam Duży uśmiech miałam mieć w lipcu operację tego węzła o którym pisałam, ale lekarz zabronił bo z takim TSH bym się nie wybudziła z narkozy więc przenieśli ją na sierpień. Trzymajcie kciuki, żeby było wszystko ok Duży uśmiech. To tyle ode mnie, dzięki za cierpliwość, pomoc, odpowiedzi na posty. Jak admin ma możliwość to można usunąć ten mój temat, żeby Wam tutaj nie zaśmiecał Duży uśmiech Pozdro :*
Odpowiedz
#13
No i dobrze że się wyjaśniłoUśmiech na mądrą pielęgniarkę trafiłaś, powodzenia w leczeniuUśmiech


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości