Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Moja historia...
#1
Na początku powinienem się przedstawić, CZEŚĆ WSZYSTKIM! Uśmiech

Moja historia z SM zaczęła się pięć lat temu i cóż, zapewne jak każdy z was musiałem czekać na przyznanie mi leków. Owszem czekałem w tym czasie Zmieniając szpital ze względu na jego zadłużenie i w sumie opłacało mi się czekanie. W tamtym szpitalu czekałem rok sam nie wiem na co. Miałem dostać wtedy tabletki Tecfidera, w tym drugim szpitalu (SPSK4 w Lublinie, polecam każdemu) dostałem okazało się lepszy lek Tysabri. W tej chwili jestem po czwartym co miesięcznym  wlewie i czuję się dobrze.

Mam szczerą nadzieję że wy też macie się dobrze.
Część i pozdrowienia. Uśmiech
,,Chory, nie znaczy gorszy''
Odpowiedz
#2
Witaj
Nie każdy czeka czy czekał długo na leki
Wszystko zależy od szpitala
Ja po tygodniu od postawienia diagnozy dostałam lek- Tecfidera

Fajnie że dobrze znosisz leczenie!!!
Rozgość się na forum
Pozdrawiam
Odpowiedz
#3
Hej Uśmiech zawsze do przodu Oczko
Ps. Mega podpis pod postem
Odpowiedz
#4
Witaj na forum Uśmiech
A jak się czujesz? Dlaczego zaczęli leczenie od razu od drugiej linii?
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości