Muszę napisać parę słów o punkcji i na temat znieczulenia, bo nie zawsze wygląda to tak fajnie jak u Agnieszki czy u Ciebie belanna...
Ja miałem robioną punkcję bez znieczulenia i strasznie, ale to baaaardzo bolało! Udało się dopiero za 9-tym razem... Makabra!
Wszystko odbywało się na sali, ale poprosili innych pacjentów o wyjście. Najpierw próbowała jedna pani doktor zrobić punkcję na krześle... Tak bolało, że zacząłem się pocić i myślałem, że zwymiotuję... Dali mi zastrzyk z relanium.. Potem się położyłem na łóżku i próbowali dalej, ale znowu to samo, ból jak cholera! Ta pani doktor zrezygnowała i przyszła inna, która również już się prawie załamała, ale za ostatnią próbą udało się! Ufff....
Chciałem też zaznaczyć, że ogólnie nie boję się igieł i dobrze znoszę ból (np. u dentysty itp.), a tu sam byłem zaskoczony, że to tak bolało
Potem 2h lub 4h (już nie pamiętam) leżałem tylko na brzuchu, a ogólnie tylko leżałem przez 24h! Nie mogłem nawet wstać do toalety... Miałem zakaz... Ogólnie nie bolała mnie głowa, ani nic w zasadzie.
Punkcję miałem robioną 25 lipca ;-) i nadal nie ma wyników, ale podobno długo się czeka zawsze.