11-02-2018, 02:55
Z góry przepraszam za "smęcenie" ale muszę chociaż to wypisać. Nie musiecie tego czytać.
Jak chol....e jest ciężko patrzeć na cierpienie ukochaniej osoby.
Jeżeli przez chorobę nie możecie się czasem dogadać z kimś kogo kochacie to nie miejcie do nich pretensji. Nie wiemy co czują i nie wiemy jak jest w "ich skórze".
Co prawda wydaje mi się, że widzę jak mężowi jest ciężko ale obawiam się, że i tak mało widzę.
Serce pęka, jak widzi się jak ukochany płacze załamany ale gorsze jest to, że nie wiadomo jak się zachować żeby nie "dobić".
A chyba jeszcze trudniejsze jest to, żeby nie rozkleić się razem i pokazać, że również z Nim nie ma się siły i jest się bezradnym.
Jak ja bym bardzo chciła żeby On był zdrowy. To moje SM to jest po prostu "pikuś".
Wybaczcie ale nie wiem jak to wytrzymać. Próbowałam nie płakać gdy On miał dziś doła ale gdy tylko zasnął to puściło wszystko ;(.
Jak to powiedziała nam kiedyś młoda lekarka "życie jest chol....e niesprawiedliwe. No ileż można próbować udawać, że jest ok i że się trzymam. Mam już setdecznie dość.
Mam nadzieję, że jak się wyśpię będzie mi lepiej ale do kogoś musiałam to napisać a tu jest mi najłatwiej.
Jak chol....e jest ciężko patrzeć na cierpienie ukochaniej osoby.
Jeżeli przez chorobę nie możecie się czasem dogadać z kimś kogo kochacie to nie miejcie do nich pretensji. Nie wiemy co czują i nie wiemy jak jest w "ich skórze".
Co prawda wydaje mi się, że widzę jak mężowi jest ciężko ale obawiam się, że i tak mało widzę.
Serce pęka, jak widzi się jak ukochany płacze załamany ale gorsze jest to, że nie wiadomo jak się zachować żeby nie "dobić".
A chyba jeszcze trudniejsze jest to, żeby nie rozkleić się razem i pokazać, że również z Nim nie ma się siły i jest się bezradnym.
Jak ja bym bardzo chciła żeby On był zdrowy. To moje SM to jest po prostu "pikuś".
Wybaczcie ale nie wiem jak to wytrzymać. Próbowałam nie płakać gdy On miał dziś doła ale gdy tylko zasnął to puściło wszystko ;(.
Jak to powiedziała nam kiedyś młoda lekarka "życie jest chol....e niesprawiedliwe. No ileż można próbować udawać, że jest ok i że się trzymam. Mam już setdecznie dość.
Mam nadzieję, że jak się wyśpię będzie mi lepiej ale do kogoś musiałam to napisać a tu jest mi najłatwiej.