Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Problem z nogą
#21
Przepraszam za offtop, ale mam takie pytanie natury ogolno-esemowej Oczko Moze bardzo podstawowe, ale tak sobie mysle teraz, a nigdy lekarza o to nie pytalam. Bo SM to choroba ukladu nerwowego. I zawsze mowi sie o mozgu i rdzeniu... Ale przeciez nerwy sa w calym ciele, steruja wszystkim. "Wszystko zaczyna sie w glowie" Oczko ale kabelki ida duzo dalej, do kazdego paluszka, do kawalka skory itp.
I chyba te wszystkie nerwy-kabelki tez moga ulec zapaleniu, nie? To moze dlatego niektore objawy sie czuje, ale nie widac ich na MRI? Cos wiecie w tym zakresie?
You are never too old to set a new goal or to dream a new dream...
Odpowiedz
#22
No właśnie ja też Avonex biorę od roku i dopiero podczas brania tego leku zaczęły mi się takie częste rzuty ale znów też dzięki niemu nie ma tych zmian w mózgu. Czy to nie jest dziwne?
Odpowiedz
#23
(01-03-2017, 20:53)SK9 napisał(a): No właśnie ja też Avonex biorę od roku i dopiero podczas brania tego leku zaczęły mi się takie częste rzuty ale znów też dzięki niemu nie ma tych zmian w mózgu. Czy to nie jest dziwne?

Jest coś w tym zastanawiającego. Ja osobiście uważam, że pomimo wszystko u mnie jest lepiej niż było przed leczeniem i może właśnie dzięki temu, że się lecze rzuty i tak są słabsze. SK9 daj znać czy Ci sterydy pomogły na ta nogę.  Trzymam kciuki Uśmiech
Odpowiedz
#24
Trochę jestem w zdziwiona czytając ten wątek. Tym bardziej, że aktualnie też mam dziwne czucie w nogach. Z tym, że mi by nie przyszedł do głowy pomysł z rzutem ;( Ja jednak mój stan tłumaczę tym, że tydzień temu musiałam długo stać co odbiło się na moich krzyżach i dalej na kolanach ;( Ja też miałam MRI części szyjnej i wiem, że tam są też zmiany.
Odpowiedz
#25
Słoneczko ja też zawsze staram się czymś tłumaczyć że np.intensywny dzień
Odpowiedz
#26
Ja mam tak samo, że zawsze zrzucam na coś. A dopiero gdy już jestem na wykończeniu zgłaszam się do lekarza.
Odpowiedz
#27
No to jeszcze miesiąc muszę się przyzwyczaić do tego dziwnego uczucia bo nie na rękę mi ewentualne zwolnienie w tym miesiącu Oczko
Z tym, że jrszcze niedawno ćwiczyłam codziennie nogi motylkiem więc wysilone były na pewno Oczko
Odpowiedz
#28
Ja rzut na prawą nogę też tłumaczyłam sobie zbyt intensywnymi treningami, nawet powłóczenie potrafiłam zwalić na ćwiczenia fizyczne... Żeby człowiek tak od razu był mądrzejszy oraz sam siebie nie pocieszał i nie okłamywał... Oczko Ale w miarę szybko poprosiłam lekarkę o konsultację przy okazji odbioru leku w szpitalu i od razu trafiłam na kilka dni pod kroplówkę. Po tym śmigałam jeszcze sprawniej niż przed incydentem. Ale też przerzuciłam się na jogę Oczko Miałam wtedy odstawione leki na czas starania się o dziecko.
Od tego czasu już nie bagatelizuję nawet najmniejszych niepokojących objawów... Po chwili niestety był kolejny rzut z podwójnym widzeniem, ale wszystko wróciło do normy. 4 miesiące byłam bez leku. Od ciężarnej (!) lekarki w szpitalu usłyszałam: "pani zachodzi już w tę ciążę, rodzi i wraca do leczenia, bo brak leków pani nie służy". Chamka Uśmiech
Dziękuję Bogu i wszystkim świętym, że zaszłam w ciążę za drugim podejściem/cyklem.

Ale wracając do tej prawej nogi: w ciągu 3 lat przyjmowania Gilenyi nie miałam żadnego rzutu, mimo że uaktywniły się 2 stare ogniska w międzyczasie. Nie zorientowałam się nawet (albo po prostu się okłamywałam), że przy bieganiu plączą mi się nogi i ciągnę prawicę za sobą po 500 m, a przy przejściu szybkim marszem 2-3 km też zaczynam lekko powłóczyć prawą nogą. Ale takie żwawe poruszanie się mi się praktycznie nie zdarzało, może raz do roku, więc wyszło, jak wyszło...
W ciąży, w 3. miesiącu zaczęło mi się ciężej chodzić, aż zaniemogłam, nogi się pode mną uginały, bolały mięśnie i nóg, i rąk i cały miesiąc przeleżałam, bardzo ciężko było mi przejść parę metrów. Na szczęście okazało się, że to ciążowe hormony, a nie żaden rzut i wszystko wróciło do normy już w II trymestrze - ale prawie umarłam ze strachu...

Musimy pamiętać, aby nie bagatelizować żadnych objawów, bo rzuty mogą pojawić się pod najdziwniejszymi symptomami (np. wymioty i zawroty głowy - taki był mój 2. rzut po 5 latach, więc jako "laik" nawet nie połączyłam faktów z SMem...).
SM ma mnie od 2007, za parę miesięcy kończę 28 lat, 4 "cofnięte" rzuty na koncie (drobne standardowe objawy neurologiczne są, ale trzymam się dzielnie i sprawnie - nie będzie SM pluł mi w twarz! Język )

Pozdrawiam i dużo zdrowia życzę Uśmiech
Odpowiedz
#29
Elsie moja lekarka tak jakby wszystko uważa za normalne przy SM więc ja na prawdę nie wiem o czym jej mówić.
Odpowiedz
#30
Cześć!
Myślę, że mój post pasuje do tego działu, dlatego zapytam.
Choruje na SM od roku, brałam Betaferon i niedawno miałam pierwsze badania roczne. Kilka dni temu zadzwoniła moja neurolog, żeby powiedzieć że leki nie działają i muszę przejść na inne. Bardzo przeżyłam tą rozmowę, chyba za bardzo, bo już dwa dni później zaczęłam mieć problem z lewą stroną ciała, którą do tej pory jakoś szczesliwie choroba omijała. Tak jak inni, odczuwam jakby lewa noga była cięższa, rano po przebudzeniu jest taka jakby sztywniejsza, oprócz tego mrowienie w lewej ręce i stopie.
Nie jest to coś, co by od razu świadczyło o rzucie, bo mogę normalnie funkcjonować, jednak niepokoi mnie to. We wtorek jadę do szpitala na wprowadzenie nowego leku, myślicie że powinnam o tym porozmawiać z neurolog? Sama nie wiem już co robić...
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości