Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Czy to SM - objawy
#1
Hej, pisze do was oczywiscie bo mam problem.
A Więc od jakiegos początku grudnia miałem mrowienie w palcach dłonii i nóg jednoczesnie, nie ustepowało mi to cholerstwo kilka dni. Więc 8 Grudnia udałem się do neurologa prywatnie, on mi postukał młoteczkiem kazał sie pozginać, zajrzał do buzi, spytał czy siedze zgarbiony i czy praca siedziąca( no coz tak tez jest) - i powiedział, ze to od kregoslupa i zapisal mnie do fizjoterapeuty. W miedzyczasie zająlem się badaniem moich jąder bo wyczulem lekkiego guzka na jednym z nim co mnie kosztowało mnostwo nerwow, placzu wrecz...bo balem sie ze mam raka jader, po USG stwierdzono ze to nie jest rak, tylko malutka torbiel i nie ma sie co bac, a jeszcze w połowie listopada mialem bole brzucha z prawej strony przez tydzien i dokladnie 22 listopada mialem USG jamy brzusznej i morfologie krwii i badania wątrobowe - bo tez panikowalem ze mam moze jakąs marskosc watroby, czy innego raka. USG w normie, wyniki morfologii i watrobowe rowniez. Wracajac do wizyty od neurologa, generalnie mialem te parestezje gdzieś śr -piątek w weekend ustało gdy byłem u znajomych w warszawie z dziewczyną, po powrocie znowu sie zaczeło i wtedy poszedlem do tego neurologa własnie tego - 8 grudnia.  W miedzy czasie od mniej wiecej 13-14 grudnia, parestezje powrociły( 2 dni są, jeden nie ma) do tego doszedł bol głowy pojawiajacy sie  raz dwa razy na dzien( poczatkowo czubek głowy z lewej strony, a teraz jeszcze na zmiane z lewym przodem skronii/ okolice ucha), a dzisiaj doszedł mi do tego bole w prawej łydce gora i prawy piszczel dolna czesc i czasami w miesniach rąk ( np. przy jakichs szarpnieciach w kierunku wziecia czegos do reki). Od tego 13-14 grudnia mam rowniez ciągłe zawroty głowy, szczegolnie gdy chodze, szybko mnie to meczy, ze musze usiasc. Jak siedze to generalnie nic mi sie nie kreci w glowie.

Od dwoch dni nie spie całe noce, nie moge zasnac, czekam wrecz i obserwuje moje ciało...a najchetniej lezal bym cały dzien, bo boje sie objawow...

Martwie, ze to cos powaznego. Na 3 stycznia umowilem sie z powrotem do neurologa. 

Patrzac z boku na to, jakie mialem stresy ostatnio( w pracu tez nie weseło) - chcialbym zeby sie okazało ze to jakas nerwica, ale boję sie, ze to SM.


Ktos cos mi pomoze, wyrazi opinie, wesprze duchem?

E: Od wczoraj jestem u rodzicow, i przy okazji zmierzylem sobie cisnienie krwi...159/87 a dzisiaj 157/84. To dosyć wysokie cisnienie, mozna stwoerdzic ze to I stopien nadcisnienia ( moj tata ma nadcisnienie, wiec jestem narazony na nie - mam 27 lat na pewno musze to zglosic lekarzowi)...ale ciezko mi powiazac mrowienie i dretwienie konczy z nadcisnieniem. Co myslicie?
Odpowiedz
#2
Szukasz chorób w internecie i od razu zakładasz te najgorsze i pewnie w tym razem jest tak samo. Objawów SM jest tak dużo że praktycznie można przypasować je każdemu, bo przecież każdego coś zamrowi czy zakręci się w głowie. Wyluzuj trochę z chorobami, a jak tak bardzo Cię martwi te SM to zrób MRI i po zakończ temat.

Odpowiedz
#3
Ok, dziekuje Tobie za odpowiedz pomimo wigilii i swiatecznego czasu. Wiem wyszukuje, zgadzam sie z tym, mam jakies objawy uciekam w internet i szukam, bo zwyczajnie martwie sie o siebie i boje tego co mi moze byc. Np. dzisiaj mrowien praktycznie zupelnie nie mam, czasami tylko cos zamrowi....natomiast mam ciagły wrecz ból głowy od kilku dni, i ciągłe zawroty głowy i to od kilku dni, szczegolnie podczas ruchu, zawroty szczegolnie kiedy chodze - za kazdym razem, nie mozliwosci zebym sie ruszyl i nie bylo zawirowan. Ból głowy natomiast mam taki jakby wedrujacy, raz na czubku głowy ("szpilkowy"), raz na lewej skroni raz na wysokosci ucha, ale praktycznie ciągły.

Przepraszam, jesli kogos urazam swoim "panikowaniem", ale martwią mnie te objawy zwyczajnie, bo niepozwalają mi one normalnie funkcjonowac, i wgl nie mijają a w połaczeniu z parestezjami rąk i nog, wywnioskowalem, ze moze to sm - oczywiscie pewnie nie musi, ale moze. I gdyby to trwalo dzien czy dwa, to by mnie tu nie było, bo trwa z 2 tygodnie, i dopiero teraz sie tu pojawilem.
Odpowiedz
#4
Na ból głowy polecam solpadeine, a tak jak napisałem wyżej może zrób sobie MRI mózgowia skoro się tak bardzo martwisz i nie przekonuje Cię nawet opinią neurologa że to od kręgosłupa.
Odpowiedz
#5
Do tego będe dążyć.

W momencie pierwszej wizyty u pani neurolog nie mialem az takich silnych boli głowy i zawrotów. A zastanawia mnie to, że niby to od kregoslupa, a ten kregosłup wgl mnie nie boli nic a nic zupełnie.
Odpowiedz
#6
Witaj Lisek. Co do kręgosłupa to wystarczy, że coś gdzieś na nerw uciska. Dobry fizjoterapeuta i masaż na wyluzowanie.
Największą głupotą jest diagnozować się w necie. Ciśnienie podskoczyło pewnie z nerwów. Zrób badania i się uspokój.
Pozdrawiam.
Odpowiedz
#7
A ból głowy i zawroty pewnie od cisnienia, nie ma co się nakręcać na chorobę, szkoda nerwów, zwłaszcza że wyjątkowo źle to na ciebie wpływa, słoneczko ma racje, kręgosłup nie musi boleć żeby dawać dziwne objawy


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Odpowiedz
#8
Dziekuje wam za odpowiedzi! Parestezje w nogach i rękach mi ustąpiły po 2-3 dniach nasilenia. Niestety bóle głowy i zawroty zupełnie mi nie mijają. Dzien w dzien, non stop zawroty mieszają się z bólem głowy. Czekam za wizytą u lekarza 2 stycznia, staram sie wziac wasze słowa do serca, i nie myslec o tym co mi moze byc, niestety nie jest mi z tym łatwo,choc bardzo sie staram.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości