13-01-2018, 23:03
Mam na imię Ola. Podejrzewam, że choruję już 7 rok, ale diagnozę mam od 5 - kiedy przy okazji parestezji kończyn dolnych w MR widoczna była aktywna zmiana w części szyjnej rdzenia.
Jak na razie choroba jeszcze bardzo nie wpłynęła na moje życie (no, może poza zmianą kierunku studiów po diagnozie- tak z rozsądku) i mam nadzieję, że jak najdłużej będę w takim stanie fizycznym w jakim jestem. Co do psychicznego to ciężko znoszę każdą nową zmianę opisywaną w rezonansach, mam tendencję do uprawiania czarnowidztwa i jak to mówi mój chłopak "jojczenia"... Widzę w Was dużo pozytywnej energii, może się zarażę
Jak na razie choroba jeszcze bardzo nie wpłynęła na moje życie (no, może poza zmianą kierunku studiów po diagnozie- tak z rozsądku) i mam nadzieję, że jak najdłużej będę w takim stanie fizycznym w jakim jestem. Co do psychicznego to ciężko znoszę każdą nową zmianę opisywaną w rezonansach, mam tendencję do uprawiania czarnowidztwa i jak to mówi mój chłopak "jojczenia"... Widzę w Was dużo pozytywnej energii, może się zarażę