01-07-2020, 12:09
Dzień dobry Państwu, kłaniam się nisko!
Nadszedł ten dzień, kiedy przyszło mi napisać mój pierwszy post na tym forum. W związku z tym, tak jak obiecałam w założonym wcześniej wątku, przedstawiam się Państwu.
Mam 28 lat i od stycznia 2018 zdiagnozowane SM. Skąd się u mnie wzięło? Cóż, mogę odpowiedzieć słowami Zenka Martyniuka "jak do tego doszło nie wiem..."
W każdym razie, od dwóch lat jestem leczona w jednej z podkarpackich placówek, przyjmuję betaferon. Samą chorobę znoszę dość dobrze. Czasem aż za dobrze, bo gdyby nie apka w telefonie i chłopak, który przypomina mi "kochanie, dzisiaj zastrzyk" chyba zapomniałabym o niej zupełnie Staram się normalnie żyć, nie za wiele myśleć na temat SMu. Zdaję się na opiekę i zdanie lekarzy. Dbam o aktywność fizyczną, suplementuję vit D, w miarę zwracam uwagę o to co jem.
Nie wiem, co więcej mogłabym dodać
Pozdrawiam serdecznie
Nadszedł ten dzień, kiedy przyszło mi napisać mój pierwszy post na tym forum. W związku z tym, tak jak obiecałam w założonym wcześniej wątku, przedstawiam się Państwu.
Mam 28 lat i od stycznia 2018 zdiagnozowane SM. Skąd się u mnie wzięło? Cóż, mogę odpowiedzieć słowami Zenka Martyniuka "jak do tego doszło nie wiem..."
W każdym razie, od dwóch lat jestem leczona w jednej z podkarpackich placówek, przyjmuję betaferon. Samą chorobę znoszę dość dobrze. Czasem aż za dobrze, bo gdyby nie apka w telefonie i chłopak, który przypomina mi "kochanie, dzisiaj zastrzyk" chyba zapomniałabym o niej zupełnie Staram się normalnie żyć, nie za wiele myśleć na temat SMu. Zdaję się na opiekę i zdanie lekarzy. Dbam o aktywność fizyczną, suplementuję vit D, w miarę zwracam uwagę o to co jem.
Nie wiem, co więcej mogłabym dodać
Pozdrawiam serdecznie