Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Anula
#1
Jestem i ja.
Świeżo po diagnozie.
Bo przecież nie wystarczy rok stracony przez epidemię, trzeba mi jeszcze nieuleczalnej choroby.
Jednak nie przyszłam się żalić.
Jestem tu żeby walczyć o siebie!!!

Ściskam.
Anula
Odpowiedz
#2
(02-12-2020, 02:06)anula99 napisał(a): Jestem i ja.
Świeżo po diagnozie.
Bo przecież nie wystarczy rok stracony przez epidemię, trzeba mi jeszcze nieuleczalnej choroby.
Jednak nie przyszłam się żalić.
Jestem tu żeby walczyć o siebie!!!

Ściskam.
Anula
Zdecydowanie musimy walczyć o siebie! Witaj!  Ja już 8 miesięcy po diagnozie lecz dalej nie mogę w to uwierzyć....
Odpowiedz
#3
Aneczka wita AnuleOczko no rzeczywiście rok covid i diagnoza to słabe połączenie ;( Ale skoro się podniosła to znaczy ,e jesteś silnaOczko tak trzymac
Odpowiedz
#4
Hej witaj na forum. Mi już minęły 3 lata od diagnozy i żyje normalnie. Czas tak szybko leci. Nie ma się co załamywać i trzeba żyć dalej.
Odpowiedz
#5
(02-12-2020, 02:06)anula99 napisał(a): Jestem i ja.
Świeżo po diagnozie.
Bo przecież nie wystarczy rok stracony przez epidemię, trzeba mi jeszcze nieuleczalnej choroby.
Jednak nie przyszłam się żalić.
Jestem tu żeby walczyć o siebie!!!

Ściskam.
Anula

Rzeczywiście to niefajne połączenie - covid i ta diagnoza... Ja swoją miałem w lipcu tego roku, a w październiku koronawirus też mnie dopadł, więc mimo trudności, trzeba walczyć Uśmiech

Witam Cię i trzymam kciuki Uśmiech
Odpowiedz
#6
Witaj Anula Uśmiech
U mnie 5.5 roku po diagnozie, bez leczenia, ale walczę i super, że masz takie podejście. Drugi rzut miałam akurat w momencie jak złamałam rękę, a covid też mnie dopadł. Ale co tam...Uśmiech
Odpowiedz
#7
Bardzo dziękuję.

Anula
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości