Forum Chorych na stwardnienie rozsiane

Pełna wersja: Punkcja lędźwiowa
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5
Witam, mam 38 lat, jestem w trakcie diagnostyki, więc nie wiem jeszcze czy pasuję do tego forum :-) Jestem po MR (zmiany demielizacyjne) Objawy pasują (podwójne widzenie, zawroty głowy, zdrętwienie połowy twarzy, niepewny chód, mrowienie w stopie), ale nie chcę na razie nic zakładać...
Przypuszczam, że wszyscy tu obecni mieli punkcję lędźwiową. Mam pytanie: czy ktoś mógłby mi po krótce opisać przebieg tego badania. Jak się przygotować, jak to wygląda "po" (ktoś mi powiedział, że trzeba bez ruchu leżeć 12 godz., ktoś inny, że do toalety można sobie spokojnie poczłapać..) Chodzi mi o takie praktyczne porady. I czym mogą mnie zaskoczyć w szpitalu (inne nieprzyjemne badania)? Jestem z tych "wrażliwców" i boję się tej  punkcji, ale oswojenie tematu daje mi uspokojenie. Termin mojego przyjęcia do szpitala jest dokładnie za tydzień.

Z góry dziękuję i pozdrawiam wszystkich :-)
U mnie wyglądało to tak - przyszedł lekarz, kazał usiąść na skraju łóżka i lekko się pochylić. Wbił igłę, lekkie ukucie, pobranie płynu i już. U mnie podczas tej czynności lekarz byl na sali 3 minuty - zrobił to zawodowo z czego byłem zadowolony. Co do leżenia, każdy mówi inaczej. Ja miałem punkcję około godziny 11:00. Lezałem na brzuchu moze z 4h, udało mi się nawet na leżąco zjeść szpitalny obiad. Wieczorem przewróciłem się na plecy ale tego dnia już z łóżka nie wstawałem. Rano do toalety - trochę zabolała głowa. Później bołała przez 2 dni w pozycji innej niz leząca - brałem ketonal. Później przeszło. Nie ma się co obawiać. Przygotuj sobie wszystko przy łóżku, telefon do ładowarki, cos do jedzenia Uśmiech ja za duzo nie piłem bo nie chciałem iśc do toalety ani korzystać z kaczuchy.
Ja podobnie jestem strasznym wrażliwcem.
Trochę się stresowałam, dostałam przed pobraniem syrop na uspokojenie.
Leżałam na łóżku, zwinęłam się jak kotek, a doktor zrobiła wkłucie, ale nabrało się trochę krwii, dlatego zrobiła to jeszcze raz, leżałam jak trusia i nic nie bolało

Wcześniej oczywiście toaleta, żeby jak najdłużej leżeć bez wstawania

Najeść się przed, bo później to nie podnosząc głowy tylko picie przez słomkę i jakieś suche pokarmy, paluszki herbatniki

Po 8h leżenia na plecach bez poduszki powoli wstałam i wszystko było dobrze
Ja tez leżałam zwinięta w kłębek przy wykluciu, chodzi o to żeby było dobrze kręgosłup widać, wkłucie praktycznie bezbolesne, jak dla mnie mniej niż pobieranie krwi. Potem leżałam nie wiem ile ale i tak mnie głowa rozbolała i to tylko przy leżeniu, siedzieć mogłam. Takie moje szczęście, nie ma tu reguły. Faktycznie dobrze mieć wszystko w zasięgu ręki, i pic kawę lub colę, żeby podnieść ciśnienie.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
U mnie punkcja też przebiegła bardzo szybko i sprawnie. Pan dr przed wkłuciem zalecił pielęgniarce podanie mi dawki na uspokojenie. Miałam nakaz leżenia maks 12 godz, wytrzymałam ok 9. Lekarz widząc, że już więcej nie dam rady- zezwolił na wyjście do wc...ale na wózku i pod nadzorem pielęgniarki. Zespołu popunkcyjnego nie miałam Pozdrawiam
U mnie to było tak, poproszono mnie do zabiegowego,pani doktor kazała siąść okrakiem na krześle i wypiąć plecy w łuk . Szybka dezynfekcja i wkłócie. Wszystko trwało może 3 minuty. Kazali mi leżeć cały dzień. Niestety u mnie zespół popunkcyjny nastąpił po 48 godz. Wymioty,potworny ból głowy i światłowstręt. Ból głowy około tygodnia. Kazano mi pić dużo coca coli.
Bardzo Wam dziękuję za odpowiedzi i podpowiedzi. Jesteście kochani! :-) Nastawię się, że pójdzie szybko i sprawnie :-) Naprawdę, dzięki Wam już się tak nie nakręcam ze strachu :-) Na pewno poproszę o coś na uspokojenie. Mam jeszcze jedno pytanie do dziewczyn: będę mieć w tym czasie okres i zastanawiam się jak po punkcji to ogarnąć...(siku+wymiana podpaski/tamponu) jeśli przez kilka godzin mam być w bezruchu. Wiem, że może to wydawać się głupie, ale nie bardzo mam kogo zapytać o takie "pierdoły".
Buziaki :-)
Ja bym się po prostu lepiej zabezpieczyła, bo co zrobisz, i raczej podpaska, jakby co zmiana będzie mniej kłopotliwa i mniej krępująca gdybyś musiała kogoś poprosić o pomoc.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Dzięki serdeczne :-)
Też tak uważam, lepiej się zabezpieczyć wcześniej. Poproś salową albo pielęgniarkę o pampersa, są takie dla dorosłych, przynajmniej będziesz spokojniejsza. Powodzenia, dasz radę
Stron: 1 2 3 4 5