Forum Chorych na stwardnienie rozsiane

Pełna wersja: Cześć wszystkim!
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Mam 43 lata, w maju 2020 zdiagnozowano u mnie SM. Zaczęło się od zapalenia nerwu wzrokowego, początkowo myślałam, że pogorszył mi się wzrok w lewym oku. Szpital, badania, diagnoza, szok, niedowierzanie.... co tu gadać.... to były najgorsze dni w moim życiu....
Od lipca jestem w programie lekowym (Tecfidera), staram się żyć normalnie, uśmiechać się do życia  Uśmiech
Gdy jestem zajęta dziećmi, pracą, obowiązkami - zapominam o chorobie. Kiedy zwalniam,czuję, że coś się zmieniło i nic już nie będzie jak dawniej. Czasem boję się przyszłości....nikt nie da mi przecież gwarancji, ze choroba się nie rozwinie.
Cześć. Witaj na forum. Dobrze, że szybko zaczęłaś leczenie. Choroba to nie koniec świata musimy żyć dalej a z sm da się żyć normalnie. Z ta gwarancja to racja, ale sami możemy walczyć. Przede wszystkim nie wolno się poddawać.
Dzięki za słowa otuchyUśmiech
Milka, witaj. Uśmiech No widzisz - nie możesz zwalniać Duży uśmiech , ale tak na serio - nic się nie zmieniło, będziesz musiała tylko nauczyć się żyć inaczej. Masz szczęście, że jesteś już w programie, ja nie jestem, a mam diagnozę od 5.5 roku. Nie myśl o chorobie, nie pytaj dlaczego ja, żyj tak, jak dawniej i wiesz co...pozwól sobie na odpuszczanie pewnych rzeczy - nie przejmuj się, że nie masz na coś siły, po prostu odpocznij. Wiesz jakie to miłe uczucie Duży uśmiech . My kobiety, zawsze w biegu, praca, dom, dzieci i nagle możesz powiedzieć stop. To czy choroba się rozwinie czy nie także w dużej mierze zależy od Ciebie - pozytywne myślenie, witaminy i to co powtarzam sobie -  mam Sm, ale ono nigdy nie będzie miało mnie. Trzymaj się Serce
Witaj Milka! Fajnie, ze tutaj trafilasUśmiech
Jestem 3 lata mlodsza od Ciebie. Mamy kilka punktow stycznych - u mnie rowniez zaczelo sie od PZNW tyle ze 18 lat temu, wyszlo mnostwo zmian w MRI i od razu diagnoza. Jestem na Tecfiderze od wrzesnia, wczesniej inny lek.  I wazniejsza sprawa- moj tata takze mial sm, nie zyje od 24 lat. Gdy chorowal to byly calkiem inne czasy pod kazdym wzgledem- leczenie, rehabilitacja, mozliwosci, swiadomosc itd. Do tego mial paskudna postac. Dlatego rozumiem doskonale Twoj strach, bo przechodzilam przez to samoUśmiech Trzeba czasu az wszysto pouklada sie w glowie. Banalne slowa, ale to prawda. Przekonasz sieUśmiech 
Sciskam  Cie cieplutko! Damy radeUśmiech!!!! 
Dzięki za pozytywną energię Olaa ! Jak się teraz czujesz i funkcjonujesz na codzień ? Miałaś jakies rzuty w ciągu tych 18 lat?
(08-12-2020, 10:27)milka77 napisał(a): [ -> ]Dzięki za pozytywną energię Olaa ! Jak się teraz czujesz i funkcjonujesz na codzień ? Miałaś jakies rzuty w ciągu tych 18 lat?

Czuję się dobrze, funkcjonuję całkiem normalnieUśmiech A rzutów leczonych szpitalnie solumedrolem było 9, z czego 2 w tym roku (dlatego po 7 latach spokoju zmieniono mi lek z avonexu na tecfidere). Tylko ten pierwszy pobyt był dłuższy, reszta po około 5 dni. Po każdym rzucie pełna remisja. PozdrawiamUśmiech
Witaj serdecznie :-)
Cześć. Jak Ci na imię?
Nazywam się Dorota.