Witajcie,
Od jakiegoś czasu obserwuje to forum. Ostateczna diagnoza była stosunkowo niedawno - koniec listopada i po tyg, włączenie do programu lekowego.
Zaczęło się od niewyjaśnionych drętwień. Skierowanie na oddział, potem punkcja z prążkami.
Teraz dopiero jestem w stanie o tym już swobodnie mówić czy pisać. Pewnie tak jak u każdego z Was choroba spada w najmniej dogodnym momencie w życiu, Był już trudny moment pogodzenia się z tym wszystkim, ale minął.
Cześć! Grunt, że diagnoza była szybko i włączenie do programu również. To daje nadzieję na kontrolowanie choroby.
Dobrze też, że myśl o SM została już "przetrawiona".
Witaj
Będzie dobrze -musi
Bardzo dziękuję za słowa wsparcia.
Witaj, tu na forum jest mnostwo miłych I pomocnych osób
(26-12-2021, 10:10)Lusia98 napisał(a): [ -> ]Witaj
Będzie dobrze -musi
No musi, bo muszę jakoś wprowadzić samodzielnie w dorosłość dwójkę dzieci. I to właśnie było i jest nadal zródłem mojego stresu.
Witaj, będzie dobrze, na pewno poradzisz sobie ze wszystkim. Pisz i pytaj o wszystko.
Twoje źródło stresu zmien w cel ! Spokojnie dasz radę. Stres źle na nas działa pamiętaj ! Ile mają Twoje dzieciaczki ? Pamiętaj dziecko czuje i widzi naprawdę wiele
Już naście. I dlatego dociekliwe. Trudno ukryć przed nimi coś. Na razie wiedzą o lekach. Na chorobę to przyjdzie odpowiedni czas.
Spokojnie . Naście lat to już duże osobniki. Dzieci to jednak wszystko czują i na swój sposób wiedzą więcej niż nam się może wydawać. Ja swoje dzieci traktuje dość poważnie i wiem zawsze żeby im odpowiadać na pytania ale raczej nie zamartwiać. Dzieci niech mają swój bezstresowy świat. Nauczyłam się rozwiązywać problemy jak najprościej się da. Dla nich to ułatwienie.
Wiadomo w głowie pojawia się milon myśli, pytań. Co będzie jutro ale trzeba nauczyć się żyć dniem dzisiejszym. Są inne tragedie na tym świecie. Doceniajmy w końcu te małe rzeczy
.