18-01-2022, 11:45
Czesc wszystkim.
Na wstepie pozdrawiam wszystkich i licze na Wasza pomoc, opinie i co najwazniejsze szczerosc.
Ze wzgledu na to, ze mialem czerniaka, ale cudem udalo mi sie go pozbyc, mam robiony tomograf i rezonans juz teraz co poł roku tylko.
W kwietniu 2021 roku rezonans wykazal:
- wieloogniskowe zmiany w nadnamiotowej istocie białej
- jedna z tych zmian byla delikatnie wzmocniona po kontrascie
W sierpniu mialem kolejny MRI i taki wynik:
- brak nowych zmian w mozgu
- dodatkowe duze uszkodzenie rdzenia szyjnego zwiazane ze wzmocnieniem kontrastu
Lekarz sklasyfikowal mnie jako osobe z RIS, poniewaz nie mam objawow itd.
Powiedzialem mu praktycznie o wszystkim co mi dolega, czyli:
- ze od kiedy pamietam dretwieja mi bardzo szybko konczyny
- ze czasem mam biale plamki na skorze
- ze miewam zawroty glowy
- ze jak szybko wstane to mam delikatnie rozmazany obraz (trwa to od 5 do 10 sekund i wszystko wraca do normy, zdarza mi sie to gdy jestem zmeczony i ogolnie to dosc rzadko)
Zrobil mi tez te typowe badania neurologiczne i wszystkie odruchy mam w normie.
Prowadze siedzacy tryb zycia, duzo spedzam czasu przed komputerem itd. Ale po tej diagnozie zaczalem czytac i przypisywac sobie objawy. Wystarczy, ze mi lekko zdretwieje reka podczas pisania na klawiaturze i juz mysle o SM. Ostatnio zaczalem biegac i przez dwa dni po takim ostrym bieganiu mialem uczucie bardzo delikatnego dretwienia w prawej nodze (kawalek stopy i moze troszeczke lydki), ale moglem wykonywac wszystkie czynnosci bez najmniejszych problemow, czucie bylo praktycznie identyczne (trwalo to okolo 1.5 dnia, glownie podczas spoczynku). Zauwazylem, ze takie uczucie mialem podczas spoczynku bo jak jestem czyms zajety to tego nie czuje, z dlonmi mam podobnie. Ogolnie jest to bardzo minimalne uczucie, ale przez diagnoze martwie sie czy to nie jest poczatek choroby. Wczesniej bym na to nie zwrocil uwagi bo takie problemy mam odkad pamietam. Zauwazylem tez, ze gdy leze na plecach to bardziej odczuwam dretwienie, bo gdy zmieniam pozycje na brzuch to wszystko jakby puszczalo. No i bola mnie plecy na dole (od siedzenia przed komputerem pewnie).
Lekarz mi powiedzial, ze narazie nic nie robimy bo nie mam objawow typowych dla SM, a moja onkolog umowila mnie na rezonans rdzenia kregowego.
Jesli mozecie to powiedzcie co o tym myslicie?
Dodam, ze mieszkam w Anglii i lecze sie w Oksfordzie, wiec staralem sie przetlumaczyc w miare sensownie, ale nie wiem czy mi wyszlo.
Milego dnia
Na wstepie pozdrawiam wszystkich i licze na Wasza pomoc, opinie i co najwazniejsze szczerosc.
Ze wzgledu na to, ze mialem czerniaka, ale cudem udalo mi sie go pozbyc, mam robiony tomograf i rezonans juz teraz co poł roku tylko.
W kwietniu 2021 roku rezonans wykazal:
- wieloogniskowe zmiany w nadnamiotowej istocie białej
- jedna z tych zmian byla delikatnie wzmocniona po kontrascie
W sierpniu mialem kolejny MRI i taki wynik:
- brak nowych zmian w mozgu
- dodatkowe duze uszkodzenie rdzenia szyjnego zwiazane ze wzmocnieniem kontrastu
Lekarz sklasyfikowal mnie jako osobe z RIS, poniewaz nie mam objawow itd.
Powiedzialem mu praktycznie o wszystkim co mi dolega, czyli:
- ze od kiedy pamietam dretwieja mi bardzo szybko konczyny
- ze czasem mam biale plamki na skorze
- ze miewam zawroty glowy
- ze jak szybko wstane to mam delikatnie rozmazany obraz (trwa to od 5 do 10 sekund i wszystko wraca do normy, zdarza mi sie to gdy jestem zmeczony i ogolnie to dosc rzadko)
Zrobil mi tez te typowe badania neurologiczne i wszystkie odruchy mam w normie.
Prowadze siedzacy tryb zycia, duzo spedzam czasu przed komputerem itd. Ale po tej diagnozie zaczalem czytac i przypisywac sobie objawy. Wystarczy, ze mi lekko zdretwieje reka podczas pisania na klawiaturze i juz mysle o SM. Ostatnio zaczalem biegac i przez dwa dni po takim ostrym bieganiu mialem uczucie bardzo delikatnego dretwienia w prawej nodze (kawalek stopy i moze troszeczke lydki), ale moglem wykonywac wszystkie czynnosci bez najmniejszych problemow, czucie bylo praktycznie identyczne (trwalo to okolo 1.5 dnia, glownie podczas spoczynku). Zauwazylem, ze takie uczucie mialem podczas spoczynku bo jak jestem czyms zajety to tego nie czuje, z dlonmi mam podobnie. Ogolnie jest to bardzo minimalne uczucie, ale przez diagnoze martwie sie czy to nie jest poczatek choroby. Wczesniej bym na to nie zwrocil uwagi bo takie problemy mam odkad pamietam. Zauwazylem tez, ze gdy leze na plecach to bardziej odczuwam dretwienie, bo gdy zmieniam pozycje na brzuch to wszystko jakby puszczalo. No i bola mnie plecy na dole (od siedzenia przed komputerem pewnie).
Lekarz mi powiedzial, ze narazie nic nie robimy bo nie mam objawow typowych dla SM, a moja onkolog umowila mnie na rezonans rdzenia kregowego.
Jesli mozecie to powiedzcie co o tym myslicie?
Dodam, ze mieszkam w Anglii i lecze sie w Oksfordzie, wiec staralem sie przetlumaczyc w miare sensownie, ale nie wiem czy mi wyszlo.
Milego dnia