Forum Chorych na stwardnienie rozsiane

Pełna wersja: Czy to stwardnienie rozsiane?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3
(02-10-2022, 21:44)Lusia98 napisał(a): [ -> ]Master a ja uważam że kto ma wiedzieć ten będzie wiedział, a kto wiedzieć nie musi ten niech nie wie Uśmiech jeśli choroba daje popalić to i tak w końcu powiedzieć będzie trzeba ale tak po za tym to niektóry sprawy warto zachować dla siebie Uśmiech.. zdrowy człowiek nigdy nie zrozumie chorego i na odwrót Oczko

Ja postanowiłam, że jeżeli potwierdzi się SM ,to powiem tylko mojemu chłopakowi, nie chce ani żadnego współczucia, ani żadnych pytań od nikogo ,jakoś wolę, że y nikt po prostu nie wiedział.. Jak czytam wszystkie posty ,to wiem ,że do diagnozy daleka droga przede mną, która postanowiłam przebrnąć sama ,dzisiaj czuje się znacznie gorzej.. Okropny bol glowy ,zawroty i straszne dretwienie..
Cześć Werka. Oczywiście daj znać co i jak wyjdzie. Tak jak Master piszę, musisz myśleć pozytywnie. Czy to będzie diagnoza sm czy nie. Poczekaj na opis, na wizytę i nie czytaj internetu (chociaż już pewnie jest przeczytany). Lusia też ma racje, zdrowy chorego nie zrozumie. U mnie rodzina i znajomi wiedzą że mam sm i jak się coś działo to zawsze mogłam na nich liczyć.
(03-10-2022, 06:46)Bubka napisał(a): [ -> ]Cześć Werka. Oczywiście daj znać co i jak wyjdzie. Tak jak Master piszę, musisz myśleć pozytywnie. Czy to będzie diagnoza sm czy nie. Poczekaj na opis, na wizytę i nie czytaj internetu (chociaż już pewnie jest przeczytany). Lusia też ma racje, zdrowy chorego nie zrozumie. U mnie rodzina i znajomi wiedzą że mam sm i jak się coś działo to zawsze mogłam na nich liczyć.

Na pewno dam znać, co wyszło na opisie i pewnie będę jeszcze chodzić po lekarzach.. Nie zamierzam się załamywać, ale chcę, żeby wiedziała tylko jedna osoba . Ja jestem aktywna sportowo ,kocham biegać, jeździć na rowerze ,nie zawsze mam siłę i mój stan na to pozwala ,ale staram się to omijać. Kocham sport i nie chce ,aby ktoś mnie zaczął też przez to ograniczać, wiadomo ,jak jest z rodziną..
Dziękuję i pozdrawiam.
Werka, już kiedyś o tym pisałam, nie ukrywam mojej choroby, wg mnie to bardzo ułatwia życie i chroni przed zadawaniem głupich pytań. Mam bardzo dużo motocyklowych przyjaciół, którzy wiedzą i to tylko dlatego, żeby nie pytali np. "a czemu nie pójdziesz z nami na spacer w góry?", za to przy spotkaniach zadają krótkie pytanie "wszystko ok?". I jak chcę się położyć i odpocząć to nie pytają dlaczego. Niektórzy dowiadują się przypadkiem - miałam taką sytuację, że na urodziny dostałam karnet na zabieg masażu gorącym olejkiem kokosowym, źle znoszę takie nagrzanie i dziewczyna, która mi to podarowała z ciekawości spytała czy już byłam. Powiedziałam, że nie, to spytała dlaczego, no to jej powiedziałam, że mam sm. Przepraszała mnie, że nie wiedziała o tym, że wymyśliłaby coś innego. Żadnych innych pytań. Moje dziewczyny w pracy też wiedzą, synowie i mąż też - mam w nich zresztą wielkie wsparcie. \
Piszesz, że jesteś aktywna sportowo, jeżeli będą wiedzieć, że to jakaś Twoja chwilowa słabość to nie powinna ich zdziwić.
(03-10-2022, 19:21)yasmina napisał(a): [ -> ]Werka, już kiedyś o tym pisałam, nie ukrywam mojej choroby, wg mnie to bardzo ułatwia życie i chroni przed zadawaniem głupich pytań. Mam bardzo dużo motocyklowych przyjaciół, którzy wiedzą i to tylko dlatego, żeby nie pytali np. "a czemu nie pójdziesz z nami na spacer w góry?", za to przy spotkaniach zadają krótkie pytanie "wszystko ok?". I jak chcę się położyć i odpocząć to nie pytają dlaczego. Niektórzy dowiadują się przypadkiem - miałam taką sytuację, że na urodziny dostałam karnet na zabieg masażu gorącym olejkiem kokosowym, źle znoszę takie nagrzanie i dziewczyna, która mi to podarowała z ciekawości spytała czy już byłam. Powiedziałam, że nie, to spytała dlaczego, no to jej powiedziałam, że mam sm. Przepraszała mnie, że nie wiedziała o tym, że wymyśliłaby coś innego. Żadnych innych pytań. Moje dziewczyny w pracy też wiedzą, synowie i mąż też - mam w nich zresztą wielkie wsparcie. \
Piszesz, że jesteś aktywna sportowo, jeżeli będą wiedzieć, że to jakaś Twoja chwilowa słabość to nie powinna ich zdziwić.

Dziękuję      Anioł. Póki to są tylko moje podejrzenia ,to nie wiem ,czy im o tym mówić, nie mam pewności.  Ka jestem przekonana ,że to SM ,ale nie jestem lekarzem..
(04-10-2022, 08:21)e-smka napisał(a): [ -> ]Ja tam tez nie ukrywam i mówię w najbliższym otoczeniu, żeby wiedzieli, nie dziwili się i nie zadawali zbędnych pytań Duży uśmiech

Rozumiem z tym ,że Ty już masz postawiona diagnozę, ja się boję o tym wspomnieć, że u siebie podejrzewam ,bo powiedzą, że panikuje,czytam głupoty i ,że wymyślam.  Najbardziej boję się tego.. Chciałabym już wszystkich z tym oswoić, że dużo się zmieni ,ale boję się takiej reakcji przed diagnoza..
Werka to od Ciebie zależy czy komuś powiesz czy nie. U mnie zanim miałam diagnozę wiedzieli rodzice, oni ze mną pojechali do lekarza (partner był w pracy a mieliśmy jeden samochód) w sumie to wyszło jak dostałam skierowanie na rezonans w trybie pilnym z podejrzeniem stwardnienia, partner i brat. Później babcia i drugi brat a później to już jakoś poszło, czasami przez przypadek wyszło.
(04-10-2022, 10:14)Bubka napisał(a): [ -> ]Werka to od Ciebie zależy czy komuś powiesz czy nie. U mnie zanim miałam diagnozę wiedzieli rodzice, oni ze mną pojechali do lekarza (partner był w pracy a mieliśmy jeden samochód) w sumie to wyszło jak dostałam skierowanie na rezonans w trybie pilnym z podejrzeniem stwardnienia, partner i brat. Później babcia i drugi brat a później to już jakoś poszło, czasami przez przypadek wyszło.

Rozumiem ,dalej nie wiem ,czy komukolwiek o tym powiedzieć, neurolog powiedziała mi patrząc na te zdjęcia, że dużego guza na szczęście nie ma ,ale jest ognisko i trzeba czekać na opis radiologa z tym ,że ja jestem przekonana o SM ,e biję się, se nikt mnie nie zrozumie i będzie hasło, że się przejmuje i panikuje beż potrzeby, bo przecież nic nie powiedziała nawet.. Tego się boję..
Jak ja byłam w trakcie diagnozowania, to wiedzieli o tym moi najbliżsi - mąż, rodzice, teściowie, ciocia. Dzięki temu mogli się z tą myślą nieco oswoić, bo lekarz jeszcze przed punkcją dał mi do zrozumienia że podejrzewa SM. A i tak, po oficjalnej diagnozie wszyscy się podłamali. Gdybym ich zaskoczyła taką informacją: "słuchajcie, mam SM", to myślę że jeszcze gorzej by zareagowali. Poza tym ciężko by mi było ukrywać się podczas diagnozy, bo jesteśmy dość zżyci z rodzicami i się często odwiedzamy, więc pobytu w szpitalu nie ukryłabym. Wszystko zależy od Ciebie. Ale myślę że dobrze jest jak chociaż część ludzi wie, bo nie zadają pytań, nie dziwią się kiedy się ma gorszy dzień... A jeśli diagnoza się jednak nie potwierdzi, to tym lepiej, bo zawsze to będzie miła niespodzianka dla wszystkich.  Uśmiech
(04-10-2022, 12:25)Mysza111 napisał(a): [ -> ]Jak ja byłam w trakcie diagnozowania, to wiedzieli o tym moi najbliżsi - mąż, rodzice, teściowie, ciocia. Dzięki temu mogli się z tą myślą nieco oswoić, bo lekarz jeszcze przed punkcją dał mi do zrozumienia że podejrzewa SM. A i tak, po oficjalnej diagnozie wszyscy się podłamali. Gdybym ich zaskoczyła taką informacją: "słuchajcie, mam SM", to myślę że jeszcze gorzej by zareagowali. Poza tym ciężko by mi było ukrywać się podczas diagnozy, bo jesteśmy dość zżyci z rodzicami i się często odwiedzamy, więc pobytu w szpitalu nie ukryłabym. Wszystko zależy od Ciebie. Ale myślę że dobrze jest jak chociaż część ludzi wie, bo nie zadają pytań, nie dziwią się kiedy się ma gorszy dzień... A jeśli diagnoza się jednak nie potwierdzi, to tym lepiej, bo zawsze to będzie miła niespodzianka dla wszystkich.  Uśmiech
Niby masz racje ,że może lepiej ich oswajać wcześniej z tą myślą, że coś takiego może jednak być,  dzisiaj czuje się kiepsko ,w sumie leżę cały czas ,mam tak jakby zakwasy ,a wysiłku żadnego nie było ,boli mnie oko i głowa.. Ja nie jestem tak zżyta z rodziną, dlatego też nie wiem ,czy im o tym mówić, mężowi powiem ,ale chyba jeszcze nie czas...
Stron: 1 2 3