23-11-2022, 19:53
Cześć wszystkim,
dzisiaj postanowiłam się zalogować na forum pierwszy raz od czasu postawienia diagnozy.
W skrócie moja historia wygląda tak :
- lipiec 2019 (urlop) pierwsze objawy (drętwienia mrowienia rąk, nóg, uczucie słabych nóg, ból kręgosłupa , objaw prądu w całym ciele przy pochylaniu głowy do przodu ogólnie złe samopoczucie (lato upał 32 stopnie) - wizyta u ortopedy - leki przeciwbólowe i zwiotczające , RTG , RM odcinek szyjny bez kontrastu, skierowanie na rehabilitację - w RTG i RM dwie małe przepukliny, po rehabilitacji mrowienie minęło a przynajmniej tak czułam
- marzec 2020 - mega stres związany z pracą i praca w nadgodzinach - objawy te same co w lipcu 2019 tylko mega nasilone, doszły tez problemy ze wzrokiem - do szpitala trafiłam w III falę Covid z niedowładem obydwóch rąk i brakiem jakiejkolwiek motoryki obydwóch dłoni - porostu ręce mnie nie słuchały - RM szyji i głowy oba z kontrastem i TK z kontrastem. Wyszła zmiana w rdzeniu kręgowym w odc. szyjnym w stanie zapalnym z obrzękiem, kolejno okulista - pozawzrokowe zapalenie nerwu - decyzja leki przeciw.obrzęk. i soul - pobyt w szpitalu dwa tygodnie -punkcja lędźwiowo krzyżowa - pełna diagnostyka wszystkie badania w normie - żadnych wirusów grzybów, bakterii, bolerioza wykluczona - wyszły tylko prążki oligokon. po wyjsciu ze szpitala objawy ustąpiły na tyle że na razie daję radę sama we wszystkich czynnościach - niestety permanentnie mrowią i drętwieją ręce plus ucisk w klatce piersiowej - neurolog szpitalny wyznaczył wizytę kontrolą po 2 miesiącach po szpitalu - jak wychodziłam to powiedzieli tylko ze diagnozują mnie w kierunku SM - kilka RM z kontrastem i bez i badanie EEG i potencjały wzrokowe
- czerwiec 2022 - konsultacja u profesora od programu na WAM- w Łodzi - diagnoza SM potwierdzona - od razu dostałam się na program, dostałam Aubagio - po pół roku straciłam 3/4 włosów z głowy - DRAMAT
tak to się zaczęło, nadal nie wierzę że to mam ale po przejrzeniu forum nadziei już bark, że to nie SM
dzisiaj postanowiłam się zalogować na forum pierwszy raz od czasu postawienia diagnozy.
W skrócie moja historia wygląda tak :
- lipiec 2019 (urlop) pierwsze objawy (drętwienia mrowienia rąk, nóg, uczucie słabych nóg, ból kręgosłupa , objaw prądu w całym ciele przy pochylaniu głowy do przodu ogólnie złe samopoczucie (lato upał 32 stopnie) - wizyta u ortopedy - leki przeciwbólowe i zwiotczające , RTG , RM odcinek szyjny bez kontrastu, skierowanie na rehabilitację - w RTG i RM dwie małe przepukliny, po rehabilitacji mrowienie minęło a przynajmniej tak czułam
- marzec 2020 - mega stres związany z pracą i praca w nadgodzinach - objawy te same co w lipcu 2019 tylko mega nasilone, doszły tez problemy ze wzrokiem - do szpitala trafiłam w III falę Covid z niedowładem obydwóch rąk i brakiem jakiejkolwiek motoryki obydwóch dłoni - porostu ręce mnie nie słuchały - RM szyji i głowy oba z kontrastem i TK z kontrastem. Wyszła zmiana w rdzeniu kręgowym w odc. szyjnym w stanie zapalnym z obrzękiem, kolejno okulista - pozawzrokowe zapalenie nerwu - decyzja leki przeciw.obrzęk. i soul - pobyt w szpitalu dwa tygodnie -punkcja lędźwiowo krzyżowa - pełna diagnostyka wszystkie badania w normie - żadnych wirusów grzybów, bakterii, bolerioza wykluczona - wyszły tylko prążki oligokon. po wyjsciu ze szpitala objawy ustąpiły na tyle że na razie daję radę sama we wszystkich czynnościach - niestety permanentnie mrowią i drętwieją ręce plus ucisk w klatce piersiowej - neurolog szpitalny wyznaczył wizytę kontrolą po 2 miesiącach po szpitalu - jak wychodziłam to powiedzieli tylko ze diagnozują mnie w kierunku SM - kilka RM z kontrastem i bez i badanie EEG i potencjały wzrokowe
- czerwiec 2022 - konsultacja u profesora od programu na WAM- w Łodzi - diagnoza SM potwierdzona - od razu dostałam się na program, dostałam Aubagio - po pół roku straciłam 3/4 włosów z głowy - DRAMAT
tak to się zaczęło, nadal nie wierzę że to mam ale po przejrzeniu forum nadziei już bark, że to nie SM