Forum Chorych na stwardnienie rozsiane

Pełna wersja: Pozagałkowe zapalenie nerwu wzrokowego
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Mój pierwszy rzut był związany z zaburzeniami widzenia, najpierw pojawiła się taka nieduża plamka w oku i z dnia na dzień zajmowała coraz więcej miejsca aż prawie nic nie widziałam na to oko. Oczywiście szpital, badania i diagnoza. 
Jednakże takie pierwsze objawy związane z SM mogły być wcześniej. Kiedyś miałam przez kilka dni zawroty głowy ale zrzuciłam to na karb przemęczenia, tak samo różne drętwienia i mrowienia wiązałam raczej ze stresem, niedoborami witamin itp.
Napisałaś tego posta w moje urodziny Oczko

U mnie historia identyczna, mrowienia i drętwienia, skaczące mięśnie twarzy zrzuciłam na stres, przemęczenie i brak magnesu.
W czerwcu najpierw mi się połowa oka zamgliła, a potem przestała widzieć. No i ten ból tuż za okiem, przy jakimkolwiek ruchu.
Areliee ja i PZNW znamy się chyba, aż za dobrze, bo miałam je 2 razy. Najpierw lekko zamazany obraz, a później to już nic nie widzisz. Oczywiście nie zapominając o ciągłym bólu za okiem przy najmniejszym ruchu. Nie jest to przyjemne doświadczenie, ale na szczęście kilka dawek sterydów i oczy wróciły do normy. Nie wiem czy to prawda, ale gdzieś czytałam, albo słyszałam, że właśnie po samym PZNW można już przypuszczać, że to SM, a może to jakaś bujda. Uśmiech
Mmmmoże nie bujda, ale to może być pierwszy sygnał, że coś takiego się dzieje. U mnie właśnie tak było, że problemy ze wzrokiem były pierwszym sygnałem,
U mnie przy przypuszczeniach o zapaleniu nerwu wzrokowego od razu dostałam skierowanie na rezonans i tomograf.
U mnie właśnie od tego się zaczęło, miałam robiony rezonans i na wypisie informację, ze to "CIS i pacjent do dalszej obserwacji neurologicznej". Lekarz powiedział mi wówczas, że to może, ale nie musi się okazać SM. I że mam nie czytać bzdur w internetach i się nie stresować Oczko
Ale zanim się doczekałam kontrolnego rezonansu, to mi zaczęła noga drętwieć i przyspieszony rezonans pomógł postawić diagnozę.

PZNW miałam pod koniec czerwca, niecałe 4 miesiące temu się zaczęło. Widzę dobrze, ale wciąż nie tak, jak przed rzutem - czy zdolność widzenia wraca w 100%, czy niekoniecznie?
Mi wróciło wszystko do normy tzn. OCT wyszedł jakiś lekki uszczerbek ale nie odczuwam go zupełnie
Wzrok może wrócić do normy ale nie musi. Mi nie wrócił. Może nie jest to jakiś straszny uszczerbek ale widzę gorzej. Mam duży problem z widzeniem po zmroku i jadac samochodem w czasie deszczu. Widzę też gorzej kolory. Jak byłam u okulisty to powiedział mi że nerw wzrokowy jest zbudowany z setek tysięcy mniejszych nerwów z których część w czasie pznw po prostu wypada i tak sobie wiszą tylko. Dlatego gorzej się widzi a to na ile źle zależy od tego ile ich wypadnie. Później one wracają na swoje miejsce i wzrok się poprawia. Ale nigdy nie wiadomo czy wszystkie wrócą na swoje miejsce czy część nie zostanie opuszczonych. Dlatego nie każdemu wzrok wraca do poprzedniego stanu.
Nie zawsze wraca. Mi wrócił tylko w niecałych 30%. Widzę tylko trochę dolnym bokiem, reszta zamazana, bez kolorów.
Wszyscy okuliści, u których się konsultowałam dawali pół roku. Jeśli wzrok nie wróci do pół roku to już tak zostanie - no i się poprawiło.
Gdzie mógł nastąpić problem, że nie wrócił- w szpitalu.
Trafiłam tam szybko, bo rano byłam w pracy, o 9:00 duża kropka na oku. O 11:00 okulista w przychodni. Byłam tam dzień wcześniej bo zaczęło mi się dwoić w oczach i słabiej widziałam, więc jak zobaczył mnie na korytarzu zaryczaną to bez kolejki przyjął i wypisal skierowanie na szpital. Nakazał szybko tam dotrzeć by złapać pierwszą zmianę lekarzy by podali sterydy.
Więc szybko do domu po piżamy i na szpital.
No i tu wszystko się posypało bo na dyżurze był tylko rezydent, lekarze na urlopach i chłopak nie dał mi stresów bo się bał. Jak przyjechałam do szpitala jeszcze trochę widziałam A o 18:00 już nic. Dopiero o 9 następnego dnia podali mi sterydy i zaczęło się coś ruszać ale widocznie już szkody były za duże.
Byłam strasznie rozgoryczona bo byłam w szpitalu więc nawet jakby coś mi się zaczęło faktycznie dziać to przecież można było wezwać np. Kardiologa z innego oddziału.
Po 5 dniach pobytu, 3 dniach na królowce i 2 na sterydach w tabletkach wypisałam się na własne żądanie i leczyłam się prywatnie.
A wzrok jak był tak jest. Niestety
Współczuję, ja na lewe oko widzę w plamy. Nie przyjmuje ono żadnego szkła. Po prostu jest i tyle. Mam duża wadę - 6 plus cylinder - 1.75 na prawym oku. Jak mówiłam okuliście, że widzę jako przez folie i to się nasila jak jest gorąco to każdy mnie olewał. Na jaskrę leczyli. Okazało się że to było PZNW. Na potencjałach wyszło. Nerw jest strasznie zniszczony i już nic z niego podobno nie będzie.
Stron: 1 2