Mimo, że choruję, już kilka lat to mam czasem problem z rozpoznawaniem objawów, jak tylko pojawia się coś nowego zaczynam panikować, nie wiem czy to rzut, czy objaw (?). A więc - czy zdarzają się wam chwilowe (kilka sekund) osłabienia ręki/nogi? Po chwili wszystko wraca "do normy".
Kiedy konsultowałam to z neuro, to powiedziała, że to taki objaw. I tyle. Poszłam do innego lekarza, który twierdzi, że mój lekarz prowadzący powinien szukać przyczyny tego objawu. Trwało to jakieś 2 tyg, potem ustąpiło na kilkanaście dni i teraz znowu powróciło, trochę silniejsze niż za pierwszym razem, ale występuje rzadziej. Na dodatek wydaje mi się, że mam trochę osłabioną rękę. Nigdy nie miałam problemów z rękami/nogami jeśli chodzi o niedowłady, osłabienia. Za 1.5 tyg mam wizytę u lekarza, ale może miewacie podobne "objawy"?
Troszkę wyluzuj albo szukaj medycznej pomocy. Nikt z nas na forum nie jest na tyle kompetentny by Ci odpowiedzieć z dużą doza prawdopodobieństwa czy to rzut czy pogorszenie a może pozostałości po poprzednich zaostrzeniach! Przecież jeszcze nikt nie wymyślił 100% leku na sm. Choroba w nas jest od momentu zachorowania i jak na razie nikt nas nie jest w stanie wyleczyć! Symptomy sm-u odczuwa każdy z nas w mniejszym lub większym stopniu! Podejście do schorzenia jest bardo ważne.
Albo żyjemy z nimi równolegle i staramy się je traktować jak coś z czym da się żyć albo egzystujemy rozwodząc się nad każdym odchyleniem od normy zdrowego człowieka!
My już takimi, niestety, na razie nie jesteśmy. Więcej optymizmu, mniej życia z sm-em. Jest piękna pogoda, wyjdź na spacer, Świat jest piękny a nasze sm to tylko nic nie znacząca krztyna niefortunnego zbiegu okoliczności, i od Ciebie będzie zależało jak będziesz z tym żyć. Można całkiem dobrze albo z pełną aurą niedogodności
Ten sam tekst umieściłem przy pytaniu Borówki ale on pasuje jak ulał do Twoich wątpliwości!
Pozdrawiam! Więcej Radości i Optymizmu!
Dzięki za ciepłe słowa
Jednak pytałam o to, czy ktoś miewa podobne objawy, nie oczekuję konsultacji medycznej. Choruje 7 lat, nigdy nie miałam takich objawów, właściwie to żadnych nie miałam, stąd mój niepokój. Forumowicze dzielą się tu różnymi historiami czy odczuciami, dlatego piszę, może będzie ktoś w podobnej sytuacji.
Pozdrawiam i dziękuję za twoje słowa
Hej
Ja niestety tak mam i nawet ostatnio tez się wystraszyłam że mam rzut ale przeszło
ogólnie bardzo często mam takie dni że mam dużo słabsza lewa rękę
dziękuję za odpowiedź
a konsultowałaś to z lekarzem? wykluczył rzut?
Mój lekarz na wszystko ma odpowiedz "przy sm może tak być" ale rozmawiałam z pielęgniarką od której biorę leki i powiedziała że niestety tak może być i że pewnie się denerwuje a ja naprawdę jestem nerwus i panikara, powiedziała żebym się obserwowała i że jak będzie się utrzymywać ten stan powyżej 24 godzin ciagiem to muszę się zgłosić to lekarza bo to wtedy może być rzut. I jeszcze powiedziała że mogą być gorsze dni a nawet tygodnie
Sylwia u mnie podobnie i odpowiedź lek taka sama czyli tak może być, po badaniu stwierdziła tylko że rzeczywiście lewa strona słabsza i tyle.
Ja tak czasem mam, w nogach , ale faktycznie interpretuje to jako słabszy dzień, w końcu przed diagnozą też dni były różne
staram się raczej mieć trochę dystansu do choroby żeby nie zwariować
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Kobiety niestety przy sm-ie
TAK MOżE BYĆ.
Taka jest ta choroba! To nie jest katar albo wysypka!
Nadal choroba jest w nas. Albo postaracie się z nią żyć albo zatracicie się w poszukiwaniach "cudownego antidotum"
Ja zostawiam te sprawę specjalistom i nie tracę życia na coś czego nie jestem w stanie zmienić. Więcej zaufania dla lekarzy. Jedyne co mogę to staram się jak najdłużej utrzymywać swoją sprawność wszelkimi dostępnymi środkami
Pozdrawiam i życzę ukierunkowania swoich wysiłków na utrzymaniu sprawności! Mniej przesadnego wsłuchiwania się w swoje niedomagania!
Na pewno wtedy kiedy będą one patologiczne zauważycie to, zaręczam.
Yazon nie zgodzę się z Tobą bo mój drugi rzut czyli kłucie pod łopatką nigdy w życiu nie nazwałabym rzutem, więc każdy ma inne odczucia