Forum Chorych na stwardnienie rozsiane

Pełna wersja: Cześć.
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Mam na imię Ola. Podejrzewam, że choruję już 7 rok, ale diagnozę mam od 5 - kiedy przy okazji parestezji kończyn dolnych w MR widoczna była aktywna zmiana w części szyjnej rdzenia. 

Jak na razie choroba jeszcze bardzo nie wpłynęła na moje życie (no, może poza zmianą kierunku studiów po diagnozie- tak z rozsądku) i mam nadzieję, że jak najdłużej będę w takim stanie fizycznym w jakim jestem. Co do psychicznego to ciężko znoszę każdą nową zmianę opisywaną w rezonansach, mam tendencję do uprawiania czarnowidztwa i jak to mówi mój chłopak "jojczenia"... Widzę w Was dużo pozytywnej energii, może się zarażę Anioł
Cześć. Zarazisz się na pewno
Cześć Ola tu większość z nas myśli pozytywnie bo i po co się dodatkowo zadreczac. Życie jest za krótkie na smuty
Cześć Ola! Opowiesz nam coś więcej o sobie? jak się u Ciebie zaczęło SM, jak się leczysz itp?
Ja też mam nadzieję, że zarazimy Cię pozytywną energią! Uśmiech
Cześć, tu pozytywnej energii nie brakuje i zawsze można liczyć na ciepłe słowoUśmiech


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Cześć Ola Oczko
(14-01-2018, 05:03)Monika napisał(a): [ -> ]Cześć Ola! Opowiesz nam coś więcej o sobie? jak się u Ciebie zaczęło SM, jak się leczysz itp?
Ja też mam nadzieję, że zarazimy Cię pozytywną energią! Uśmiech

No to początek SM: Po skończeniu liceum, w wakacje w pewnym momencie zauważyłam, że kiedy czytam książkę to mam wrażenie, że na końcu linijki moje oczy skaczą. Ciężko to było opisać i wytłumaczyć jakiemukolwiek lekarzowi więc wszyscy brali to za stres - a bo studia przede mną no i ciężkie przeżycia w trzeciej klasie (przeleżałam trochę w szpitalach z powodu guza kości, miałam podejrzenie mięsaka, ale ostatecznie nic takiego nie wyszło w histpacie, jakimś cudem przystąpiłam do matury i wszystko niby się zaczęło układać). Kiedy "skakania" przeszły, kolejną rzeczą były parestezje stóp, ale zaczęły się po niefortunnym skoku do wody na basenie - i też każdy myślał, że to przez to. Szybko przeszły. Nie miałam ewidentnych objawów, w mózgu 2 małe zmiany i lekarze mnie uspokajali - stres, stres, stres. A ja już wiedziałam.
W styczniu 2013 parestezje od pasa w dół plus po 2 palce u rąk. Mogłam chodzić, robić wszystko ale kiedy nie ruszałam nogami, to miałam wrażenie, że miliony mrówek chodzi sobie po mnie. Rezonans, punkcja no i diagnoza. 
Kolejny rzut, bardzo podobny ale łagodniejszy w maju 2014. Od tamtego czasu nic się nie dzieje. 

Od początku leczenie betaferonem.
Witaj Uśmiech również mam nadzieję że pozytywną energią się zarazisz Uśmiech objawy masz łagodne więc nie ma sensu przejmować się nowymi zmianami Oczko
Ola u mnie pojawiają sie nowe zmiany w rezonansie i już ich nawet nie wyliczają ale poruszam się normalnie i nie myślę o nich. Skoro chodzę i nic się nie dzieje to szkoda zdrowia na niepotrzebny stres Oczko
Cześć Ola Uśmiech Rozgosc się na forum Oczko i tak trzymaj. Pozytywna energia zawsze się przyda.