(14-08-2019, 14:02)jessyca13 napisał(a): Z moim neurologiem jeszcze na ten temat nie rozmawialam . narazie szukam informacji o tym leku zeby wiedziec czy sie decydowac na niego czy nie. teraz na wizycie podziele sie ze swoja neurolog tym co znalazlam . hmm mowisz Anka ze wczesniej byl ten lek stosowany na luszczyce? to jak moze byc cos dobre na sm skoro bylo stosowane na co inne? to tak jak reklamuja te wszystkie specyfiki na odchudzanie a jak sie poszuka informacji glebiej to okazuje sie ze specyfik byl stosowany na zupelnie co innego i co roku jest ten sam sklad nawet jednym skladnikiem nie zmieniony a zupelnie inna niby dolegliwosc. moze z tec tak nie jest . nie wiem, nie jestem naukowcem ani lekarzem. moge sie mylic . nie wiem. naprawde nie wiem co mam zrobic . brac czy nie brac oto jest pytanie
PDF]
Tecfidera, INN-dimethyl fumarate - europa.eu na tej stronie to pisze
Masz rację tylko co do jednego - że się mylisz. Łuszczyca również jest chorobą o podłożu autoimmunologiczną, podobnie jak RZS, AZS, SM, choroba Crohne’a, Hashimoto itd. Dlatego ten sam lek o właściwościach tłumiących reakcję układu immunologicznego może działać na różne schorzenia, skoro mechanizm ich powstawania jest podobny.
(16-08-2019, 22:19)jessyca13 napisał(a): poza tym dalam watek z zapytaniem czy sie nie boicie brac leku mimo iz czarno na bialym pisze o raku a nie po to zeby ktos kogos podwazal zreszta to nie mnie bo to nie ja wymyslam dzialanie leku tylko dziele sie tym co juz przeczytalam wiec nie wiem po co zlosliwosc w moim kierunku
Nie, nie boję się.
Natomiast za szkodliwe uważam czytanie ulotek i wkręcanie sobie wszystkich potencjalnych i czysto hipotetycznych skutków ubocznych. Ostatnio brałam leki przeciwbólowe, które w skutkach ubocznych miały „śmierć”. I co? No nie umarłam w każdym razie.
Badania leków robi w taki sposób, że serwuje się dawki wielokrotnie wyższe niż stosowane w praktyce, właśnie po to, żeby ujawnić jak największe spektrum potencjalnych skutków ubocznych.
BTW, teoretycznie każdy lek immunomodulujacy może zwiększać ryzyko zachorowania na nowotwór, właśnie z powodu tłumienia prawidłowej reakcji układu immunologicznego. Coś za coś. Wolę mieć raka, który może i bywa śmiertelny, ale jest też często w 100% uleczalny, niż nie leczyć nieuleczalnej choroby, która bez leczenia zrobi ze mnie niepełnosprawną i i tak dostać raka, bo jak już ktoś wspomniał wyżej, raka może dostać każdy od czegokolwiek.