02-09-2017, 22:50
A ja ostatnio to totalnie padam z nogami;(
Potrafią tak dać w d..., że szok Ale to raczej całość plus większe zmęczenie. Na szczęście żniwa u rodziców się skończyły i muszę zebrać siły na wykopki i potem spokój. Gdyby z mężem było lepiej to może bym miała lepszą kondycję, bo aktualnie jak jestem cały dzień na mogach to trudmo opisać co wieczorem się dzieje z nogami. Dziwne mrowienia, prądy, raz mroźne a raz rozpalone.
Potrafią tak dać w d..., że szok Ale to raczej całość plus większe zmęczenie. Na szczęście żniwa u rodziców się skończyły i muszę zebrać siły na wykopki i potem spokój. Gdyby z mężem było lepiej to może bym miała lepszą kondycję, bo aktualnie jak jestem cały dzień na mogach to trudmo opisać co wieczorem się dzieje z nogami. Dziwne mrowienia, prądy, raz mroźne a raz rozpalone.