26-02-2021, 20:57
Ja z sennością walczę już kilka lat. Nigdy nie wiązałem tego z SM. A może choroba jednak ma na to wpływ? Najgorzej jest, gdy łapie mnie za kółkiem, a trochę jeżdżę w pracy. Nie pomaga nic. Kawa, przekąski - totalnie nic. Energetyki odpuściłem. Jedyna pomoc, to pasażer obok pilnujący mnie. :/ Taki kryzys przychodzi nagle, trwa może z pół godziny i potem jest ok. Co ciekawe zdarza się to w dzień. Za kółkiem zdarza mi się spędzać po 8-10 godzin i jazda nocą nie sprawia problemu. I nie ma znaczenia ile spałem przed pójściem do pracy.