Ocena wątku:
  • 7 głosów - średnia: 4.57
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Mój dzisiejszy nastroj
(16-05-2021, 12:36)Tosiia napisał(a): Yasmina piekne wspomniania o profesorze Miszczyku.

Moj dzisiejszy nastroj jest dobry, nie mysle o chorobie i czuje sie bardzo ok! Za dwa tygodnie jednak zaczynam spotkania z psychologiem. Wiele w zyciu przezylam i zawsze chcialam radzic sobie sama, co uwazam w duzym stopniu doprowadzilo do choroby (wieloletni ekstremalny stres) wiec tym razem mimo, ze znowu czuje, ze nie potrzebuje pomocy troche na przekor sobie siegam po nia Uśmiech
Tosia, wczoraj w nocy znowu mi się przyśnił - robiłam Mu kawę Uśmiech

I bardzo dobrze robisz, ja też myślałam, że sobie poradzę, a tu kicha...jak zaczęłam płakać nad kotletem, bo nie wiedziałam co z nim zrobić stwierdziłam,  że jest coś bardzo nie halo i trzeba szukać pomocy. Mnie także życie nie oszczędzało/szczególnie dzieciństwo i młodość/, a potem takie są efekty permanentnego stresu. Smutny

I ja jestem w dobrym nastroju i mam nadzieję, że Wy wszyscy też, jest ciepło, słońce właśnie zachodzi, wszystko zielone, żaby drą się u mnie w stawie... Duży uśmiech Mamy zaplanowany już motocyklowy wyjazd na Boże Ciało na 4 dni do Ojcowa Uśmiech i najważniejsze - zarezerwowaliśmy już domek nad Balatonem w czerwcu na zlot motocyklowy Duży uśmiech i mam nadzieję, że żadna pandemia nam nie przeszkodzi.
Pozdrawiam i życzę zdrowego i miłego tygodnia Serce
Odpowiedz
Ja dzisiaj rozpoczynam pracę hybrydową. Od października pracowałem w domu. Co prawda zdarzało mi się przyjechać do pracy po coś tam ale tym razem musiałem wstać 2h wcześniej. W sumie to się nawet cieszę :-)
Odpowiedz
Zawsze to większa motywacja żeby się szybciej ogarnąć :-D
Nadzieja jest płomieniem który  migoce, ale nie gaśnie... 
Odpowiedz
Fruu podziwiam Twój entuzjazm, ja od marca ubiegłego roku pracuję zdalnie, niebawem też wracam do pracy i na samą myśl o dojazdach i wstawaniu o 5.30 mnie skręca... Płacz
Odpowiedz
haha a komu się chce Język dobrze, że lubię swoją pracę.
Umysł przypomina żyzny ogród, którym trzeba się codziennie zajmować, aby kwitł. - A. de Mello
Odpowiedz
A ja to bym chętnie poszła do pracy, ale powolniakow nie potrzebują niestety.
Nadzieja jest płomieniem który  migoce, ale nie gaśnie... 
Odpowiedz
Akinom a może do biblioteki? wydaje mi się, że tam może dałabyś radę.

A wiecie, że zaczęłam teraz więcej się poruszać i noga wraca mi do normalności. Tak bardzo się cieszę. Jeszcze tylko te oczy...
Umysł przypomina żyzny ogród, którym trzeba się codziennie zajmować, aby kwitł. - A. de Mello
Odpowiedz
(17-05-2021, 17:28)marcepanka napisał(a): Fruu podziwiam Twój entuzjazm, ja od marca ubiegłego roku pracuję zdalnie, niebawem też wracam do pracy i na samą myśl o dojazdach i wstawaniu o 5.30 mnie skręca... Płacz

Mam to szczęście, że w pracy zajmuję się tym, co kocham. W moim przypadku nie jest przesadne stwierdzenie, że w pracy się bawię a Oni mi jeszcze za to płacą :-D W dodatku udało nam się stworzyć w miarę zgrany zespół. Do tego wszystkiego szybkość w moim zawodzie nie jest wskazana. Co prawda z pamięcią już niestety gorzej, no ale po co są notesy, kalendarze i inne  pomoce. Da się żyć, szczególnie jak stresu już nie ma :-D
Odpowiedz
Biblioteka odpada. Wykształcenie nie to, z rąk wszystko leci, jeszcze bym kogoś zabiła. Fizycznie to się już do niczego nie nadaje, no chyba że na testera trumien hahaha. Tam trzeba leżeć :-D
Nadzieja jest płomieniem który  migoce, ale nie gaśnie... 
Odpowiedz
Kiedyś czytałam, że nawet dobrze płacą Uśmiech rano wychodząc do pracy, mój facet zrobił błagalną mine i prosił o deszcz od 8 rano (chyba nie chce mu się dzisiaj pracować) i wiecie co... wyszłam może minutę po nim i zaczęło lać!! zajechałam do pracy i tutaj też się rozpadało. Mi trochę nie na rękę ten deszcz, bo muszę dzisiaj pochodzić trochę po zakładzie :/

Mógłby tak totka sobie wyprosić Język
Umysł przypomina żyzny ogród, którym trzeba się codziennie zajmować, aby kwitł. - A. de Mello
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 6 gości