Ocena wątku:
  • 7 głosów - średnia: 4.57
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Mój dzisiejszy nastroj
To powiedzenie to chyba było, że życie zaczyna się po 30-ce? W każdym razie ja bym się mogła podpisać pod takim zdaniem. Moim zdaniem młodość jest przereklamowana Oczko Trzeba podejmować bardzo wiele bardzo poważnych decyzji o bardzo dalekosiężnych skutkach, przy bardzo małym doświadczeniu i (często) rozumku. Gdy mija 30-ka, pomału zbiera się już owoce, decyzji życiowych jest już mniej, a rozumku ma się więcej. A przy tym wciąż jest się młodym i (w naszym przypadku - relatywnie) zdrowym.
Lata 30 to najlepszy czas w moim życiu, chociaż zdiagnozowano u mnie SM, gdy miałam 31 lat. Mimo to była to wspaniała dekada.
40 urodziny były dla mnie psychicznie trudniejsze. Już czuję tę nadciągającą smugę cienia. Zdrowie już nie to, na twarzy pojawiają się już konkretne zmarszczki, trzeba już pamiętać o farbowaniu włosów, i tak dalej. Ale z drugiej strony nigdy w życiu nie miałam tak równo wywalone na wszystko, mało co mnie rusza i rzadko czymkolwiek się przejmuję.
Odpowiedz
Mnie w tym roku czeka 38, ale i tak uważam, że życie jest do d***. Ale dzisiejszy dzień był nawet spoko. Szykuje mi się spora inwestycja z wymianą pieca C.O. Ale w ostatnich dniach udało mi się wywalić stary pięć, a dzisiaj resztę węgla, ogarnąć z kurzu i pyłu i pomalować część kotłowni. Pogoda była idealna na motocykl,jednak priorytety inne. Ale i tak dzień był dobry. A dla mnie to ostatnimi czasy rzadkość.
Odpowiedz
Wiadomo, że są gorsze dnia, ale staram się cieszyć każdym dniem. Tak naprawdę nie wiemy co będzie jutro czy za miesiąc. Ja we wrześniu kończę 32 lata, ale ciągle wszystkim mówię że mam 22 Oczko planuje dziecko i mam nadzieje, że w tym roku mi się uda. A urlop to już odliczam. Nie mogę się go doczekać. Przede wszystkim się wyśpię Uśmiech
Marcin mnie też czeka remont mieszkania i wymiana pieca. Po niedzieli jak mi się uda idę ogarnąć kominiarza żeby mi w ogóle sprawdził czy mogę założyć gazowe.
Znowu podchodzę do zmiany nawyków żywieniowych (50 raz w tym roku) haha ale waga powoli spada. To jest super.
Umysł przypomina żyzny ogród, którym trzeba się codziennie zajmować, aby kwitł. - A. de Mello
Odpowiedz
(03-07-2021, 21:48)MarcinS napisał(a): Szykuje mi się spora inwestycja z wymianą pieca C.O. Ale w ostatnich dniach udało mi się wywalić stary pięć, a dzisiaj resztę węgla, ogarnąć z kurzu i pyłu i pomalować część kotłowni.

Ja wymieniałam rok temu. W końcu bezobsługowy piec i zero syfu Uśmiech . Kotłownia wyremontowana, został jeszcze pokój przez który idzie główna rura... mieliśmy go zrobić wiosną, ale najpierw było ciągle zimno, teraz ciągle gorąco i tak jakoś zabrać się nie możemy Nieśmiały
Odpowiedz
Cześć. 2 miesiące temu zdiagnozowano u mnie sm. Po ostatnim rzucie zostały mi zdrętwiałe ręce i uda. Do wczoraj oszczędzałam się, bo gdzieś z tyłu głowy miałam, że nie mogę się przemęczać. Praktykowałam jedynie jazdę na rowerze stacjonarny. Wczoraj postanowiłam jednak poćwiczyć z Chodakowską . Wybrałam program dla początkujących. Dał mi mega dużo satysfakcji i dziś znów powtórzyłam. Po wczorajszym czuję pośladki czyli widać, że było warto. Czy ktoś z was ćwiczy z Ewką?
Odpowiedz
Wróciłam. Było super. Nauczyłam się tych okropnych schodów i codziennie było tylko lepiej. Pogoda co prawda była w kratkę, ale jak dla mnie, to było fenomenalnie. Sluchajcie: mogłam chodzić. Po plaży, z moimi patykami nie było problemu. Chodziłam dużo jak na swoje możliwości. I to było piękne. Jak na początku stwierdziłam że to mój ostatni wypad nad morze, tak teraz wiem, że tam wrócę. Ale konkretnie tam, bo jeszcze jest cisza, spokój i stosunkowo mało ludzi. Nie trzeba się przeciskać, nie trzeba walczyć o byt.
Nadzieja jest płomieniem który  migoce, ale nie gaśnie... 
Odpowiedz
(06-07-2021, 08:05)e-smka napisał(a): Super Akinom!!! Ciesze się bardzo Uśmiech
Super. Piasek, schody wymuszają zgięcie kolan i to jest to. Cieszę się, że wyjazd się udał.
Odpowiedz
A dzisiaj już wielka kicha. Gorąco i do piekarni to szłam prawie dwie godziny. Może z 80 metrów od domu. Muszę się nad morze przeprowadzić hahahaha
Nadzieja jest płomieniem który  migoce, ale nie gaśnie... 
Odpowiedz
W sumie to wszystko. Szkoła, coraz starsi rodzice, leczenie, praca i wiele innych. O braku funduszy nie wspominając. I za stara już jestem na taką rewolucję.
Nadzieja jest płomieniem który  migoce, ale nie gaśnie... 
Odpowiedz
Niestety, zobowiązania człowieka trzymają na tyłku. Brak kasy też :-)Chociaż przemknął się pomysł zakupu kawalerki. Tam są apartamenty blisko plaży. Coś mają jeszcze budować. W sumie droga dobra. Jak żadnego czołgu nie wiozą i nie ma wypadku to 5 godzin z małym hakiem. Z czołgiem i wypadkiem 3 godzinki trzeba dodać.
Nadzieja jest płomieniem który  migoce, ale nie gaśnie... 
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 9 gości