20-01-2020, 20:37
Hela, przeważnie Ci z prawdziwymi problemami narzekają najmniej. Mi jakiś czas temu moja lekarka rodzinna powiedziała, że podziwia moje poczucia humoru i to, że się nie załamuję. A ja jej na to, ze nie mogę się załamywać czymś, na co nie mam żadnego wpływu, bo to bez sensu. I tylko śmiech mi tak naprawdę pozostał, bo wszystko, co kochałam robić zabrało powoli SM.
Nadzieja jest płomieniem który migoce, ale nie gaśnie...