Ocena wątku:
  • 7 głosów - średnia: 4.57
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Mój dzisiejszy nastroj
U mnie wizyta roczna jak każda, poza RMI i badaniami laboratoryjnymi, nic. Żadnego badania przez lekarza
Odpowiedz
(11-09-2020, 05:36)goska71 napisał(a): A ja dzis mam roczna wizyte,
niby mysle pozytywnie,ze bedzie ok,
ale podswiadomie sie boje, ze cos jest nie tak Smutny


Jak po wizycie? Mnie tez zawsze towarzyszy taki niepokój jak mam iść na jakiekolwiek kontrole.




(16-09-2020, 08:17)e-smka napisał(a): A u mnie zapomnieli w ogóle że miałam mieć roczną w październiku i jak im przypomniałam, to powiedzieli, że noooo... jakoś jeszcze w tym roku zrobimy...

Tak, ten koronawirus namieszał ze wszystkim strasznie :/ mnie ominęła wizyta w marcu. Teraz w październiku pewnie też sie nie odbędzie...
Odpowiedz
Ja roczna mam 1 października.
Odpowiedz
Ja mam wizytę we wtorek, ale to taka "normalna" wizyta. Pewnie już mi ustala kiedy termin rezonansu. Od piątku mam ciężką nogę. Nie mogę dobrze chodzić. Wczoraj jak siedziałam to w prawej nodze nie mogłam unieść palców. W ogóle nie chciały się poruszyć. Smutny

Zresztą od jakiegoś czasu czuję się dziwnie. Nie mam ochoty na nic, nic mnie nie cieszy. Do pracy chodziłam uśmiechnięta, zadzwonił budzik to się budziłam i z zadowoleniem tam szłam, a teraz jakoś nie ma we mnie życia...

Może przez to że miałam ciężki wrzesień, w pracy było intensywnie, zmarł mój dziadek i w ogóle nie tylko ten miesiąc taki był, ale cały rok...

Sory że was zanudzam, ale wydaje mi się że nikt mnie nie rozumie nikt nie wie jak ja się czuję... Może to jakieś przesilenie jesienne. Przynajmniej na to cały czas zwalam winę.

A powiedzcie mi, jak będę we wtorek i poproszę ich o L4 do końca tygodnia to jest szansa, że mi dadzą? Chyba muszę odpocząć, chyba sama już nie wiem czego chcę.
Odpowiedz
Jadę po odbiór zastrzyków i myślałam o nich.
Odpowiedz
Do konca tygodnia oni nie dadzą. Z laską dają na dzień wizyty niestety.
Nadzieja jest płomieniem który  migoce, ale nie gaśnie... 
Odpowiedz
Każdy lekarz inaczej. A teraz to już w ogóle robią, co chcą.
Nadzieja jest płomieniem który  migoce, ale nie gaśnie... 
Odpowiedz
No to jutro się okaże. Jak mnie nie poślą na oddział to j tak wezmę zwolnienie. Dzisiaj już mam łydkę ściśnięta i ledwo chodzę. Płakać mi się chce.
Odpowiedz
Mi właśnie wizytę przenieśli ze wg na covid. Mam mieć 8 października ale czy będzie to nie wiadomo.
Odpowiedz
Bubka, współczuję. Ból przeokropny.
Nadzieja jest płomieniem który  migoce, ale nie gaśnie... 
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości