29-09-2020, 15:51
Do szpitala zawiózł mnie tato, bo z moja noga trochę niebezpieczne byłoby prowadzenie auta.
Dostałam zastrzyki, tym razem Copaxone i L4 do piątku. Gdyby nic się nie poprawiło to mam iść do lekarza po skierowanie i udać się do szpitala. Oni nie mogą mnie przyjąć bo nie mają miejsca, ograniczona liczba łóżek i przyjmują po udarach.
Oby przeszło bo nie uśmiecha mi się iść do szpitala
Dostałam zastrzyki, tym razem Copaxone i L4 do piątku. Gdyby nic się nie poprawiło to mam iść do lekarza po skierowanie i udać się do szpitala. Oni nie mogą mnie przyjąć bo nie mają miejsca, ograniczona liczba łóżek i przyjmują po udarach.
Oby przeszło bo nie uśmiecha mi się iść do szpitala